Odejście Krychowiaka z reprezentacji polski

2023-11-24

Grzegorza Krychowiaka można lubić bądź też nie, ale jednego nie można mu na pewno odmówić. Przez większość gry z orzełkiem na piersi dawał z siebie absolutnie wszystko. Jak może zatem wyglądać druga linia reprezentacji Polski po jego odejściu? Czy Michałowi Probierzowi uda się znaleźć godnego następcę?

Francuska myśl szkoleniowa
Mimo że Grzegorz Krychowiak stawiał swoje pierwsze kroki jako piłkarz w Orle Mrzeżyno, to do profesjonalnej kariery przygotował go dopiero pobyt we Francji. Tam już w juniorskich drużynach Girondins Bordeaux dał się poznać jako zawodnik o niezwykle zaciętym charakterze. Walka w środku pola z Krychowiakiem była dla wielu rywali prawdziwą udręką.


Kolejna lata i mnóstwo dobrych lub bardzo dobrych meczów sprawiło, że po zaliczeniu paru ekip z Ligue 1 popularny Krycha zdecydował się skorzystać z oferty hiszpańskiej Sevilli. Początkowo absolutnie nic nie zapowiadało, że transfer do Andaluzji okaże się milowym krokiem w karierze charakterystycznego pomocnika.


Przez dwa sezony gry w ekipie dowodzonej przez Unai'a Emery'ego Grzesiek dorobił się pseudonimu La Máquina, co w wolnym tłumaczeniu oznacza maszynę. Przydomek ten odnosił się oczywiście do jego boiskowej waleczności. Dodatkowo jednak Krychowiak prezentował się doskonale także czysto piłkarsko. Nie umykało to rzecz jasna uwadze kolejnych selekcjonerów reprezentacji Polski, którzy bardzo słusznie zaczynali często ustalać od niego pierwszy skład kadry narodowej.

Kluczowa decyzja
Obok transformacji w jednego z najlepszych defensywnych pomocników w Europie obojętnie nie przeszło także Paris Saint-Germain. Ekipa z francuskiej stolicy na początku lipca 2016 roku zdecydowała się wykupić Krychowiaka z Sevilli, czyniąc go tym samym najdroższym zawodnikiem w historii polskiego futbolu. Kwota transferu wyniosła 30 mln euro.


To, co dla wielu graczy równałoby się niemal milowemu krokowi w przygodzie z piłką nożną, w przypadku Grześka okazało się najgorszą z możliwych decyzji. To właśnie w Paryżu swój początek ma bowiem swoista równia pochyła, która z absolutnego piłkarskiego piedestału pociągnęła Krychowiaka niemal na samo dno. Można więc śmiało powiedzieć, że jeden niefortunny wybór skrócił jego istnienie w poważnym futbolu o kilka dobrych lat. Niestety odbiło się to także na jego dyspozycji w Biało-czerwonej koszulce.

Wyczekiwany ruch
Kibic piłkarskich to jedna z najbardziej niewdzięcznych osób. Ciężko przychodzi mu dostrzeżenie i co najważniejsze także docenienie dobrej gry danego piłkarza, ale już do krytyki w przypadku niepowodzenia jest zawsze pierwszy. Taki też przez wiele lat był casus Grzegorza Krychowiaka.
W latach 2014-2016 (włącznie z pamiętnym dla nas EURO) równie znakomicie dysponowanego gracza na tej pozycji w Europie można było szukać z przysłowiową świecą. Grzesiek rządził i dzielił w linii pomocy reprezentacji Polski. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że bez niego legendarny ćwierćfinał europejskiego czempionatu byłby zupełnie niemożliwy. Niestety w późniejszym okresie krytyka wobec wychowanka Orła Mrzeżyno rosła już z roku na rok.


