Lider pokonany! Zwycięstwo ze specjalną dedykacją dla kapitana Krzysztofa Kubalewskiego

2019-10-20

Spotkanie sobotnie 19 października Lechity Kłecko w ramach rozgrywek wielkopolskiej klasy okręgowej grupy 2 z MKS Dąbie był zapowiadany jako mecz kolejki i rzeczywiście piłkarze obydwóch drużyn stanęli na wysokości zadania i rozegrali bardzo dobre zawody.

Początek spotkania to typowe rozpoznawanie siły rywala, z tym że to kłecczanie starali się rozgrywać piłkę, a goście nastawili się na szybkie kontry. W 14. minucie piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Bartosz Wiśniewski, co prawda obrońca MKS-u wybił piłkę głową, ale ta wpadła pod nogi Huberta Nowaki, który mocnym strzałem z powietrza otworzył wynik meczu. Trzy minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Michał Kaczor, ale pewnie interweniował Mariusz Sobczak. W 21. minucie aktywny pod bramką przeciwnika Hubert Nowak wycofał futbolówkę do nabiegającego Joachima Andrzejczaka, którego strzał po rykoszecie od obrońcy przyjezdnych zaskoczył golkipera i wpadł do siatki. Po drugiej bramce Lechita trochę spuścił z tonu, ale wciąż kontrolował przebieg meczu, aż do 38. minuty, kiedy to po zamieszaniu w polu karnym Jacek Krysiak strzałem przy słupku zdobył kontaktową bramkę dla gości. Lechici mogli odpowiedzieć bramką jeszcze przed przerwą, ale uderzenie wpadającego w pole karne Bartosza Wiśniewskiego zatrzymało się na słupku bramki przeciwnika i na przerwę oba zespoły zeszły przy stanie 2:1.

Po zmianie stron w 56. minucie doszło do niebezpiecznego zdarzenia w polu karnym Lechity Kłecko. Krzysztof Kubalewski w walce o górną piłkę zderzył się głową z zawodnikiem Dąbia. W efekcie czego kapitan kłecczan stracił przytomność, a rywal kończył mecz z rozciętą głową. W wyniki tego zdarzenia Krzysztof Kubaleski został zabrany do szpitala przez pogotowie ratunkowe, a w związku z tym wydarzeniem mieliśmy 9 minutową przerwę w meczu. Po tej pauzie lepiej do gry wrócili piłkarze z Dąbia. W 65. minucie kapitalnym strzałem z rzutu wolnego na wprost naszej bramki popisał się najlepszy strzelec ligi Kamil Krysiak i mecz praktycznie rozpoczął się od nowa. Trener Piotr Kubalewski przeprowadził trzy zmiany, które wniosły sporo ożywienia wśród zmęczonych już przeciwników i Lechita odzyskał przewagę. W 83. minucie w polu karanym gości sfaulowany został Paweł Kadłubowicz, a rzut karnym na bramkę zamienił Mateusz Kriger i lechici wyszli ponownie na prowadzenie. Chwilę później za faul w środkowej strefie żółtą kartką ukarany został Kamil Krysiak, a że było to jego drugie upomnienie, to od tej chwili MKS musiał grać w osłabieniu. Ta sytuacja zdecydowanie podcięła skrzydła rywalom, którzy swoich szans w końcówce szukali już głównie tylko w stałych fragmentach gry. Z kolei gospodarze mieli kolejne szanse na podwyższenie prowadzenia, ale próby Kacpra Serwatki zatrzymał golkiper Dąbia, a strzał Pawła Kadłubowicza z bramki wybił obrońca. Tym samym zgromadzeni w dużej ilości kibice obejrzeli bardzo ciekawe widowisko, które zakończyło się piątym z rzędu ligowym zwycięstwem żółto-niebieskich w stosunku 3:2, co dało im awans na drugie miejsce w tabeli!

Skład Lechita Kłecko: Daniel Wojciechowski - Hubert Andrzejewski, Mateusz Kriger, Krzysztof Kubalewski (63' Kamil Roszkowiak), Damian Wiśniewski, Michał Kaczor, Paweł Kadłubowicz, Adam Kowalski (66' Jakub Wisniewski), Joachim Andrzejczak (72' Sławomir Kasprzak), Bartosz Wiśniewski (88' Michał Kędziora), Hubert Nowak (72' Kacper Serwatka)

Lechita Kłecko/ foto archiwum SportGniezno.pl

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lider-pokonany-zwyciestwo-ze-specjalna-dedykacja-dla-kapitana-krzysztofa-kubalewskiego.html