Łódzkie „Orły” szybsze od gnieźnieńskich

2020-08-09

Sporo ładnej walki i emocji, których niestety zabrakło już w końcówce, przyniósł mecz 6. kolejki eWinner 1.Ligi Żużlowej pomiędzy Orłem Łódź a Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno. Spotkanie rozegrane w sobotę, 8 sierpnia, na jednym z najnowocześniejszych obiektów żużlowych na świecie, tylko na początku układało się po myśli czerowno-czarnych. Później gospodarze złapali wiatr w żagle i losy meczu rozstrzygnęli praktycznie jeszcze przed wyścigami nominowanymi, wygrywając ostatecznie 51:39.

 

 Trudno było wskazać jednoznacznie faworyta tej potyczki. Startowcy na nowym łódzkim obiekcie radzili sobie do tej pory znakomicie. Tym razem także na początku spotkania dominowali. Po pięciu wyścigach prowadzili różnicą 6 punktów i  wydawało się, że są na dobrej drodze do kolejnego zwycięstwa.  Rafael Wojciechowski, menadżer gnieźnieńskiej drużyny już przed tym spotkaniem zdecydował się wprowadzić do podstawowego składu Frederika Jakobsena, a dla Juricy Pavlicia zabrakło miejsca w zestawieniu.   Atutem gospodarzy  miał  być w tym meczu Brady Kurtz, ale mający ekstraligowe doświadczenie Australijczyk  wyraźnie zawodził dwukrotnie wjeżdżając w taśmę. Znakomitą postawą, poza pierwszym wyścigiem, który zakończył bez zdobyczy punktowej, imponował za to Aleksandr Łoktajew. Rosjanin w czterech kolejnych występach zawsze wygrywał i to on był ojcem sukcesu gospodarzy wespół z Rohanem Tungatem. Ci dwaj zawodnicy zdobyli niemal połowę punktów uzyskanych przez zespół Orła. Gnieźnianie mieli bardziej wyrównany skład i po dziesięciu wyścigach prowadzili jeszcze dwoma punktami (29:31). Wyścig X wskazywał zresztą na dalszą dominację gnieźnian. Adrian Gała stoczył bowiem pasjonujący, wygrany ostatecznie pojedynek z Norbertem Kościuchem . Później gospodarze wyraźnie zdominowali już jednak rywalizację. Do wspomnianej dwójki silnych zawodników Orła dołączył Marcin Nowak. Były żużlowiec Startu nie miał sentymentów, a być może chciał pokazać, że brak propozycji przedłużenia z nim kontraktu dwa lata temu nie było dobrym posunięciem władz gnieźnieńskiego klubu. Szczególnie mogła podobać się jego ambitna postawa w wyścigu IX, kiedy stoczył pasjonujący pojedynek o trzecie miejsce z Frederikiem Jakobsenem. Wychowanek Unii Leszno wygrał też dwa kluczowe, decydujące o ostatecznym triumfie gospodarzy biegi XIII i XIV. Już przed wyścigami nominowanymi łodzianie, prowadząc 43:35, praktycznie przesądzili o losach meczu.  Teoretycznie startowcy mieli jeszcze szanse na remis, ale musieliby oba te biegi wygrać. Upadek Norberta Kościucha na początku wyścigu XIV mógł to zadanie ułatwić, ale wspomniany Marcin Nowak skutecznie bronił się przed atakami najskuteczniejszego w ekipie gnieźnieńskiej Olivera Berntzona, a w ostatnim wyścigu, już chyba załamani porażką gnieźnianie oddali bieg bez większej walki i łodzianie mocnym akcentem przypieczętowali zwycięstwo triumfując ostatecznie 51:39.

 

ORZEŁ ŁÓDŹ:
9. Aleksandr Łoktajew - 12 (0,3,3,3,3)
10. Marcin Nowak - 9+1 (w,2*,1,3,3)
11. Norbert Kościuch - 9 (2,2,2,3,u)
12. Brady Kurtz - 2+1 (t,0,t,2*)
13. Rohan Tungate - 12+2 (3,3,2,2*,2*)
14. Aleksander Grygolec - 3 (1,1,1)
15. Piotr Pióro - 4 (3,0,0,d,1)

CAR GWARANT KAPI MEBLE BUDEX START GNIEZNO:
1. Oskar Fajfer - 7+1 (3,1*,2,0,1)
2. Frederik Jakobsen - 5 (1,2,0,2,-)
3. Oliver Berntzon - 11 (1,3,3,1,2,1)
4. Timo Lahti - 5 (3,1,d,1)
5. Adrian Gała - 6 (2,1,3,0,0)
6. Damian Stalkowski - 5+1 (2,2*,1)
7. Marcel Studziński - 0 (d,0,0)  

NCD uzyskał w wyścigu VII ALEKSANDR ŁOKTAJEW - 60,15 s. Sędziował Ryszard Bryła z Zielonej Góry. Widzów około 2 500.

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,lodzkie-orly-szybsze-od-gnieznienskich.html