Mieszku Gniezno nie udało się potrzymać passy piątego meczu bez porażki

2021-08-28

Na piąte spotkanie mistrzowskie nowego sezonu 2021/2022 w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi zespół seniorów Mieszka Gniezno,udał się w sobotę 28 sierpnia do Słupcy gdzie by podejmowany przez drużynę miejscowego Słupeckiego Klubu Piłkarskiego.

Podopieczni Przemysława Urbaniaka, którzy w dotychczasowych czterech potyczkach piłkarskich nowego sezonu nie zaznali jeszcze goryczy porażki udali się na sobotni mecz do Słupcy w roli faworyta tej potyczki piłkarskiej a to z tytułu zajmowanego przed tym spotkaniem drugiego miejsce w ligowej tabeli. Słupczanie w przeciwieństwie do gnieźnian, przed sobotnim meczem znajdowali się zgoła w innym miejscu gdyż podopieczni Mirosława Kwaśnego plasowali się na odległym 18 miejscu z zdobytymi po czterech kolejkach zaledwie 3 punktami. Różnica zajmowanych pozycji w ligowej tabeli pomiędzy obiema drużynami mogła sugerować iż biało-niebiescy po raz piąty z placu gry będą schodzili niepokonani. Do takiego scenariusza jednak nie doszło gdyż w konfrontacji beniaminków rozgrywek czwartoligowych, lepszym okazał się ten z Słupcy wygrywając spotkanie na własnym tremie i przed własną publicznością skromnie bo skromnie lecz 1:0.

Gospodarze od pierwszych minut sobotniego meczu postawili się zdecydowanie wiceliderowi tabeli ligowej. Słupczanie od pierwszych minut ruszyli zdecydowanie bowiem na bramkę Mieszka Gniezno – szczerzoną tego dnia przez Patryka Szafrana. Na efekty tak zdecydowanej postawy gospodarzy na boisku nie było można czekać zbyt długo. W 2 minucie słupczanie zdobyli bramkę wychodząc nią na prowadzenie 1:0. W zamieszaniu w polu karnym Mieszka Gniezno, piłkę z 8 metra płaskim strzałem w lewym rogu bramki Patryka Szawfana umieścił w ekipie SKP Słupca – Kacper Kajdan. Po straconym golu dwie minuty podopieczni Przemysława Urbaniaka, mogli doprowadzić do remisu. Tak się jednak nie stało gdyż po dośrodkowaniu w pole karne piłki przez Dawida Piskułę i główce Tomasza Bzdęgi futbolówka obiła tylko spojenie słupka z poprzeczką wychodząc poza plac gry. W kolejnych minutach gnieźnianie dążyli do zmiany niekorzystnego dla siebie rezultatu lecz ich zakusy ku termu kończyły się przed polem karnym gospodarzy. W 36 minucie gnieźnianie po raz drugi w pierwszej połowie stanęli przed szansą pokonania golkipera gospodarzy. W tym przypadku w roli głównej w szeregach biało-niebieskich wystąpił kapitan Mieszka – Dawid Radomski, po którego uderzona piłka z 18 metra zamiast wpaść do bramki gospodarzy minęła tylko jej słupek. I w meczu nadal prowadzili gospodarze, którzy grający z kontry stwarzali sobie sytuacje strzeleckie, z których jednak nie zdobyli drugiej bramki. Wynik 1:0 dla SKP Słupca utrzymał się do końca pierwszej połowy i gospodarze z takiego obrotu sprawy schodzili bardzo chyba zadowoleni na przerwę w przeciwieństwie do piłkarzy Mieszka Gniezno i ich trenera.

Druga połowa w wykonaniu seniorów Mieszka Gniezno, to przysłowiowe walenie głową w mur. Gospodarze grali to samo co w pierwszej połowie czyli rozbijali ataki gnieźnian przed własnym polem karnym wyprowadzając przy okazji szybkie kontry. Konsekwentna gra słupczan mogła przynieść efekt w postaci drugiego gola w 61 minucie. Wtedy to jeden z zawodników gospodarzy po uderzeniu piłki na bramkę Mieszka nabił rękę Miłosza Brylewskiego stojącego we własnym polu karnym i sędziemu nie pozostało nic innego jak wskazanie na wapno oddalone na 11 metrze od bramki gnieźnian. Słupczanie podyktowanego rzutu karnego nie zamienili jednak na gola gdyż na przeszkodzie ku temu stanął golkiper Mieszka – Patryk Szfran, który obronił uderzoną piłkę zmierzającą pod poprzeczkę jego bramki. I w meczu nadal było 1:0 dla SKP Słupca. W kolejnych minutach drugiej połowy podopieczni Przemysława Urbaniaka, wprawdzie stwarzali sobie dogodnie sytuacje strzeleckie do zdobycia gola kontaktowego, lecz gospodarze na to nie pozwolili dowożąc wynik do końca meczu mimo doliczonego czasu gry. I to oni po sobotnim meczu z placu gry schodzili  jako zwycięzcy a mieszkowcy jako pokonani. Dla gnieźnian była to pierwsze przegrana w nowym sezonie po czterech spotkaniach bez porażki. Po porażce w Słupcy zespół Mieszka Gniezno, po wygranych spotkaniach przez Victorię Września i Unię Swarzędz z fotela wicelidera tabeli został zdegradowany na czwarte miejsce.

Na koniec należy nadmienić iż zespół z Słupcy sobotnie spotkanie kończył bez swojego trenera Mirosława Kwaśnego, który w doliczonym czasie gry 90+2 został ukarany czerwoną kartką za niesportowe zachowanie wobec sędziego prowadzącego mecz i musiał udać się do szatni.

A już w sobotę 4 września, zespół seniorów Mieszka Gniezno, będzie miał okazję do rehabilitacji za porażkę z SKP Słupca. Podopieczni Przemysława Urbaniaka, okazję ku temu będą mieli mierząc się w szóstym meczu nowego sezonu na własnym trenie z Victorią Ostrzeszów. Początek tej potyczki piłkarskiej na płycie boiska przy ulicy Strumykowej 8 zaplanowano na godzinę 17.00.

Skład Mieszka Gniezno: Patryk Safran, Michał Steinke, Jakub Hoffmann, Michał Mól (62’ Jakub Poterski), Tomasz Bzdęga, Dawid Radomski, Tomasz Kaźmierczak, Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski (81” Adrian Franczak), Damian Garstka, Dawid Piskuła (62” Adrian Krupka)

Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mieszku-gniezno-nie-udalo-sie-potrzymac-passy-piatego-meczu-bez.html