Meszku nie udało się zgasić Iskry tej z Szydłowa

2022-11-11

W piątek 11 listopada zespół seniorów Mieszka Gniezno, rozegrał swoje już szesnaste spotkanie mistrzowskie a zarazem przedostanie z rundy zasadniczej wielkopolskiej IV ligi ARTBUD sezonu 2022/2023. Mecz odbył się awansem gdyż pozostałe spotkania oprócz jeszcze dwóch rozegrane zostaną zgodnie z planem w sobotę 12 listopada.

Podopieczni Przemysława Urbaniaka oraz jego asystenta Tomasza Zakrzewskiego tego dnia czekała kolejna ciężka przeprawa piłkarska. Otóż biało-niebiescy udali się do Szydłowa gdzie na płycie boiska Stadionu Miejskiego mieszczącym się przy ulicy Sportowej podejmowani byli przez rewelacyjnie spisujący się w ostatnim czasie zespół miejscowej Iskry. Obie drużyny miały już okazję walczyć o punkty ligowe i to na poziomie czwartoligowym a było to w poprzednim sezonie 2021/2021. W obu przypadkach zarówno meczu rundy zasadniczej jak i rewanżowej zdecydowanie lepszymi okazali się podopieczni Przemysława Urbanika, wygrywając oba spotkania. Pierwszy mecz, do którego doszło w Gnieźnie w rundzie sezonu zasadniczego w ramach 2 kolejki ligowej w dniu 7 sierpnia 2021 roku mieszkowcy wygrali w stosunku 2:0 mimo że spotkanie kończyli w dziesiątkę kiedy to w następstwie dwóch żółtych kartek czerwoną został ukarany Dawid Piskuła. W rewanżu, do którego doszło wiosną w Szydłowie w ramach 21 kolejki ligowej w dniu 12 marca 2022 gnieźnianie ponownie byli lepszymi od swojego rywala nokautując wręcz miejscowa Iskrę aż 7:1. Tamte dwa spotkania z sezonu 2021/2022 co nie da się ukryć to już jednak tylko historia. Przed piątkową konfrontacją należało zadać sobie pytanie czy w nowym otwarciu rywalizacji piłkarskiej na szczeblu czwaroligpowym nowego sezonu 2022/2023 podopiecznym Przemysława Urbaniaka, uda się w połowie uzyskać wynik z rundy rewanżowej poprzedniego meczu i pokonać zespół z Szydłowa na własnym trenie i przed własną publicznością. Na to pytanie trudno było odpowiedzieć prze tym spotkaniem. Cichym faworytem piątkowego meczu jeszcze przed jego rozpoczęciem, z tytułu zajmowanego przed tą potyczką piłkarską wysokiego czwartego miejsca w ligowej tabeli przy czterech z rzędu spotkaniach bez porażki byli seniorzy Mieszka Gniezno. Z drugiej zaś strony sztab szkoleniowy Mieszka Gniezno, zdawał sobie sprawę przed piątkowym meczem że zespół Iskry Szydłowo prowadzony przez Piotra Sochackiego, podobnie jak mieszkowcy mecz będą chcieli rozstrzygnąć na swoją korzyść grając na własnym trenie i przed własną publicznością. Ostatecznie lepszymi w piątkowej konfrontacji piłkarskiej, w której oba zespoły w ligowej tabeli dzieliły cztery pozycje a co za tym idzie zaledwie trzy punkty różnicy zdecydowanie w Szydłowie zaprezentowali się piłkarze miejscowej drużyny Iskry pokonując zespół Mieszka Gniezno w stosunku 2:1. Tą przegraną podopiecznym Przemysława Urbaniaka, nie udało się potrzymać passy pięciu spotkań bez porażki w przeciwieństwie do piątkowego rywala, który aż siedmiokrotnie w ostatnich czasie z placu gry schodził niepokonany.

