Lider potwierdził supremację w Lublinie

2014-05-04

Na mecz 3. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej zespół Carbonu Startu Gniezno wyjechał w niedzielę, 4 maja do Lublina, gdzie na torze przy Alejach Zygmuntowskich był podejmowany przez tamtejszy KMŻ.

Wprawdzie gnieźnianie to nieoczekiwany lider rozgrywek drugiego frontu, ale zespół lubelski do tej pory również nie przegrał meczu notując dwa remisy: w dalekim Daugavpils i na własnym torze z faworyzowaną Marmą Rzeszów. Gnieźnianie do tej pory tylko dwukrotnie wygrali w Lublinie i raz zremisowali nie radząc sobie zazwyczaj na trudnej, przyczepnej nawierzchni. Tymczasem Marian Wardzała, trener gospodarzy zapowiadał, że tor w Lublinie będzie przygotowywał na to spotkanie jako twardy, bo i tak najprawdopodobniej komisarz toru nakazałby jego ubijanie przed zawodami.

 

Takie warunki torowe najwyraźniej odpowiadały czerwono-czarnym, którzy zmagania rozpoczęli od dwóch podwójnych wygranych, przy czym w biegu II gnieźnianom „pomógł” nieco zamykający stawkę Damian Dąbrowski upadając na trzecim okrążeniu, podczas gdy jego partner Arkadiusz Madej walcząc ambitnie z Adrianem Gałą był drugi. W powtórce gnieźnieńscy młodzieżowcy nie dali szans osamotnionemu zawodnikowi KMŻ i wygrali podwójnie. Niesamowite emocje przyniósł wyścig III, w którym o drugą pozycję za plecami prowadzącego Mariusza Frankowa rywalizowali zawzięcie Davey Watt i Adrian Gomólski. Tymczasem na ostatnim okrążeniu zdecydowany atak przypuścił zamykający stawkę Wadim Tarasienko. Rosjanin sukcesywnie wyprzedzał kolejnych zawodników, ale zahaczył  prowadzącego Mariusza Frankowa, który upadł i z podejrzeniem złamania ręki został odwieziony karetką do szpitala. Sędzia wykluczył zawodnika Carbonu  Startu i zaliczył wyniki biegu sprzed kolizji. Sam Tarasienko również miał groźnie wyglądający upadek. W wyścigu IX próbując przebijać się do przodu z końca stawki na jednym z wiraży nie opanował motocykla i został wyrzucony z niego siłą bezwładności. Rosjanin na szczęście o własnych siłach zszedł do parkingu, ale z powtórki gonitwy został wykluczony i nie wystąpił już więcej w tym spotkaniu. Trzy biegi wcześniej Tarasienko stoczył ładny pojedynek o zwycięstwo z Robertem Miśkowiakiem ratując gnieźnianom biegowy remis. Gospodarzom, po stracie Mariusza Frankowa trudno było odrabiać dystans do rywali, a kiedy wyścig VIII zakończył się kolejnym podwójnym zwycięstwem gości przewaga gnieźnian wzrosła aż do 12 punktów.  Niewielką część strat lublinianie odrobili dopiero we wspomnianym wcześniej biegu IX, kiedy to po wykluczeniu Wadima Tarasienki Andriej Kudriaszow i Cameron Woodward pokonali 4:2 osamotnionego Adriana Gomólskiego. Na początku kolejnego biegu zanosiło się nawet na podwójne zwycięstwo gospodarzy, ale po słabszym starcie odważnym atakiem między dwoma żużlowcami KMŻ na prowadzenie przedarł się Bjarne Pedersen. Remisem zakończył się także wyścig XI, w którym początkowo prowadził Damian Adamczak, ale ostatecznie zwyciężył po skutecznym ataku Robert Miśkowiak.  Zanosiło się także, że  gospodarze wygrają 4:2 bieg XII, ale na ostatnich metrach punkt stracił Arkadiusz Madej wyprzedzony przez ambitnego  Adriana Gałę, który po chwili wystartował jeszcze raz zastępując obolałego Wadima Tarasienkę w wyścigu XIII. Tym razem  gnieźnieński młodzieżowiec punktów nie zdobył. Zwyciężył Davey Watt skutecznie dopierając ataki Bjarne Pedersena, a trzeci był Cameron Woodward. Przed wyścigami nominowanymi KMŻ przegrywał z Carbonem Startem 35:43 i praktycznie losy spotkania zostały już przesądzone. Ewentualne co do tego wątpliwości i nikłe nadzieje gospodarzy rozwiał Adrian Gomólski pewnie wygrywając wyścig XIV, a kropkę nad „i” postawił Bjarne Pedersen zwyciężając wyraźnie w ostatniej gonitwie. Mecz zakończył się więc ostatecznie rezultatem 41:49.


