Lech wygrał w Krakowie i zimę spędzi na podium

2018-12-21

Na zakończenie roku w piłkarskiej ekstraklasie zespół Lecha Poznań zmierzył się w Krakowie z tamtejszą Wisłą. Spotkanie rozegrane w piątek, 21 grudnia, było zacięte i wyrównane. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dla Kolejorza Pedro Tiba.

Lechici od początku mieli nieznaczną przewagę. Już w 6. minucie po  nie do końca udanym dośrodkowaniu Marcina Wasielewskiego z prawego skrzydła piłka trafiła w spojenie słupka z  poprzeczką. Osiem minut później znakomitej okazji nie wykorzystał Tymoteusz Klupś. Mając sporo miejsca w polu karny niedokładnie trafił w piłkę nie stwarzając poważniejszego zagrożenia dla Mateusza Lisa. Bramkarz gospodarzy popisał się natomiast swoimi umiejętnościami w 34. minucie kiedy to najpierw obronił potężny strzał Joao Amarala sprzed linii pola karnego, a następnie odbił piłkę po dobitce Christiana Gytkjaera, który w momencie strzału Portugalczyka był  jednak na pozycji spalonej i ewentualny gol i tak nie zostałby uznany. Wiślacy także atakowali. W 20. minucie po rajdzie lewym skrzydłem Martin Kostal oddał strzał w kierunku dalszego słupka. Matus Putnocky nawet nie zareagował, a piłka tylko o centymetry minęła poznańską bramkę. Pod koniec pierwszej połowy bramkarz Lecha popisał się natomiast dwiema efektownymi interwencjami. Najpierw wybił piłkę z linii bramkowej po strzale głową Marcina Wasilewskiego, a po chwili zablokował także dobitkę Dawida Korta. Do przerwy było remis bezbramkowy. Po zmianie stron gra nadal była wyrównana i prowadzona w szybkim tempie. Padła jednak tylko jedna bramka, chociaż okazji po obu stronach było więcej. W 59. minucie po dość długo rozgrywanym przez gości rzucie  rożnym strzał głową Christiana  Gytkjaera obronił Mateusz Lis. Kwadrans później bramkarz Wisły nie zdołał już jednak uratować swojego zespołu.  Strzał Macieja Makuszewskiego zablokował  wprawdzie Zoran Arsenić ale do odbitej piłki dopadł Pedro Tiba i mocnym strzałem po ziemi posłał futbolówkę w przeciwległy narożnik bramki.  W końcówce gospodarze mieli szansę na doprowadzenie do remisu. Pięknym strzałem z ponad dwudziestu metró pod poprzeczkę bramki gości popisał się Martin Kostal, ale równie efektowna była  parada Matusa Putnocky’ego i mecz zakończył się rezultatem 0:1.

Wisła Kraków - Lech Poznań 0:1

 

Bramka:

Lech - Pedro Tiba (75)

 

Wisła  - Mateusz Lis, Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Zoran Arsenic, Rafał Pietrzak, Vullnet Basha (62. Patryk Plewka), Tibor Halilovic, Kamil Wojtkowski (86. Maciej Śliwa), Dawid Kort (90+3 Matej Palcic), Martin Kostal, Marko Kolar

 

Lech - Matus Putnocky, Marcin Wasielewski, Thomas Rogne, Nikola Vujadinovic, Wołodymyr Kostewycz, Pedro Tiba, Łukasz Trałka, Tymoteusz Klupś

 

Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy
Widzów  - 22 491

 

Dzięki wygranej w Krakowie lechici awansowali na trzecie miejsce w tabeli rozgrywek  LOTTO Ekstraklasy i na najniższym stopniu podium spędzą przerwę zimową.

 

Radosław Kossakowski/foto lechpoznan.pl

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-wygral-w-krakowie-i-zime-spedzi-na-podium.html