Przechodząc jednak do meritum sprawy czyli piątkowych wydarzeń na boisku w Szydłowie w meczu miejscowej Iskry z Mieszkiem Gniezno. To pierwsza połowa, w której odnotowano wynik bezbramkowy nie była porywającym widowiskiem piłkarskim w wykonaniu obu zespołów. Gra w tej część spotkania przy lekkiej przewadze seniorów Mieszka Gniezno, toczyła się najczęściej w środkowej części boiska co skutkowało tym iż oddanych celnych strzałów na jedną jak i drugą bramkę było jak na lekarstwo. Na uwagę w pierwszej połowie zasługują w wykonaniu piłkarzy Mieszka, trzy sytuacje strzeleckie po których mogła paść dla biało-niebieskich bramka lecz tak się nie stało. W 17 minucie pierwszą z trzech sytuacji do zdobycia gola w ekipie Mieszka miał Tomasz Kaźmierczak, po którego uderzeniu z narożnika boiska z około 20 mera piłkę zmierzająco w same światło bramki gospodarzy zdołał wybić w pole gry jeden z obrońców Iskry Szydłowo. Nie upłynęło dwanaście minut od sytuacji strzeleckiej Kaźmierczaka a w 24 minucie umiejętności golkipera Iskry stestował w zespole Mieszka Adam Konieczny. Napastnik Mieszka bowiem znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Iskry lecz on do końca zachował zimną krew broniąc strzał Koniecznego z 16 metra. I na koniec okazji strzeleckich zawodników Mieszka w pierwszej połowie to jeszcze jedna sytuacja, po której mógł paść gol dla biało-niebieskich. W 31 minucie gnieźnianie wykonywali rzut wolny z około 20 metra od bramki Iskry. Silnie piłkę uderzył z tej odległości w ekipie Mieszka posłał na bramkę Iskry obrońca biało-niebieskich Miłosz Brylewski lecz i tutaj górą był golkiper gospodarzy  broniąc nogami piłkę zmierzającą wprost do jego bramki. Co do gospodarzy piątkowego meczu to szydłowianie w pierwszej połowie nie wypracowali sobie klarownej sytuacji strzeleckiej do zdobycia bramki a co za tym idzie noie doprowadzili do pokonaniu golkipera Mieszka – Wiktora Beśki. W tym układzie obie drużyny na przerwę schodziły remisując z sobą bezbramkowo.

O wiele więcej na boisku w Szydłowie działo się w drugiej części piątkowego spotkania. Oba zespoły dążyły do zdobycia bramki, którą otworzyły by wynik meczu. I sztuka ta po dość bezbarwnej pierwszej połowie udała się gospodarzom w 60 minucie. Szydłowianie w tej minucie gry wykonywali rzut różny. Zacentrowana piłka przez jednego z piłkarzy Iskry w dużym zamieszaniu w polu karnym Mieszka odbiła się od jednego z zawodników biało-niebieskich i myląc golkipera gnieźnian Wiktora Beśkę wpadła do jego bramki. Tym samym po golu samobójczym Iskra Szydłowo wyszła na prowadzenie 1:0. Dziesięć minut po straconym golu w 70 minucie mecz mógłby się rozpocząć od nowa gdyby piłka po strzał z odległości 20 metra Kacpra Zimmera wpadła do bramki rywala. Tak się nie stało gdyż golkiper Iskry ponownie staną na wysokości zadania broniąc strzał Zimmera i w meczu nadal prowadzili gospodarze. Cztery minuty po wcześniejszej próbie w pokonaniu golkipera Iskry przez Zimmera padła druga bramka dla gospodarzy, którą podwyższyli swoje prowadzenie 2:0. W 74 minucie po akcji prawą stroną boiska celnym uderzeniem z 16 metra piłkę do bramki gieźnieńskiej skierował w zespole Iskry Szydłowo – Sebastian Kościański pokonując tym samy golkipera Mieszka – Wiktora Beśkę. I kiedy wydawało się że takim rezultatem zakończy się piątkowy mecz w Szydłowie pomiędzy miejscową Iskra a Mieszkiem Gniezno. Podopieczni Przemysława Urbaniaka w 90 minucie tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego kończącym mecz zdobyli gola honorowego. Bramkarza gospodarzy z 10 metra lobował w ekipie gnieźnieńskiej Jakub Hoffman i piłka posłana za przysłowiowy kołnierz golkiperowi Iskry wpadła do jego bramki. Tym samy wynik końcowy spotkania to 2:1 dla Iskry Szydłowo. Szkoda straconych punktów na wyjeździe ale niestety taka jest piłka czyli nieobliczalna.

W sobotę 19 listopada w ostatnim spotkaniu z rundy sezonu zasadniczego 2022/2023 rozgrywek wielkopolskiej IV ligi ARTBUD seniorzy Mieszka Gniezno zmierza się z liderem tabeli Nielbą Wągrowiec. Do spotkania dojdzie w Gnieźnie a początek meczu zaplanowano na godzinę 13.00.

Skład Mieszka Gniezno: Wiktor Beśka, Michał Steinke, Robert Pepliński, Jakub Hoffmann, Adam Konieczny, Tomasz Bzdęga, Kacper Zimmer, Dawid Radomski,  Tomasz Kaźmierczak (75' Aleksander Pawlak), Miłosz Brylewski (79' Adrian Franczak), Dawid Garstka.


Wyniki 3 meczy - 16 kolejki – 11 listopada

Kotwica Kórnik - Lipno Stęszew 1:1
Iskra Szydłowo - Mieszko Gniezno 2:1
Centra Ostrów Wielkopolski - LKS Gołuchów 1:1


Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl






treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,meszku-nie-udalo-sie-zgasic-iskry-tej-z-szydlowa.html