Czy zatem w stwierdzeniu, iż odejście Krychowiaka z kadry to jedna z najbardziej wyczekiwanych decyzji w tej dekadzie jest choćby ziarno prawdy? Na pewno tak. Zastąpienie go nie będzie jednak tak proste jak wielu się wydaje...

Ogromna odpowiedzialność
Sześć, osiem oraz dziesięć. Na tych pozycjach wedle piłkarskiej nomenklatury Grzegorz Krychowiak występował najczęściej jako reprezentant Polski. Paradoksalnie cechowała go zatem dość duża wszechstronność. Jego następca musi zatem móc pochwalić się dokładnie tym samym.


Wielokrotnie do gry jako defensywny czy też środkowy pomocnik przymierzany był m.in. Karol Linetty. On jednak swojej szansy do wskoczenia w buty Krychowiaka zdecydowanie nie wykorzystał.


Był taki czas, że z wielką nadzieją przyglądano się poczynaniom Krystiana Bielika. Ten jednak w wyniku licznych kontuzji zatracił chyba znaczny procent swoich umiejętności. Na ten moment nie jest to na pewno piłkarz do pierwszego składu reprezentacji.


Ogromną odpowiedzialność, jaką niesie ze sobą gra w środkowej strefie boiska, bardzo dobrze znosił Damian Szymański. Wedle opinii wielu fachowców to właśnie zawodnik AEK-u Ateny ma największe szanse na zostanie etatową "szóstką" bądź "ósemka" w kadrze Michała Probierza.


Na nieco dalszym planie znajduje się jednak parę innych ciekawych nazwisk, które co ciekawe piłkarsko ukształtowały się na dobre nad Wisłą. Czyżbyśmy zatem powoli nie mieli się czego wstydzić na tle innych krajów?

Młodzieńcza werwa
Boczni obrońcy oraz gracze drugiej linii powinni wykazywać się ponadprzeciętnymi możliwościami motorycznymi. Tak się składa, że kilku graczy młodego pokolenia posiada takie cechy.


Na przysłowiowym świeczniku od jakiegoś czasu jest Bartosz Slisz. Zawodnik warszawskiej Legii jest jednym z żołnierzy trenera Kosty Runjaica, a jego poczynania sprawiły, że był już obserwowany przez wielu skautów z ligowego TOP5. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski liczy na pewno po cichu na to, że Slisz z równie dobrej strony zaprezentuje się również z orzełkiem na piersi.
Wyjątkowo pomijany przez kolejnych trenerów był niestety Jakub Piotrowski. 26-latek w zaciszu bułgarskiej ekstraklasy staję się powoli małą legendą Łudogorca Razgrad. Głównie dzięki licznym bramkom, co na jego pozycji nie jest przecież aż tak oczywiste. Michał Probierz na całe szczęście dostrzegł jego rosnącą dyspozycję, a sam zainteresowany pokazał się z naprawdę dobrej strony podczas ostatniego zgrupowania w 2023 roku.


Mimo raptem kilkudziesięciu minut z Łotwą bardzo dobre wrażenie wywarł na obserwatorach Karol Struski. Środkowy pomocnik cypryjskiego Arisu Limassol sprawiał wrażenie zawodnika występującego w narodowych barwach nie po raz 1. a 50.

Czy to jemu będzie mogła przypaść w udziale rola następcy Grzegorza Krychowiaka? O tym przekonamy się już niebawem.


Więcej informacji na temat Reprezentacji Polski znajdziesz na obstawianie-meczy.net w serwisie sportowo-bukmacherskim z legalnymi zakładami w Polsce.

Pamiętaj że zakłady bukmacherskie w Polsce są od 18 lat. Legalni bukmacherzy muszą posiadać zezwolenie Ministra Finansów na organizację zakładów sportowych. Gra u bukmacherów bez takiego zezwolenia jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard może uzależniać i prowadzić do strat finansowych.

Materiał Partnera + foto
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,odejscie-krychowiaka-z-reprezentacji-polski.html