„Bawiący się żużlem” zawodnicy gnieźnieńscy odnieśli zatem trzecie zwycięstwo w sezonie i umocnili się na pozycji lidera pierwszoligowych zmagań, chociaż w obozie czerwono-czarnych wszyscy zdecydowanie odżegnują się od stawiania sobie za cel awansu do ekstraligi.

 

Wyścig po wyścigu
I. Adamczak, Davidsson, Kudriaszow, Woodward 1:5
II. Piosicki, Gała, Madej, Dąbrowski (w/u) 1:5 (2:10)
III. Franków, Watt, Gomólski, Tarasienko (w/su) 5:1 (7:11)
IV. Pedersen, Piosicki, Miśkowiak, Dąbrowski 1:5 (8:16)
V. Davidsson, Watt, Woodward, Adamczak 3:3 (11:19)
VI. Tarasienko, Miśkowiak, Madej, Gomólski 3:3 (14:22)
VII. Pedersen, Kudriaszow, Woodward, Gała 3:3 (17:25)
VIII. Davidsson, Adamczak, Miśkowiak, Madej 1:5 (18:30)
IX. Kudriaszow, Gomólski, Woodward, Tarasienko (w/u) 4:2 (22:32)
X. Pedersen, Miśkowiak, Watt, Piosicki (d4) 3:3 (25:35)
XI. Miśkowiak, Adamczak, Gomólski, Kudriaszow 3:3 (28:38)
XII. Watt, Davidsson, Gała, Madej 3:3 (31:41)
XIII. Watt, Pedersen, Woodward, Gała 4:2 (35:43)
XIV. Gomólski, Kudriaszow, Woodward, Adamczak 3:3 (38:46)
XV. Pedersen, Miśkowiak, Watt, Davidsson 3:3 (41:49)

 

KMŻ Lublin:
9. Cameron Woodward 5+3 (0,1*,1*,1,1,1*)
10. Andriej Kudriaszow 8 (1,2,3,0,2)
11. Davey Watt 12+2 (2*,2,1,3,3,1*)
12. Mariusz Franków 3 (3,-,-,-)
13. Robert Miśkowiak 11 (1,2,1,2,3,2)
14. Arkadiusz Madej 2+1 (1,1*,0,0)
15. Damian Dąbrowski 0 (w,0,-)

 

Carbon Start Gniezno:
1. Jonas Davidsson 10+1 (2*,3,3,2,0)
2. Damian Adamczak 7+1 (3,0,2*,2,0)
3. Adrian Gomólski 7+1 (1,0,2,1*,3)
4. Wadim Tarasienko 3 (w,3,w,-)
5. Bjarne Pedersen 14 (3,3,3,2,3)
6. Adrian Gała 3+2 (2*,0,1*,0)
7. Michał Piosicki 5+1 (3,2*,d)
Sędziował Wojciech Grodzki z Opola. Widzów około 3.000.

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 

 


 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lider-potwierdzil-supremacje-w-lublinie.html