Nieuznany gol Mieszka Gniezno. Dwie bramki w doliczonym czasie gry dały wygraną GKS Przodkowo!

2020-11-11

Na mecz 15 kolejki III ligi grupy 2 w trwającej rundzie jesiennej zespół seniorów Mieszka Gniezno, w dzień Święta Niepodległości 11 listopada udał się do Przodkowa gdzie był podejmowany przez zespół miejscowego Gminnego Klubu Sportowego.

Spotkanie, które zostało rozegrane na boisku w Przodkowie, miało dwa oblicza w jego przebiegu. W pierwszej połowie dominowali zdecydowanie na boisku gospodarze, którzy przewagę swoją nad zespołem Mieszka Gniezno udokumentowali zdobyciem bramki w 27 minucie. Gola dającego prowadzenie przodkowianom 1:0 zapisał na swoim koncie Paweł Czychowski. Gnieźnianie w pierwszej połowie atakowali lecz ich poczynania kończyły się w obrębie 16 lub 18 metra od bramki drużyny z Przodkowa. A że wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie. Tak więc GKS Przodkowo, schodziło na przerwę prowadząc z Mieszkiem Gniezno w stosunku 1:0. Przebieg zaś drugiej połowy środowego meczu w Przodkowie, miał zgoła inny scenariusz. Gospodarze wprawdzie zaraz po wznowieniu gry ruszyli ponownie zdecydowanie na bramkę gnieźnieńska strzeżoną tego dnia przez Łukasz Benedykcińskiego. Lecz od 56 minucie to młodzi gnieźnianie przejęli inicjatywę w grze nad bardziej doświadczonym rywalem, który w ligowej tabeli przed tym spotkaniem plasował się na wysokim 6 miejscu i to oni byli stroną dominując. Podopieczni Przemysława Urbaniaka, od tego momentu przy zaskoczeniu miejscowych zaczęli przeprowadzać zdecydowane szybkie kontry, które były kończone celnymi strzałami na bramkę ich rywala. I tak w 57 minucie uderzona piłka przez Huberta Walerjańczyka z 16 metra, który od 30 minuty na boisku musiał zmienić po brutalnym faulu zawodnika gospodarzy kontuzjowanego Kacpra Tomaszczaka minęła słupek bramki zespołu z Przodkowa. W 69 i 71 minucie od straty gola przodkowian a co za tym idzie w doprowadzeniu do remisu  uratował ich bramkarz Arkadiusz Moczadło, broniąc strzały najpierw z około 20 metra Szymona Klimackiego a następnie z 25 metra Beniamina Bednarza. Minutę później kolejną okazję gnieźnianie do zdobycia bramki mieli po zagraniu piłki w pole karne gospodarzy przez Filipa Fiborka, którą przejął Jakuba Jandy i nie zastanawiając się długo posłał ją z 11 metra w stronę bramki Przodkowa. Strzał Jandego okazał się jednak niecelny gdyż piłka o centymetry minęła słupek bramki gospodarzy wychodząc poza plac gry. I w końcu przyszła 89 minuta kiedy to gnieźnianie wprawdzie zdobyli bramkę, która jednaj nie została uznana przez sędziego prowadzącego to spotkanie. Filip Fiborek posłał piłkę w pole karne gospodarzy z prawej strony boiska z 25 metra a Szymon Klimacki znajdujący się w polu karnym z bliskiej odległości skierował ją celnie uderzeniem głową do bramki Przodkowa. Gol jak pisaliśmy nie został uznany gdyż w interpretacji sędziego prowadzącego to spotkanie i po konsultacji z sędzią boczny bramka ta został zdobyta z pozycji spalonej. Po tej kontrowersyjnej decyzji koncentracja w zespole Mieszka Gniezno, po prostu siadła co wykorzystali piłkarze z Przodkowa, pieczętując swoje zwycięstwo w doliczonym czasie gry. W 90+2 minucie prowadzenie swojej drużyny na 2:0 podwyższył Michał Szałek a w 90+3 minucie gola zdobył Mateusz Niedzwiecki. I GKS Przodkowo pokonało Mieszko Gniezno w stosunku 3:0 a wynik mógł być zgoła inny gdyby nie uznana bramka przez Mieszko Gniezno w końcówce podstawowego czasu środowego meczu.

A już w sobotę 14 listopada zespół Mieszka Gniezno, rozegra ostatnie swoje spotkanie mistrzowskie. Tego dnia podopieczni Przemysław Urbaniaka o godzinie 13.00 oczywiście bez udziału publiczności podejmować będą u siebie zespół Unię Swarzędz.

Skład Mieszka Gniezno: Łukasz Benedyktyński, Jakub Jandy, Kacper Tamaszczak (30’ Hubert Walerjańczyk), Michał Mól, Łukasz Bogajewski, Filip Fiborek, Filip Silski, Dawid Urbaniak, Nikodem Matuszak (81’ Szymon Frąckowiak), Benjamin Bednarz, Szymon Klimacki

Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl
 


 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,nieuznany-gol-mieszka-gniezno-dwie-bramki-w-doliczonym-czasie-gry.html