Mecz przyjaźni - meczem nieudanego debiutu

2018-12-02

W niedzielę, 2 grudnia, w Krakowie odbył się mecz 17. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Zmierzyły się w nim drużyny, których kibice od lat sympatyzują ze sobą, ale było to też spotkanie dwóch osobowości trenerskich: Michała Probierza i Adama Nawałki, przy czym dla tego drugiego był to debiut w roli szkoleniowca Kolejorza. Niestety, nie okazał się on udany.

Lech pod wodzą nowego szkoleniowca od początku ruszył do ataku. W 3. minucie z prawego skrzydła w pole karne zacentrował  Darko Jevtić wprost na głowę Kamila Jóźwiaka. Ten odegrał bezpośrednio do niepilnowanego Christiana Gytkjaer, ale Duńczyk w sytuacji  „sam na sam” strzelił wyraźnie niecelnie. W 11. minucie niemal kopię akcji Lecha tyle, że w lustrzanym odbiciu przeprowadziła Cracovia. Cornel Rapa zacentrował z lewego skrzydła do Niko Datković, a ten odegrał w polu karnym do  Ołeksija Dytiatjewa, który stojąc niespełna  pięć metrów od bramki Lecha posłał piłkę nad poprzeczką. W 15. minucie Wołodymyr Kostewycz dośrodkowywał w pole karne z lewego skrzydła, ale piłka o mało nie wpadła do bramki ocierając się o poprzeczkę. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili szybki kontratak. Mateusz Wdowiak miał już przed sobą tylko Jasmina Buricia, który wybiegł na przedpole do daleko zagranej piłki. Pomocnik Cracovii był minimalnie szybszy, ale kopnął piłkę dość przypadkowo i nie trafił do pustej już bramki Lecha. Do przerwy był remis bezbrakowy. Od początku drugiej połowy było sporo walki w środkowej strefie boiska. Obie drużyny starały się stwarzać także sytuacje strzeleckie. Wykorzystana została jednak tylko jedna – przez gospodarzy. W 55. minucie prostopadłe zagranie własnej połowy wykorzystał  Mateusz Wdowiak wygrywając pojedynek biegowy z Marcinem Wasielewskim i na pełnej prędkości uderzył w kierunku bliższego słupka pokonująć Jasmina Buricia. W 60. minucie pięknym  strzałem z wolej a popisał się Airam Cabrery, ale piłka trafiła tylko  w boczną siatkę bramki Lecha. W końcówce meczu gospodarze cofnęli się już jednak wyraźnie do defensywy.  Lech próbował doprowadzić choćby do remisu. W 66. minucie po prostopadłym podaniu Pedro Tiby w pole karne Christian Gytkjaer uderzył silnie z około dwunastu metrów, ale trafił wprost w Michala Peskovicia. Niewiele brakowało, a wysiłki gości zaowocowałyby zdobyciem wyrównującej bramki już w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu Joao Amarala z lewego skrzydła Chrystian Gytkjaer musnął piłkę głową , ta trafiła do Pawła Tomczyka zamykającego akcję przy przeciwległym słupku, ale wychowanek Kolejorza z trzech metrów trafił tylko w boczną siatkę bramki gospodarzy, którzy zwyciężyli ostatecznie 1:0.

 

Cracovia - Lech Poznań 1:0 (0:0)

Bramka:

Cracovia - Mateusz Wdowiak - 1 (55’)

 

Cracovia - Michal Pesković, Cornel Rapa, Oleksii Dytiatiev, Niko Datković, Michal Siplak, Diego Ferraresso, Damian Dąbrowski (56’ Milan Dimun), Janusz Gol, Mateusz Wdowiak (89’ Sebastian Strózik), Javi Hernandez, Airam Cabrera (90’ Michał Helik)

 

Lech Poznań - Jasmin Burić, Marcin Wasielewski, Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Volodymyr Kostevych, Maciej Makuszewski (67’ Joao Amaral), Łukasz Trałka, Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak (83’ Paweł Tomczyk), Darko Jevtić (67’ Maciej Gajos), Christian Gytkjaer

 

Sędziował Szymon Marciniak z Płocka
Widzów - 4261

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mecz-przyjazni-meczem-nieudanego-debiutu.html