"Miałem sporo szczęścia" - wypowiedzi po meczu ROW - Start

2019-07-09

W meczu 12. kolejki NICE I ligi żużlowej Car Gwarant Start Gniezno zmierzył się w niedzielę, 7 lipca, w Rybniku z tamtejszym PGG ROW. Spotkanie zakończyło się rezultatem 47:43.

Mecz miał bardzo emocjonujący przebieg, ale w parkingu po zawodach było już zdecydowanie spokojniej:

 

Rafael Wojciechowski - Zrealizowaliśmy na pewno nasz plan minimum zdobywając punkt bonusowy, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i można było tu dziś zgarnąć nawet całą pulę. Kluczowym był wyścig czternasty. Gdybyśmy ten bieg wygrali - najlepiej podwójnie, to sprawilibyśmy niespodziankę. Nawet remis w całym meczu byłby satysfakcjonujący. Bonus też nas jednak zadowala. Bardzo pozytywnie oceniam powrót do drużyny Andrieja Kudriaszowa. Przyznam,  że mam teraz ból głowy. Na pewno dostanie on szansę również w kolejnym meczu. Chciałbym jednak też, żeby cały czas kontakt z zespołem miał Oliver Berntzon. Do kolejnego  meczu są trzy tygodnie, mam więc czas na przemyślenia, ale wybór na pewno nie będzie łatwy.

 

Mirosław Jabłoński (na zdjęciu) - Tor w Rybniku był dziś trudny. Miał swoje ścieżki i trzeba było je rozpoznać. W tym pierwszym wyścigu to motocykl od wyjścia z wirażu pociągnął mnie w kierunku bandy. Zaczepiłem o nią hakiem i wywróciłem się. Miałem sporo szczęścia, że pozostali zawodnicy zdołali mnie ominąć. Dzięki! Ogólnie uważam, że pojechaliśmy niezły mecz. Postraszyliśmy gospodarzy, ale tym ostatnim wyścigiem pokazali, że zasłużyli na zwycięstwo.

 

Mateusz Szczepaniak - To był słaby mecz w naszym wykonaniu. Niewiele brakowało, żebyśmy go przegrali. Mój początek był nawet niezły, ale później czułem się coraz gorzej. Być może, miały na to wpływ opady deszczu, ale tor był równy dla wszystkich i nie ma co się usprawiedliwiać. Cóż pojechaliśmy słabo. Z takim poziomem  to nie jest zespół na awans.  

 

Adrian Gała - Lubię ten tor, ale zazwyczaj słabo na nim punktuję. Dziś to był chyba i tak mój najlepszy występ. Mogło być jeszcze lepiej, ale w moim pierwszym starcie spaliło mi się sprzęgło motocykla. Walczyliśmy do końca. Trochę zabrakło do zwycięstwa, ale i tak robimy coraz większe postępy na torze w Rybniku.

 

Radosław Kossakowski + foto

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mialem-sporo-szczescia-wypowiedzi-po-meczu-row.html