Porażka rezerw Mieszka w ostatnim meczu rundy...
Seniorzy Mieszka Gniezno rundę zasadnicza...
Podopieczni spółki trenerskiej Kamil Szulc i Tomasz Bzdęga tego dnia, udadali się do Międzychodu gdzie w ramach dwunastej kolejki ligowej zostali podjęci przez beniaminka czwartoligowych rozgrywek zespół miejscowej Warty. Drużyna Warty Międzychód na salony czwartoligowe trafiła po sezonie 2024/2025, po zajętym pierwszym miejscu w ligowej tabeli wielkopolskiej V ligi Red Box grupy1. Obu drużynom było już dane walczyć pomiędzy sobą o ligowe punkty na szczeblu wielkopolskiej IV ligi a było to w sezonie 2022/2023 po którym to Warta Międzychód została zdegradowana do piątej ligi gdzie spędziła dwa sezony. W pierwszym meczu tamtego sezonu, do którego doszło w ramach 8 kolejki ligowej w dniu 10 września 2022 roku w Międzychodzie zespół Mieszka Gniezno zremisował 3:3 z tamtejszą Wartą dzieląc się tym samym punktami w ligowej tabeli. W rewanżu, do którego doszło już wiosną w ramach 24 kolejki ligowej w dniu 22 kwietnia 2023 roku w Gnieźnie, górą okazali się piłkarze Mieszka wygrywając tamten mecz w stosunku 3:1. Tamte dwa spotkania z sezonu 2022/2023 to już tylko historia. A jak będzie w obecnej konfrontacji boiskowej pomiędzy obiema drużynami. Na to pytanie przed rozpoczęciem sobotniej konfrontacji piłkarskiej pomiędzy obiema drużynami trudno było dać jednoznaczną odpowiedź.
Trzeba przyznać że oba zespoły przed sobotnim meczem były zdecydowanie w różnych miejscach w ligowej tabeli. Podopieczni Kamila Szulca i jego asystenta Tomasz Bzdęgi, do sobotniej potyczki piłkarskiej z Wartą Międzychód i to na terenie sobotniego rywala przystępowali z pozycji numer trzy w ligowej tabeli z zdobytymi po 11 kolejkach 26 punktami . Rywal zaś Mieszka Gniezno, prowadzony przez Mateusza Grzele do pierwszego spotkania w nowym sezonie 2024/2025 z Mieszkiem Gniezno, przystąpił z pozycji numer 10 w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi ARTBUD z wywalczonymi na boisku 11oczkami mając w zanadrzu do rozegrania spotkanie zaległe z 3 kolejki z Ostrowią 1909 Ostrów Wlkp. Mimo że obie drużyny w ligowej tabeli dzieliła różnica siedmiu pozycji i piętnastu punktów to faworytem sobotniego spotkania byli piłkarze Mieszka Gniezno, z tytułu zajmowanego wyższego miejsca w ligowej tabeli. Nie ma co ukrywać że podopieczni Kamila Szulca, myślący realnie o podtrzymaniu trwającej dobrej pasy 8 wygranych spotkań 2 zremisowanych i tylko jednej zaliczonej porażki od rozpoczęcia sezonu 2025/2026 spotkanie w Międzychodzie po prostu musieli rozstrzygnąć na swoją korzyść. Podopieczni Kamila Szulca stanęli na wysokości zadania i pokonali Wartę Międzychód na ich terenie i przed własną publicznością 2:1 inkasując tym samym komplet trzech punktów na wyjeździe.
Przechodząc jednak do samych wydarzeń boiskowych w sobotnim meczu Warty Międzychód z Mieszkiem Gniezno. To gnieźnianie w mecz weszli doszyć dobrze. Już w 6 minucie gnieźnianie mogli wyjść na prowadzenie lecz uderzona piłka głową przez Damiana Garstkę z bliskiej odległości minęła tylko słupek bramki gospodarzy strzeżonej tego dnia przez Nabornika. Gospodarze na groźną sytuację strzelecką Mieszka Gniezno, odpowiedzieli minutę później. Na bramkę gnieźnieńską silny strzał za linii pola karnego oddał jeden z piłkarzy gospodarzy lecz w tej sytuacji na wysokości stanął golkiper Mieszka – Piotr Kruk broniąc uderzoną piłkę. W 12 minucie padła jedyna bramka w pierwszej połowie i to na korzyść zespołu Mieszka Gniezno. Damian Garstka celnym zagraniem obsłużył znajdującego się w polu karnym gospodarzy na 12 metrze od bramki Warty. Popularny ,,Gibon” długo nie zastanawiając posłał silnym strzałem piłkę w stronę bramki miejscowych a ta wpadła w samo jej okienko. Tą zdobytą bramką Mieszko Gniezno, wyszło na prowadzenie 1:0. Po zdobytym golu coś siadło w grze Mieszka Gniezno, inicjatywę przejęli piłkarze Warty Międzychód i mimo stwarzanych sobie dogodnych sytuacji strzeleckich do wyrównania stanu meczu gnieźnianie wynik dowieźli do końca pierwszej połowy. I Mieszko Gniezno, na przerwę schodziło prowadząc 1:0.
