Lech wygrał piłkarski klasyk i zbliżył się do grupy mistrzowskiej

2015-12-02

W środę, 2 grudnia, w meczu 18. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań podejmował na INEA Stadionie Wisłę Kraków. Wprawdzie w obecnym sezonie obie drużyny nie prezentują się najlepiej, ale spotkania między tymi drużynami zawsze należą do piłkarskich klasyków.

Poznanianie od pewnego czasu odbudowują swą pozycję w ligowej tabeli i w starciu z Wisłą byli faworytami, mimo że pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami rozegrany jeszcze latem w Krakowie zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:0. Tym razem w bardziej komfortowej sytuacji przystępowali do rywalizaji poznanianie. Porażka Białej Gwiazdy w derbach z Cracovią skutkowała natychmiastowym odwołaniem z funkcji szkoleniowca Kazimierza Moskala. W starciu z Lechem zastąpił go dotychczasowy asystent Marcin Broniszewski i nie był to dla niego najszczęśliwszy debiut. Już w 6. minucie z powodu kontuzji prawej nogi boisko musiał opuścić Paweł Brożek. Goście jednak i tak głównie bronili dostępu do własnej bramki, a Lech grał odważnie i dynamicznie. Defensywa Wisły miała sporo pracy blokując między innymi uderzenie Darko Jevticia i uniemożliwiając dojście do piłki Dawidowi Kownackiemu i Dariuszowi Dudce po dośrodkowaniu Szwajcara z prawej strony pola karnego. W 18. minucie krakowscy obrońcy spisali się jednak fatalnie. Najpierw łatwo stracili piłkę w środkowej strefie boiska, a następnie pędzącego w kierunku bramki gości Karola Linetty’ego ewidentnie sfaulował w polu karnym Maciej Sadlok otrzymując za to przewinienie czerwoną kartkę. „Jedenastkę” pewnym strzałem tuż przy prawym słupku wykorzystał Dawid Kownacki, a goście tracąc także jednego zawodnika byli rzeczywiście w trudnej sytuacji. Mimo to długo nie pozwalali Lechowi powiększyć przewagi, chociaż statystycznie rzecz biorąc lechici strzelali na bramkę Radosława Cierzniaka średnio co 4 minuty. Mimo prostych strat w środku boiska bardzo ambitnie grał w tym meczu Dariusz Dudka oddając chyba więcej strzałów na bramkę rywali niż w całej pierwszej rundzie. Bardzo bliski podwyższenia prowadzenia Lecha był w 77. minucie Szymon Pawłowski, jednak piłka po jego silnym strzale ze szczytu pola karnego trafiła w poprzeczkę. Dziewięć minut później były zawodnik Mieszka wpisał się jednak na listę strzelców wbijając piłkę do bramki z bliskiej odległości po zagraniu z prawej strony Dariusza Formelli. Krakowianie reklamowali wprawdzie, że pomocnik Lecha był na pozycji spalonej, ale arbiter nie miał wątpliwości i uznał gola.
Kolejorz wygrywając z Wisłą 2:0 podtrzymał zatem znakomitą passę pod wodzą trenera Jana Urbana i zdecydowanie zbliżył się do strefy mistrzowskiej. W ligowej tabeli lechici zajmują dziewiątą pozycję mając punkt straty do Korony Kielce, z którą zmierzą się już w najbliższą sobotę w wyjazdowym spotkaniu 19. kolejki.

 

Lech Poznań - Wisła Kraków 2:0 (1:0)

 

Bramki:

Lech - Dawid Kownacki  - 1 (20’ - karny), Szymon Pawłowski - 1 (86’)

 

Lech - Jasmin Buric, Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas, Darko Jevtic, Abdul Aziz Tetteh, Karol Linetty (83. Maciej Gajos), Dariusz Dudka (76. Łukasz Trałka), Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki (61. Dariusz Formella)

 

Wisła - Radosław Cierzniak, Boban Jovic, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok, Łukasz Burliga (89. Tomasz Cywka), Krzysztof Mączyński, Rafał Boguski, Alan Uryga, Wilde-Donald Guerrier (89. Rafael Crivellaro), Paweł Brożek (8. Maciej Jankowski)

 

Sędziował Daniel Stefański z Warszawy

Widzów - 13 279

 

Radosław Kossakowski + foto

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-wygral-pilkarski-klasyk-i-zblizyl-sie-do-grupy-mistrzowskiej.html