Lech wykorzystał potknięcie Rakowa i wrócił na fotel lidera

2022-05-08

Na mecz 32. kolejki PKO Ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał do Gliwic, gdzie był podejmowany przez tamtejszego Piasta. Dla obu drużyn, choć z nieco innych powodów spotkanie miała duże znaczenie. Gospodarze wciąż walczą bowiem o udział w europejskich pucharach, a Lech o tytuł mistrzowski.

Zanim doszło do rywalizacji na Stadionie im. Piotra Wieczorka wiele emocji kibicom Kolejorza przyniósł mecz w Częstochowie. Tam Raków prowadził po pierwszej połowie  z Cracovią 1:0, ale ostatecznie zremisował 1:1 sprawiając spory prezent podopiecznym trenera Macieja Skorży, który jeszcze w poniedziałek zapowiadał wprawdzie walkę o zwycięstwo we wszystkich pozostałych meczach ligowych, ale miał świadomość, że nie wszystko zależy tylko od jego graczy. Teraz sytuacja uległa znaczącej zmianie. 

 

Początek spotkania należał do gospodarzy, ale lechici przetrzymali kwadrans ich naporu i w 16. minucie objęli prowadzenie. Znakomitą wrzutką w pole karne z prawego skrzydła, kilka metrów za linią środkową, popisał się Joel Pereira.  Tam na lewej stronie sporo miejsca miał Jakub Kamiński, który  uderzył precyzyjnie głową w kierunku dalszego słupka  przelobowując Frantiska Placha. Dwie minuty później Kamiński miał szansę na kolejną bramkę, ale tym razem bramkarz Piasta końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny. W 28. minucie  gospodarze byli bliscy wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył Kamil Wilczek, ale  piłka poszybowała obok słupka.  Z kolei osiem minut później Adriel Ba Loua popędził prawym skrzydłem dośrodkowując sprzed linii końcowej na piąty metr. Tam główkował Mikael Ishak, ale posłał piłkę obok lewego słupka. Do przerwy było 0:1. Po zmianie stron gospodarze szybko wyrównali. Dwójkową akcję z szybką wymianą podań przeprowadzili Damian Kądzior i Aleksandros Katranis. W końcowym etapie Grek odegrał futbolówkę z lewego skrzydła na jedenasty metr, a Kądzior w pełnym biegu huknął potężnie w kierunku prawego słupka tak, że Mickey van der Hart nie zdołał nawet zareagować. Lech próbował atakować, ale długo nie przynosiło to rezultatu. Dopiero w 87. minucie, po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, Lubomir Satka stojący na wysokości lewego słupka zgrał piłkę głową do środka, a tam szczupakiem rzucił się Mikael Ishak kierując piłkę również głową do bramki gospodarzy. Piast natychmiast rzucił się do odrabiania straty zamykając lechitów na ich połowie, ale podopieczni trenera Macieja Skorży bronili się skutecznie i ostatecznie zwyciężyli w Gliwicach wracając na pozycję lidera.

 

Piast Gliwice - Lech Poznań  1:2 (0:1)

 

Bramki:

 

Piast - Damian Kądzior - 1 (46')

Lech  – Jakub Kamiński  - 1 (16’), Mikael Ishak – 1  (87’)

 

Sędziował Paweł Raczkowski z Warszawy

Widzów - 6 895

 

Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-wykorzystal-potkniecie-rakowa-i-wrocil-na-fotel-lidera.html