Mieszko Gniezno zostaje znokautowane przez Unię Swarzędz na koniec rundy jesiennej!

2020-11-14

W sobotę 14 listopada zespół seniorów Mieszka, rozegrał ostatnie swoje spotkanie mistrzowskie w rundzie jesiennej sezonu 2020/2021 w zmaganiach III ligi grupy 2.

Tego dnia w ramach 17 kolejki ligowej podopieczni Przemysława Urbaniaka i Tomasza Zakrzewskiego, podejmowali na boisku przy ulicy Strumykowej 8 zespół Unii Swarzędz. Przed tym spotkaniem wszyscy z pewnością zadawali sobie pytanie w jaki sposób zespół Mieszka Gniezno, zakończy rozgrywki jesienne czy biało-niebieskim uda się po raz kolejny zremisować 1:1 mecz na własnym trenie jak to było w przypadku Chemika Police i Górnika Konin.  Do takiego scenariusza jednak nie doszło, gdyż po środowej wyjazdowej porażce (11.11.2020) biało-niebieskich z GKS Przodkowo w stosunku 3:0. Gnieźnianie w sobotnim meczu bez udziału publiczności niestety doznali w przeciągu czterech dni drugiej porażki. Mieszkowcy ulegli bowiem po dość przeciętnym widowisku piłkarskim w ich wykonaniu wyżej sklasyfikowanej drużynie w ligowej tabeli Unii Swarzędz aż 7:0.

Spotkanie zaczęło się nie po myśli gieźnian. Już w 3 minucie po rozegranym krótko egzekwowanym rzucie rożnym przez gości z Swarzędza i wrzutce piłki w pole karne mieszkowców z bliska bramkę głową zdobył w ekipie przyjezdnych Radosław Barabasz. O tego momentu Unia Swarzędz wyszła na prowadzenie 1:0. W kolejnych minutach walka o piłkę toczyła się najczęściej w środkowych rejonach boiska, przez co oba zespoły nie stworzyły większego zagrożenia pod żadną bramką. Gnieźnianie dopiero w 21 minucie groźnie zagrozili bramce Unii Swarzędz, strzeżonej tego dnia przez Mateusz Filipkowiaka. Po akcji całej drużyny w 21 minucie na oddanie strzału z dystansu  w ekipie gnieźnieńskiej zdecydował się kapitan biało-niebieskich Miłosz Brylewski. Uderzona piłka z około 20 metra przez Brylewskiego nie wpadła jednak do bramki rywala tylko minęła o centymetry jej poprzeczkę. Goście na strzał Brylewskiego z 21 minuty odpowiedzieli groźną akcją w 30 minucie. Na bramkę Mieszka Gniezno, po egzekwowanym rzucie rożnym uderzał z 5 metra  Igor Jurga. Piłka jednak nie wpadła do bramki gnieźnieńskiej lecz tylko poleciała nad jej poprzeczką. Biało-niebiescy drugiego gola stracili w 38 minucie. Dwa kornery, w krótkim odstępie czasowym skończyły się dla mieszkowców szybką kontrą w wykonaniu gości. Długie podanie z własnego pola karnego przejął Dominik Drzewiecki, który płaskim strzałem z około 16 metra lokując piłkę w bramce Łukasza Benedyktyńskiego podwyższył prowadzenie Unii Swarzędz na 2:0. Minutę po starcie drugiej bramki to gnieźnianie mogli cieszyć się z zdobytego gola jednakże uderzona piłka z 18 metra przez Filipa Fiborka minęła tylko o metr bramkę rywala. Goście swoje zdecydowane prowadzenie w sobotnim meczu nad Mieszkiem Gniezno, przypieczętowali w 42 minucie zdobyciem trzeciej bramki. W zamieszaniu w polu karnym gnieźnian, po egzekwowanym rzucie rożnym najprzytomniej zachował się w ekipie gości Gerard Pińczuk, który po błędzie golkipera Mieszka Gniezno oraz obrony biało-niebieskich z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki. A że w pierwszej połowie więcej goli już nie padło tym samym Unia Swarzędz na przerwę schodziła prowadzacv3:0.

