Lech zaledwie zremisował z Widzewem

2014-03-11

Na zakończenie 25. kolejki rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy piłkarze poznańskiego Lecha wyjechali w poniedziałek, 10 marca, do Łodzi, gdzie byli podejmowani przez ostatni zespół tabeli - Widzew. Występujący w tym spotkaniu w nietypowych żółto-niebieskich strojach poznanianie liczyli na zdobycie kompletu punktów i początkowo założenie to realizowali zgodnie z planem. Ostatecznie jednak udało im się urwać outsiderowi tylko punkt i mimo potknięcia Legii nie zdołali zmniejszyć dystansu do lidera z Warszawy.

Podopieczni Mariusza Rumaka od początku meczu mieli optyczną przewagę, ale zawodzili pod względem skuteczności.  Dopiero w 34. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Barry’ego Douglasa ni to strzał, ni podanie głową Łukasza Teodorczyka wykorzystał Manuel Arboleda wpychając piłkę do bramki Widzewa z bliskiej odległości i lechici objęli prowadzenie. Jeszcze przed przerwą goście mogli powiększyć przewagę, ale dogodnych sytuacji strzeleckich nie wykorzystali Łukasz Teodorczyk oraz Kasper Hamalainen i po pierwszej połowie  było 0:1. Na początku drugiej części meczu nadal przewagę mieli poznanianie i udokumentowali ją zdobyciem drugiej bramki. W 54. minucie Karol Linetty  dokładnie podał w pole karne do Łukasza Teodorczyka, a ten w sytuacji „sam na sam” mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Patryka Wolańskiego. Poznanianie nie spoczęli na laurach i nadal atakowali, ale zamiast powiększyć przewagę dość łatwo i niefrasobliwie dali sobie odebrać zwycięstwo. W 70.  minucie niezdecydowanie Manuela Arboledy wykorzystał Alex Bruno odbierając piłkę Kolumbijczykowi i zagrywając na lewe skrzydło do Marcina Kaczmarka, który z bliskiej odległości  pokonał Macieja Gostomskiego. Osiem minut później wyrównał Eduard Visnakovs wykorzystując ładne dośrodkowanie z lewej strony Marcina Kaczmarka i   pokonując strzałem głową bramkarza Lecha. Kolejorz do ostatniego gwizdka walczył ambitnie starając się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale gospodarze bronili się mądrze i zdołali utrzymać remis, który tak naprawdę jest dla Lecha porażką.

 

 


Widzew Łódź - Lech Poznań 2:2 (0:1)

 

Bramki:

Widzew - Marcin Kaczmarek - 1 (70’), Eduard  Visnakovs - 1 (78’)

Lech - Manuel Arboleda - 1 (34’), Łukasz Teodorczyk  - 1 (54’)

 

Składy:

Widzew: Patryk Wolański, Patryk Stępiński, Krystian Nowak, Piotr Mroziński, Yani Urdinov - Kevin Lafrance, Mateusz Cetnarski (46. Alex Bruno), Patryk Mikita, Veljko Batrović (76. Xhevdet Gela), Marcin Kaczmarek, Eduard Visnakovs

 

Lech: Maciej Gostomski, Mateusz Możdżeń, Hubert Wołąkiewicz, Manuel Arboleda, Barry Douglas, Łukasz Trałka, Karol Linetty, Szymon Pawłowski (21. Daylon Claasen), Kasper Hamalainen, Gergo Lovrencsics, Łukasz Teodorczyk (79. Dawid Kownacki)

 

Sędziował  Marcin Borski z  Warszawy.

Widzów około 4 000.
 

 

Radosław Kossakowski (źródło + foto www. lechpoznan.pl)

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lech-zaledwie-zremisowal-z-widzewem.html