Tego dnia gdyż pozostałe spotkania zaplanowane były do rozegrania zgodnie z terminarzem WZPN w Poznaniu na sobotę 19 kwietnia podopieczni spółki trenerskiej Kamil Szulc i Tomasz Bzdęga, na własnym terenie podejmowali beniaminka czwartoligowych zmagań drużynę LKS Ślesin. Drużyna LKS Ślesin na salony czwartoligowe awans wywalczyła po sezonie 2023/2024, kiedy to w ligowej tabeli zajęła pierwsze miejsce w rozgrywkach wielkopolskiej V ligi Red Box grupy 2. Jak do tej pory obu drużynom tylko raz dane było walczyć pomiędzy sobą o ligowe punkty na szczeblu wielkopolskiej IV ligi gdyż w poprzednich sezonach LKS Ślesin o ligowe punkty grając w IV lidze zabiegał w grupie południe zaś Mieszko Gniezno, bój toczył w tej samej lidze lecz w grupie północnej. Do wspomnianej jedynej konfrontacji piłkarskiej pomiędzy obiema zespołami doszło jesienią 14 września w ramach ósmej kolejki w Ślesinie w 2024 roku. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszli piłkarze z Ślesina i mimo prowadzenia Mieszka Gniezno do przerwy 2:1. Ostatecznie biało-niebiescy musieli w przekroju całego spotkania uznać wyższość swojego rywalka przegrywając z nim 5:2. Zdecydowanym faworytem piątkowego spotkania w Gnieźnie byli seniorzy Mieszka, którzy po spektakularnym ubiegłotygodniowym zwycięstwie wyjazdowym z liderem tabeli Lipnem Stęszew w stosunku 3:0 awansowali z dziewiątego miejsca na pozycję numer siedem. Rywal Mieszka Gniezno drużyna z Ślesina w przeciwieństwie do podopiecznych Kamila Szulca do piątkowego meczu przystępowała z pozycji 14. Mimo dzielących siedmiu pozycji w ligowej tabeli pomiędzy obiema drużynami to i tak piątkowe spotkanie zapowiada miało interesujący przebieg. Gnieźnianie w piątkowym meczu poszli za przysłowiowym ciosem i jako faworyt tej konfrontacji piłkarskiej zrewanżowali się swojemu rywalowi wygrywając z nim skromnie bo skromnie 1:0 czym odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu po wcześniejszym z Lipnem Stęszew.
Przechodząc jednak do tego co działo się w piątkowym spotkaniu rewanżowym Mieszka Gniezno z LKS Ślesinem. To gnieźnianie od samego początku meczu, w którym szeregach występowało aż 80% procent zawodników pochodzenia z Ukrainy osiągnęli zdecydowaną przewagę optyczną nad swoim rywalem. Tak zdecydowana gra biało-niebieskich przyniosła efekt w 6 minucie meczu. Wtedy to po szybkiej kontrze całej drużyny Mieszko Gniezno wyszło na prowadzenie 1:0. Gol wyprowadzający biało-niebieskich został zdobyty w dość kuriozalny sytuacji boiskowej. Otóż Kacper Zimmer uderzył piłkę z około 3 metra w stronę bramki przyjezdnych a kulającą się po zielonej murawie boiska przy ulicy Strumykowej 8 futbolówkę lekko dotknął nogą Igor Drzażdzyński a ta przy zdziwieniu obrońców i bramkarza Ślesina wkulała się do niej przy lewym słupku. W 11 minucie meiszkowcy mogli podwyższyć swoje prowadzenie do dwóch goli nad zespołem z Ślesina. Jakub ,,Loki” Hoffman posłał piłkę w przysłowiową uliczkę do Jakuba Poterskiego. Pomocnik Mieszka wprawdzie oddał strzał na bramkę swojego rywala z 8 metra lecz w tym przypadku na posterunku był golkiper gości Roman Tanasienko ratując swój zespół od utraty kolejnej bramki wybijając piłkę nogami w plac gry. Drużyna LKS Ślesin tylko raz groźnie zagroziła bramce gnieźnieńskiej strzeżonej przez Bartosza Przybysza a było to w 21 minucie kiedy to w sytuacji sam na sam znalazł się w ekipie przyjezdnej Ronaldo Jesus. W tym przypadku bardzo przytomnie zachował się golkiper Mieszka skracając strzał zawodnika gości z 9 metra przez co wybił piłkę w plac gry. I nadal w meczu Mieszko Gniezno, prowadziło 1:0. Kolejny raz mieszkowcy przed szansą pokonania po raz drugi bramkarza z Ślesina stanęli w 37 minucie. Zdobywca gola dla biało-niebieskich Igor Drzażdzyński posłał piłkę wzdłuż boiska tam przejął ją niepilnowany Jakub Poterski, który nie zastanawiając się długo posłał piłkę za linii pola karnego w stronę bramki Ślesina. Uderzona piłka przez pomocnika Mieszka, nie znalazła jednak drogi do bramki rywala a tylko o centymetry minęła jej słupek. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Mieszka Gniezno w stosunku 1:0 co zapowiadało spore emocje w drugiej połowie piątkowego meczu w wykonaniu obu drużyn.
