Akademicy zajmujący szóstą pozycję w ligowej tabeli przyjechali do Gniezna w roli faworytów. Tym bardziej, że wygrali pierwszy mecz w tym sezonie z ekipą Mieszka pokonując ją na początku listopada w hali Centrum Sportu i Rekreacji UW przy ulicy Banacha aż 8:0. Tym razem gnieźnianie stawili większy opór, a w pierwszej połowie mieli nawet więcej okazji do zdobycia bramek. Już w 3. minucie Marcin Greser trafił w poprzeczkę drużyny AZS. Chwilę później silnie z prawego skrzydła uderzył Mariusz Sawicki, ale ten strzał obronił Ignacio Casillas. W odpowiedzi refleks Dawida Kasprzyka sprawdził kapitan drużyny gości Radosław Marcinkowski. Z kolei strzał Marcina Marcinkowskiego z drugiej strony boiska obronił Ignacio Casillas. W tej wymianie ciosów skuteczniejsi okazali się goście. W 15. minucie Duarte Araujo wykorzystał podanie Radosława Marcinkowskiego i wpakował piłkę z bliska do pustej bramki gospodarzy. Dwie minuty później doskonałą szansę na wyrównanie mieli gnieźnianie przeprowadzając szybki kontratak. Wpadający w pole karne Mariusz Sawicki mógł strzelać, ale oddał piłkę na lewą stronę do Bartosza Banasika. Kapitan Mieszka, który chyba nie spodziewał się tego podania z trudem sięgnął piłki uderzając niecelnie. Tymczasem z pozoru niegroźny atak pozycyjny gości zakończył się zdobyciem drugiego gola. Maciej Pikiewicz strzałem z dalszej odległości pokonał zasłoniętego Dawida Kasprzyka ustalając wynik pierwszej połowy na 0:2. Po zmianie stron początkowo gnieźnianie zaatakowali bardziej zdecydowanie starając się odrabiać straty. Bardzo bliski zdobycia kontaktowego gola był w 23. minucie Marcin Marcinkowski, ale piłka po jego strzale odbiła się od obu słupków i wróciła na boisko. Po chwili silne uderzenie Bartosza Banasika wypiąstkował Michał Łasecki, a Alana Polusa z bliskiej odległości posłał piłkę minimalnie obok lewego słupka bramki akademików. Niewykorzystane sytuacje podcinały skrzydła gospodarzom, a warszawianie grali konsekwentnie i w 31. minucie w niecodziennych okolicznościach zdobyli trzeciego gola. Dawid Kasprzyk nie zdołał dokładnie złapać piłki, a stojący w pobliżu Maciej Pikiewicz wepchnał ją do bramki. Gnieźnianie protestowali, że rywal wybił piłkę z rąk bramkarza. Ostatecznie sędziowie po naradzie gola uznali, a drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką upomniany został dla Marcin Greser. Mieszkowcy przez dwie minuty grali w osłabieniu. Później zaczęli zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Mimo zamknięcia rywali w ich strefie obronnej nie zdołali zdobyć choćby honorowego gola. A na domiar złego w końcówce meczu stracili czwartą bramkę. Silny strzał Michała Klausa najpierw zdołał sparować Adam Heliasz, ale przy dobitce był już bezradny i spotkanie zakończyło się porażką gnieźnian 0:4.
Mieszko Gniezno - AZS UW Warszawa 0:4 (0:2)
Bramki:
AZS UW - Maciej Pikiewicz - 2 (18’, 31’ ), Duarte de Araujo - 1 (15’’), Michał Klaus - 1 (39’)
Mieszko Gniezno - Dawid Kasprzyk, Maciej Zięba, Bartosz Banasik, Piotr Kubiak, Marcin Marcinkowski, Łukasz Chełmikowski, Alan Polus, Mariusz Sawicki, Jakub Szydzik, Kamil Karski, Marcin Greser, Adam Heliasz, Mikołaj Bereźnicki
AZS UW - Ignacio Casillas, Michał Łasecki, Adam Grzyb, Dominik Majewski, Radosław Marcinkowski, Duarte de Araujo, Jakub Nahorny, Jakub Bloch, Nikodem Starek, Michał Klaus, Piotr Wielgus, Maciej Pikiewicz, Przemysław Kępiński
W innych meczach 18. kolejki padły rezultaty:
Politechnika Gdańsk |
- |
Futsal Leszno |
0:5 |
Constract Lubawa |
- |
Unisław Team Unisław |
9:2 |
AZS UZ Zielona Góra |
- |
LSSS Lębork |
5:4 |
Helios Białystok |
- |
Red Devils Chojnice |
5:1 |
FC Kartuzy |
- |
Futsal Oborniki |
4:1 |
Radosław Kossakowski + foto
Liczba komentarzy : 0