Na drugą połowę trener Przemysław Urbaniak desygnował do gry Olivera Strosina oraz Nikodema Matuszaka. Zastąpili oni Łukasza Bogajewskiwgo i Huberta Walerjańczyka. Zmiany te miały na celu poprawienie gry mieszkowców. Może i tak było ale co z tego. Goście bowiem od początku drugiej połowy grali swoje a co najgorsze kontynuowali festiwal strzelecki  zdobywając kolejne bramki po ewidentnych błędach całego zespołu Mieszka Gniezno.  Zaczęło się w 48 minucie kiedy to goście mogli prowadzić różnicą czterech bramek. W sytuacji sam na sam z golkiperem Mieszka – Łukaszem Benedykcińskim znalazł się Dominik Drzewiecki. Lecz w tej sytuacji golkiper biało-niebieskich wykazał się nie lada kunsztem broniąc strzał Drzewieckiego z 11 metra. Jak to się mówi to co uciecze to się nie odwlecze i w 53 minucie mieliśmy bramkę dla Unii Swarzędz i prowadzenie 4:0. W wyniku braku  komunikacji w obronie gospodarzy i złym wybiciu piłki przez bramkarza Mieszka, prezent otrzymał Gerard Pińczuk, który bezpośrednim strzałem skierował piłkę do pustej bramki z okolic 25 metra. Po stracie czwartej bramki mieszkowcy starali się zdobyć gola kontaktowego lecz nic z tego nie wynikało Okazję do pokonania golkipera Unii Swarzędz miedzy innymi w ekipie biało-niebieskich mieli – Miłosz Brylewski w 58 minucie lecz jego strzał zdołał wybronić golkiper gości, w 63 Filip Fiborek po którego strzale piłka poszybowała nad bramką rywala oraz Szymon Klimacki, który bezskutecznie próbował w 65 minucie umieścić piłkę w bramce gości uderzeniem z głowy. A że stare porzekadło piłkarskie mówi że niewykorzystane sytuacje się mszczą przekonali się o tym mieszkowcy w 70 minucie, kiedy to strzałem z 40 metra został pokonany golkiper Mieszka – Łukasz Benedyktyński przez Igora Jurgę. Dużo w tym winy przy stracie czwartego gola po którym Unia Swarzędz prowadziła już 4:0 było bramkarza Mieszko, gdyż piłka przeleciała mu "pod pachą". Dwie minuty później goście prowadzili już 6:0. Unia wyprowadziła szybką kontrę a piłkę do bramki gnieźnieńskiej w sytuacje sam na sam z bramkarzem Mieszka wykorzystał Jan Paczyński, pakują ją do siatki bramki gnieźnieńskiej strzałem z 9 metra. W 76 minucie było już po meczu gdyż przyjezdni zdobyli gola numer siedem ustalając nim końcowy wynik meczu 7:0 dla Unii Swarzędz. Gola na swoim koncie po akcji całej drużyny z Swarzędza, zapisał Gerard Pińczuk. A że była to trzecia bramka zdobyta przez Pińczuka w sobotnim meczu tym samym zawodnik Unii ustrzelił przysłowiowego hat tricka.  .
Była to już 15 porażka Mieszka Gniezno, w zakończonej rundzie jesiennej sezonu 2020/2021 w rozgrywkach III ligi grupy 2 przy dwóch spotkaniach zakończonych remisem. Zespół rundę jesienna zakończył na ostatnim 22 miejscu w ligowej z zdobytym w 17 meczach zaledwie 2 punktami przy zdobytych 9 bramach i straconych aż 63 golach. Teraz. zas przerwy, analiz i pracy. Następny mecz 6 marca 2021 w Koszalinie, sztab szkoleniowy ma nad czym pracować, na wiosnę trzeba wydobyć potencjał z młodych Mieszkowców.

Skład Mieszka Gniezno: Łukasz Benedyktyński, Jakub Jandy, Jakub Hoffmann (65’ Kacper Zimmer),  Michał Mól (86’ Mieszko Sawicki), Łukasz Bogajewski (46’ Oliver Strosin), Filip Fiborek, Hubert Walerjańczyk (46’ Nikodem Matuszak), Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Benjamin Bednarz, Szymon Klimacki (74' Mikołaj Hajdacz)

Roman Strugalski + foto -  Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ




 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mieszko-gniezno-zostaje-znokautowane-przez-unie-swarzedz-na-koniec-rundy.html