Mecz przyjaźni bez udziału publiczności wygrany przez Lecha

2018-07-29

Na inaugurację rozgrywek piłkarskiej ekstraklasy w Poznaniu zespół Lecha podejmował w niedzielę, 29 lipca, Cracovię. Mecz przyjaźni odbył się bez udziału publiczności, ale to nie przeszkodziło gospodarzom w odniesieniu zwycięstwa. Po bramkach Darko Jevticia i Christiana Gytkjaera lechici zwyciężyli 2:0. Goście mieli szansę na choćby honorowego gola, ale egzekwujący rzut karny Michał Helik posłał piłkę nad poprzeczką.

Gospodarze od początku kontrolowali przebieg gry.  Już w 5. minucie mogli objąć prowadzenie. Najpierw po zagraniu Pedro Tiby w polu karnym  Christian  Gytkjaer został uprzedzony przez jednego z obrońców, który wybił piłkę za linię końcową boiska. Po dośrodkowaniu Darko Jevticia z rzutu rożnego ładnym strzałem głową popisał się Łukasz Trałka, ale skutecznie interweniował Maciej Gostomski. Były bramkarz Lecha miał zresztą w tym meczu sporo pracy i zanotował kilka skutecznych interwencji. Nie do końca udało mu się to w 20. minucie. Wtedy to na rajd lewym skrzydłem zdecydował się Wołodymyr Kostewycz. Ukrainiec przegrał piłkę z Pedro gdy Tibą i wbiegając w pole karne dośrodkował na piąty metr do  Christiana Gytkjaera. Duńczyk strzelił wprost w interweniującego Macieja Gostomskiego, ale dobitka nadbiegającego z prawej strony Darko Jevticia okazała się już skuteczna. Po objęciu prowadzenia Lech spuścił z tonu, a i Cracovia nie zbierała się specjalnie do ataku. Tymczasem w 43. minucie, doszło do sporego zamieszania w polu karnym Lecha.  Po uderzeniu Gerarda Olivy piłka odbijała się od zawodników jak we flipperze. Interwencja  Jasmin Buricia okazała się na tyle pechowa, że futbolówka  trafiła w uniesioną rękę Rafała Janickiego. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Jego egzekutorem był Michał Helik posyłając jednak futbolówkę około pół metra nad poprzeczką. Do przerwy Lech prowadził 1:0 i taki rezultat najwyraźniej satysfakcjonował gospodarzy bo po zmianie stron nie decydowali się oni na groźniejsze ataki  utrzymując piłkę w środkowej strefie boiska. Z upływem czasu coraz odważniej atakowali goście i w 73. minucie bliski wyrównania był Gerard Oliva, ale jego strzał głową nie mógł zaskoczyć Jasmina Buricia.  W odpowiedzi lechici przeprowadzili szybki kontratak. Piłkę prawym skrzydłem podholował Maciej Makuszewski zagrywając na lewą stronę do Joao Amarala. Portugalczyk znalazł się w sytuacji  „sam na sam” z Maciejem Gostomskim, ale strzelił wprost w niego i nie wykorzystał szansy na  debiutanckiego gola w Ekstraklasie. Lechici zdołali jednak podwyższyć prowadzenie. W 87. minucie Christian Gytkjaer  wykorzystał  dośrodkowanie Macieja Gajosa z narożnika pola karnego  i strzałem głową pokonał Macieja Gostomskiego ustalając wynik meczu na 2:0.

 

Lech Poznań - Cracovia 2:0 (1:0)

 

Bramki:
Lech - Darko Jevtić  - 1 (20’), Christian Gytkjaer - 1 (87’)

 

Lech - Jasmin Burić, Rafał Janicki, Thomas Rogne, Vernon De Marco, Maciej Makuszewski (90. Tymoteusz Klupś), Maciej Gajos, Pedro Tiba (61. Mihai Radut), Łukasz Trałka, Wołodymyr Kostewycz, Darko Jevtic (69. Joao Amaral), Christian Gytkjaer

 

Cracovia - Maciej Gostomski, Kamil Pestka (70. Radosław Kanach), Ołeksij Dytiatjew, Michał Helik, Diego Ferraresso, Antonini Czulina (46. Eladio Zorrilla Jimenez), Jakub Serafin, Milan Dimun, Marcin Budziński (65. Sebastian Strózik), Javi Hernandez, Gerard Oliva

 

Sędziował Mariusz Złotek ze Stalowej Woli
 Mecz bez udziału publiczności.


 

Radosław Kossakowski/fot. archiwum

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mecz-przyjazni-bez-udzialu-publicznosci-wygrany-przez-lecha.html