Mimo że Lechita Kłecko przegrywał to i tak wygrał mecz!

2016-10-30

Mecz 11. kolejki rozgrywek o mistrzostwo poznańskiej klasy B grupy 1 pomiędzy miejscowym Lechitą, a Błękitnymi Owińska dostarczył sporo emocji zebranym kibicom w sobotę 29 października na Stadionie Miejskim w Kłecku. Przez większą część meczu piłkarzom towarzyszył porywisty wiatr, a w samej już końcówce spadł deszcz z gradem.

Lepiej mecz rozpoczął Lechita, który już w 4. minucie mógł wyjść na prowadzenie, jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Piotr Saskowski. Sześć minut później mocny strzał z woleja oddał Michał Kaczor, ale piłka trafiła wprost w dobrze ustawionego bramkarza. Goście pierwsze zagrożenie przeprowadzili po upływie dwudziestu minut, strzał napastnika Błękitnych był minimalnie zbyt mocny i piłka poszybowała nad poprzeczką bramki gospodarzy. W 25. minucie gracz z Owińsk był tym razem skuteczniejszy i strzałem głową dał prowadzenie swojemu zespołowi. W 31. minucie Błękitni prowadzili już 2:0, źle zachowała się defensywa oraz bramkarz Lechity, co wykorzystali skrupulatnie goście. Na szczęście odpowiedź Lechitów przyszła już dwie minuty później. Piotr Saskowski dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a Michał Kaczor strzałem głową zdobył kontaktową bramkę. Do przerwy wynik meczu nie uległ już zmianie. 
 
Na drugą cześć meczu kłecczanie wyszli bardzo zmotywowani i rządni odrobienia strat. Udało się to już cztery minuty po wznowieniu gry, gdy Damian Wiśniewski wystawił piłkę zza linię pola karnego do Michała Kędziory, a ten mocnym strzałem zaskoczył golkipera Błękitnych. Warto odnotować, że Kędziora pojawił się na placu gry w 26 minucie spotkania zmieniając kontuzjowanego Mateusza Wojnowskiego. W 58. minucie za sprawą Jakuba Wiśniewskiego, który ładnym strzałem lobem pokonał wychodzącego na dziesiątym metr bramkarza, dał prowadzenie Lechicie. Asystę przy tej bramce zaliczył Damian Wiśniewskiego, dla którego było to już drugie kluczowe podanie dzisiejszego dnia. Tym samym Lechita przeszedł drogę z piekła do nieba i mimo przegrywania różnicą już dwóch bramek, odrobił straty z nawiązką. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie, a Lechita podtrzymał serię meczów bez porażki do pięciu i tym samym awansował na drugą pozycję w ligowej tabeli. Kolejny mecz piłkarze Lechity rozegrają 5 listopada w kolejnym derbowym pojedynku znów przed własną publicznością zmierzą się z Wełnianką Kiszkowo. 
 
GKS Lechita Kłecko – Błękitni Owińska 3:2 (1:2)
 
bramki: Michał Kaczor 33’ Michał Kędziora 49’ Jakub Wiśniewski 58’
 
 
Skład: Michał Karwański, Krzysztof Kubalewski, Mateusz Wojnowski (Michał Kędziora 26’), Radosław Olszewski, Krzysztof Strycharz, Michał Kaczor, Jakub Wiśniewski, Damian Wiśniewski, Kacper Serwatka (Mateusz Kriger 72’), Artur Kolmer (Bartosz Wiśniewski 57’), Piotr Saskowski (Szymon Drejza 67’)
 
Kolejne swoje spotkanie mistrzowskie w ramach derbów powiatu gnieźnieńskiego zespół Lechity Kłecko rozegra również u siebie w dniu 5 listopada podejmując o godzinie 14.00 ekipę Wełnianki Kiszkowo. 
 
Artur Borowiak + foto
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,mimo-ze-lechita-klecko-przegrywal-to-i-tak-wygral-mecz.html