Piłkarze mistrza Polski podróżowali autokarem i samolotami. Podróż na drugi zimowy obóz trwała blisko trzynaście godzin. Zespół wyruszył ze stadionu przy Bułgarskiej autokarem do Berlina, skąd poleciał do Malagi z przesiadką na Majorce.
Sztab szkoleniowy nie dał lechitom czasu na regenerację i już pół godziny po przyjeździe, o godz. 18:15 zaprosił zawodników na trening. Ten nie trwał długo ze względu na podróż, którą mają za sobą piłkarze mistrza Polski.
Wpierw zawodnicy wspólnie z trenerem od przygotowania fizycznego Andrzejem Kasprzakiem biegali wokół boiska, a potem przez kilkanaście minut w trzech grupach grali w "dziadka". Na koniec piłkarzy znów czekało kilkanaście okrążeń wokół murawy i rozciąganie pod okiem tego samego szkoleniowca.
We wtorek piłkarze wejdą już w normalny rytm treningowy. Szkoleniowcy zaplanowani na ten dzień zajęcia rano i popołudniu.
Radosław Kossakowski (źródło + foto lechpoznan.pl)
Liczba komentarzy : 0