Nie ma w tym sezonie teoretycznie słabszych przeciwników

2022-10-21

Z drugim trenerem piłkarek ręcznych MKS-u PR URBIS Gniezno, Romanem Solarkiem m.in. na temat najbliższego meczu ligowego w Superlidze, sytuacji kadrowej oraz meczu rezerw rozmawia Łukasz Gądek.

W sobotę, 22 października piłkarki ręczne MKS-u PR URBIS Gniezno zmierzą się na wyjeździe z Młynami Stoisław Koszalin, teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem z dotychczasowych. Co można powiedzieć o mocnych stronach drużyny z Koszalina, którą przed sezonem kilkukrotnie pokonaliście w sparingach?

-Nie ma w tym sezonie teoretycznie słabszych przeciwników. Koszalin ma na swoim koncie 3 punkty i jest w tabeli przed nami. Mecze przedsezonowe nie można zestawiać 1 : 1 z sezonem. Sparing nigdy nie będzie meczem ligowym i wyniki w nich nigdy nie są najważniejsze. Młyny Stoisław to na pewno trudny przeciwnik. Gra u siebie i na pewno chce wywalczyć te 3 punkty tak samo jak my. To będzie ciężkie spotkanie. Koszalin ma w swoich szeregach bardzo doświadczone zawodniczki, które mają już na swoim koncie kilka sezonów w Superlidze. My dopiero się tej Superligi uczymy.

Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny z Gniezna przed meczem w Koszalinie? Czy będzie Pan miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki które grały w poprzednim meczu z Kobierzycami i czy wie Pan już kto zastąpi przebywające na zgrupowaniu juniorskich  reprezentacji Polski zawodniczki?

-Mamy do dyspozycji wszystkie zawodniczki grające w pierwszej drużynie. Na mecz do Koszalina nie pojadą z nami dziewczyny z drugiej drużyny ze względu na niedzielny mecz u siebie w II lidze.

Dotychczasowe mecze, poza spotkaniem w Piotrkowie, gnieźnieńskie szczypiornistki przegrywały dość wyraźnie. Czego brakuje zawodniczkom, żeby wygrywać w Superlidze  i na co, jako trenerzy, zwracacie uwagę zawodniczkom na treningach?

-Brakuje nam superligowego doświadczenia. Na razie cechuje naszą grę zbytni pośpiech. Za szybko chcemy zdobywać bramki, a tak przez cały mecz nie można robić. Popełniamy zbyt dużo błędów własnych, ale pracujemy na treningach, aby to co złe zniwelować.

W najbliższą niedzielę swój mecz rozegra również Wasz drugi zespół, MKS PR Velux Gniezno, który podejmie KS Pyrki Poznań. Dla gnieźnianek będzie to pierwszy mecz w obecnym sezonie, który zostanie rozegrany przed własną publicznością. Co można powiedzieć o najbliższym rywalu gnieźnieńskich rezerw i czy uważa Pan, że pomimo wczesnej pory, jaką jest godzina 11, kibice dopiszą i zapełnią starą  halę przy Sportowej 5?

-Zawsze skupiamy się na własnej grze, a nie na przeciwniczkach. Drugi zespół to przede wszystkim juniorki, a dla nich poprzez mecze w II lidze to dobre przygotowanie do rozgrywek w swojej kategorii wiekowej. Mamy przykład zeszłoroczny, który się sprawdził w 100%. Myślę, że godzina meczu wcale nie jest zła. Kto chce, to w niedzielne przedpołudnie zawita na Sportową 5 i wspomoże nas dopingiem do zwycięstwa.

Czy w spotkaniu rezerw z Pyrkami Poznań wystąpią zawodniczki z pierwszego  składu, czy raczej dadzą Panowie pograć młodszym zawodniczkom?

-Pierwszy zespół gra dzień wcześniej swój mecz w Koszalinie, a poza tym nie widzę sensu gry zawodniczek z pierwszej drużyny w rozgrywkach II-ligowych. Te rozgrywki są zarezerwowane dla młodzieży.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,nie-ma-w-tym-sezonie-teoretycznie-slabszych-przeciwnikow.html