W trakcie przerwy trener Kamil Szulc widząc co się w grze Mieszka Gniezno, zareagował natychmiast dokonując aż trzech zmian w wyjściowym składzie. I tak z boiska w zeszli Miłosz Brylewski, Gracjan Konieczny i Mateusz Kaczor. W miejsce wymienionych w drugiej połowie od 46 minuty pojawili się Stanisław Piotrowski, Tymoteusz Sawiński i Jakub Hoffmann. Zmiany te zrobione przez szkoleniowca Mieszka Gniezno, okazały się strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Gra gnieźnian od pierwszych minut drugiej połowy była zdecydowanie lepsza niż to było po zdobyciu bramki wyprowadzających biało-niebieskich na prowadzenia a co najważniejsze mieszkowcy zaczęli stwarzać sobie dogodne sytuacje do zdobycia kolejnego gola. Na efekty zdecydowanie lepszej gry w wykonaniu podopiecznych Kamila Szulca, nie dane było czekać długo. W 47 minucie Mieszko Gniezno, zdobytą bramką podwyższyło swoje prowadzenie na 2:0. W roli głównej w ekipie Mieszka Gniezno, wystąpił wprowadzony do gry dwie minuty wcześniej Jakub ,,Loki” Hoffman. Pomocnik Mieszka Gniezno, znajdujący się w polu karnym gospodarzy został obsłużony celnym zagraniem piłki przez Jakuba Poterskiego i silnym strzałem z 14 metra umieścił ją pod porzeczką bramki Warty Międzychód. W kolejnych minutach drugiej połowy gnieźnianie mogli zdobyć jeszcze jedną bramkę lecz tak się na stało gdyż sytuacji sam na sam z golkiperem Warty Międzychód nie potrafili wykorzystać w 65 minucie Tymoteusz Sawiński, dwukrotnie w 70 i 80 minucie powracający do gry po kontuzji Bruno Siedlecki oraz zdobywca drugiej bramki Jakub Hoffman. Prowadzenie Mieszka Gniezno dwoma bramkami, utrzymało się prawie do końca drugiej połowy. Tuż przed końcem meczu w polu karnym Mieszka obrońca biało-niebieskich Piotr Wujec faulował jednego z piłkarzy Warty Międzychód i sędziemu prowadzącemu to spotkanie nie pozostało nic innego na wskazanie punktu oddalonego od bramki gnieźnieńskiej znajdującego się na jedenastym metrze. Pewnym egzekutorem jedenastki w zespole Warty Międzychód okazał się Denis Maćkowiak. I witym momencie Mieszko Gniezno prowadziło już 2:1. Na szczęście Warcie Międzychód, nie udało się zdobyć kolejnej bramki, która to wyrównali by stan meczu i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Mieszka Gniezno w stosunku 2:1.
A już w sobotę 18 października zespół Mieszka Gniezno, rozegra kolejne spotkanie mistrzowskie. Tego dnia podopieczni Kamila Szulca na płycie boiska przy ulicy Strumykowej 8 podejmą zespół Warty Śrem. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 14.00
Skład Mieszka Gniezno: Piotr Kruk, Damian Garstka, Miłosz Brylewski (46’ Stanisław Piotrowski), Mateusz Rocławski, Piotr Wujec, Kamil Janik (70’ Robert Pepliński), Gracjan Konieczny (46’ Tymoteusz Sawiński), Jakub Poterski (85’ Gracjan Gawroński), Kacper Zimmer (60’ Bruno Siedlecki), Mateusz Kaczor (46’Jakub Hoffmann), Kacper Friska
Roman Strugalski/foto archiwum SportGniezno.pl

.png)
Liczba komentarzy : 0