gnieźnianin uplasował się na 12. miejscu. Była to niezła pozycja przed I wyścigiem. W nim Oskar Hildebrański walczył o miejsce w czołowej szóstce, ale niestety doszło do kolizji z jednym z rywali i po wypadnięciu z toru szansa na najlepszy wynik w sezonie została zaprzepaszczona. Przed startem do pierwszego sobotniego wyścigu znowu pojawiły się problemy ze sprzętem. Kart długo nie chciał się uruchomić. Później goniąc stawkę na okrążeniu formującym gnieźnianin przekroczył czerwoną linię, za co został wykluczony. Najlepiej młody gnieźnieński kierowca spisał się w kolejnym wyścigu, który ukończył na 12. miejscu. W kolejnym uplasował się minimalnie niżej, na 13. miejscu. Te dwa kończące bydgoską rundę wyścigi już mogły napawać optymizmem. Oby limit pecha został wyczerpany w Bydgoszczy, a kolejna runda kartingowych mistrzostw Polski, która rozegrana zostanie w dniach 10-12 czerwca w Słomczynie przyniosła wreszcie miejsca w czołowej „dziesiątce”. Zawodnik reprezentujący barwy Jastrzębski Racing (na zdjęciu z numerem 688) problemy miał już podczas treningów. Zawodził jego sprzęt. Problemy zostały jednak opanowane i w czasówce
Radosław Kossakowski/foto ShotSport
Liczba komentarzy : 0