Nowy sezon w IV lidze, nowe emocje

2017-08-04

Już tylko godziny pozostały do inauguracji nowego sezonu w grupie północnej IV ligi. Sezon 2017/2018 ze względu na planowaną reorganizację zapowiada się pasjonująco, a rozpocznie się w sobotę 5 sierpnia na stadionie w Pniewach.

Zbliża się wielkimi krokami sezon, którego ciężar gatunkowy jest największy na tym poziomie w Wielkopolsce od wielu lat. Przypomnijmy, że od blisko dwudziestu sezonów w naszym województwie rozgrywki na poziomie czwartoligowym toczyły się w dwóch grupach. Od przyszłego sezonu będzie inaczej, a zbliżająca się edycja zmagań będzie ostatnią w dotychczasowej formule. Naszym zdaniem nareszcie władze piłkarskie w naszym województwie poszły po rozum do głowy i zdecydowały się stworzyć jedną silną grupę IV ligi. To tylko wpłynie na podniesienia czwartoligowego poziomu, który regularnie od kilku sezonów obniżał się, a w dodatku zwycięzca ligi nie będzie musiał toczyć dodatkowych meczów barażowych o awans do III ligi.
 
Stawka zbliżającego się sezonu i sytuacja w której w rozgrywkach utrzyma się tylko po osiem najlepszych drużyn, pod warunkiem, że z III ligi nie spadnie żadna drużyna z naszego województwa, determinuje w większości czwartoligowych klubów spore ruchy kadrowe. Jest całkiem spore grono klubów, które bardzo poważnie myślą o pozostaniu w „nowej” IV lidze i zbroją się na potęgę.
 
Najwięcej zmian w przerwie letniej zaszło w zespole Kotwicy Kórnik, której szeregi zasiliło ośmiu nowych zawodników. Zdecydowaną część tej grupy stanowią piłkarze z których w trzecioligowej Polonii Środa zrezygnował były trener kórniczan Tomasz Dłużyk. Jednak trzeba pamiętać o różnicy jaka dzieli III a IV ligę i to, że będą to duże wzmocnienia Kotwicy. Niektórzy upatrują ekipę prowadzoną przez naszego byłego zawodnika Tomasza Nawrota, jako jednego z kandydatów do wygrania ligi. W grupie podobnych faworytów wymienia się ponadto kilka innych ekip. Doświadczona Tarnovia Tarnowo Podgórne utrzymała skład z ubiegłego sezonu i nadal straszyć będzie doświadczonymi Bartoszem Ślusarski, Zbigniewem Zakrzewskim czy Błażejem Telichowskim. Zresztą o sile Tarnovii świadczą wyniki meczów kontrolnych, w których podopieczni Marcina Kikuta gromili wszystkich swoich rywali. Niemal w komplecie skład z ubiegłego sezonu utrzymał także tryumfator poprzedniej edycji rozgrywek tej grupy czyli Lubuszanin Trzcianka. Roszady jakie zaszły w zespole Jarosława Feciucha są kosmetyczne więc z pewnością zespół z Trzcianki będzie chciał powtórzyć wyczyn, który nie skończył się awansem po przegranych barażach z Centrą Ostrów Wlkp. i tym razem świętować awans do III ligi. Bardzo groźna będzie także młoda drużyna Nielby Wągrowiec, która oparta na Rafale Leśniewskim i zasilona graczami Football Academy Szamocin będzie liczącą się ekipą. Wymieniając siły grupy północnej nie możemy zapomnieć o najlepszej drużynie w rundzie wiosennej czyli Unii Swarzędz oraz Warcie Międzychód i Gromie Plewiska. Unia oparta w części na zawodnikach, którzy grali w tym klubie jeszcze w III lidze utrzymała skład z wiosny, kiedy to zdobywała sporo punktów i dlatego nie można wykluczyć, że podopieczni Jakuba Ostrowskiego włącza się do walki o najwyższe lokaty w tym sezonie. W Międzychodzie z kolei myślą o III lidze już od kilku sezonów, ale cały czas coś lub ktoś staje na przeszkodzie. Może tym razem, po wzmocnieniu Jakubem Budzyniem czy Mateuszem Klimaczkiem, sztuka ta się powiedzie. Pod wodza nowego trenera do tego sezonu przystępuje natomiast Grom Plewiska. Ekipa, na której czele stanął Marek Kamiński, ta charakteryzuje się od kilku sezonów dobrą rundą jesienną więc w tej fazie zmagań trzeba będzie na Grom spoglądać z uwagą. Swoje „trzy grosze” zapewne będą chciały wrzucić zespoły Wełny Skoki, Sparty Oborniki i GKS-u Dopiewo. Wełna i GKS przystępują do nowego sezonu pod wodzą nowych trenerów (Marian Toporski w Skokach i Andrzej Ostański w Dopiewie), więc zobaczymy jak zadziała w obu klubach efekt „nowej miotły”.
 
Dużą niewiadomą stanowią z kolei zespoły Pogoni Łobżenica, GLKS-u Wysoka i Huraganu Pobiedziska. We wszystkich tych drużynach doszło do wielu zmian personalnych i teraz kibice czekają na ich efekty. Jednak wydaje się, że temu tercetowi trudno będzie znaleźć miejsce w „nowej” IV lidze, podobnie jak Orłom Pniewy i Iskrze Szydłowo. Pniewianie jako beniaminek oparty na bardzo doświadczonych graczach mogą mieć duży problem z rywalizacją na wyrównanym poziomie z najlepszymi, z kolei w Szydłowie doszło do prawdziwego „tąpnięcia” i kwestia czy uda się nowym władzom klubu oraz nowym trenerom wszystko to jakoś pozbierać.
 
Przed nami 30 pasjonujących i z pewnością obfitujących w niespodzianki i sensacje kolejek. Walka będzie na całego bo jest o co walczyć… A jak to się wszystko potoczy okaże się w czerwcu przyszłego roku… Czekamy także na to jak na tle piętnastu rywali odnajdzie się nasz beniaminek, który w krótkiej letniej przerwie przeszedł gruntowną przebudowę i zalicza się do grona faworytów.
 
Mieszko Gniezno 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,nowy-sezon-w-iv-lidze-nowe-emocje.html