I tak też było gdyż gnieźnianie w drugiej połowie dążyli do zdobycia drugiego gola a ich rywal do doprowadzenia do remisu. Obu drużynom przy dogodnych sytuacjach nie udało się wyniku piątkowego spotkania zmienić i wynik z pierwszej połowy mimo doliczonego czasu gry nie uległ zmianie. I spotkanie zakończyło się zwycięstwem Mieszka Gniezno w stosunku 1:0 co skutkowało że po ośmiu spotkaniach rundy rewanżowej podopieczni Kamila Szulca nadal są zespołem niepokonanym. Co do sytuacji strzeleckich, po których mógł paść drugi gol dla biało-niebieskich to w tej części spotkania najjaśniejsze sytuacje nie wykorzystali Jakub Hoffmann i wprowadzony do gry zaraz po przerwie Adam Konieczny, który na boisku zmienił Jakuba Poterskiego. Ten pierwszy w 63 minucie po wyłożeniu piłki przez Kacpra Friske strzałem z 10 metra trafił piłką w słupek bramki Ślesina. Drugi zaś czyli popularny ,,Konias” najpierw w 73 minucie po zagraniu piłki w polu karnym gości przez Jakuba Hoffmanna z pół przewrotki z 8 metra posłał futbolówkę obok lewego słupka bramki LKS Ślesina. W 90 +1 minucie Adam Konierczny, wprawdzie zdobył bramkę lecz ta nie została uznana gdyż padła ona z pozycji spalonej. Co do zespołu z Ślesina, to piłkarze tego zespołu również w piątkowym meczu w drugiej połowie nie byli tylko statystami i podobnie jak gnieźnianie stwarzali sobie dogodne sytuacje strzeleckie do zmiany niekorzystnego wyniku dla nich lecz z nich nic nie wynikało. I wspominaliśmy wynik z pierwszej połowy nie uległ zmianie do końca spotkania.
Teraz zespół seniorów Mieszka Gniezno, czeka kolejny mecz ligowy z rundy rewanżowej w ramach rozgrywek wielkopolskiej IV ligi ARTBUD. W dniu 26 kwietnia biało-niebiescy udadzą się do Leszna gdzie o godzinie 16.00 zmierzą się z tamtejszą drużyną Polonii 1912.
Skład Mieszka Gniezno: Bartosz Przybysz, Adrian Franczak, Michał Steinke, Jakub Hoffmann (90+1’ Maciej Paschke), Kacper Friska, Kacper Zimmer (68’ Krzysztof Wolkiewicz), Gracjan Konieczny (86’ Tymoteusz Sawiński), Jakub Poterski (46’ Adam Konieczny), Igor Drzażdzyński (68’ Kamil Janik), Stanisław Piotrowski, Damian Garstka
Roman Strugalski + foto
Liczba komentarzy : 0