Pelikan Niechanowo gromi Stellę Luboń

2013-10-28

Trzecie z rzędu wysokie zwycięstwo zanotowali na swoim koncie piłkarze Pelikana Niechanowo. W przedostatnim w tym roku występie przed własną publicznością zielono-czarni w niedzielę 27 października rozgromili Stellę Luboń 6:0. Tym samym beniaminek umocnił się na pozycji lidera tabeli i wyraźnie poprawił swój dorobek bramkowy.

Pierwsza odsłona nie wskazywała na tak okazałe zwycięstwo gospodarzy tym bardziej, że podopieczni Mariusza Bekasa zagrali najsłabszą połowę za jego kadencji w niechanowskim klubie. Zaczęło się jednak bardzo pomyślnie gdyż już w 6 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, najpierw w poprzeczkę strzałem głową trafił Przemysław Otuszewski ale piłka odbiła się na tyle fartownie, że ponownie spadła pod nogi "Otucha" który tym razem nogą skierował ją pod poprzeczkę i niechanowianie wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Gol ten wyraźnie uśpił gospodarzy, którzy wprawdzie mieli wyraźną przewagę optyczną ale w ich szeregach aż nadto brakowało apetytu na strzelenie kolejnych goli. W 23 minucie bezbłędnie prowadzący te zawody Tomasz Wolanin wyrzucił z boiska Michała Wojciechowskiego ze Stelli, który od tyłu bezpardonowo zaatakował Kamila Chopcię. Decyzja arbitra nie mogła być inna jak czerwona kartka dla gracza z Lubonia. W następnych fragmentach meczu miejscowi nieco ruszyli do ataków ale można było mieć momentami wrażenie, że gracze beniaminka grali ze świadomością, że piłka sama wpadnie do siatki rywali... W 31 minucie po dośrodkowaniu Przemka Otuszewskiego główkował Łukasz Zagdański ale futbolówka poszybowała nieznacznie nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Pawła Dembskiego. Sześć minut potem dośrodkowywał Mateusz Roszak a strzał "Otucha" w ładnym stylu obronił golkiper Stelli. Gospodarze najbliżsi zdobycia drugiego gola byli w ostatnich pięciu minutach pierwszej odsłony. Najpierw w 40 minucie z dystansu strzelał Mateusz Roszak. Piłka zmierzająca w światło bramki po drodze odbiła się jednak od interweniującego defensora i o milimetry minęła słupek bramki Stelli. Trzy minuty potem Roszak dośrodkował w pole karne a ponownie głową strzelał Otuszewski, niestety piłka podobnie jak chwilę wcześniej minimalnie minęła słupek bramki Dembskiego.

Z ilości sytuacji można mieć wrażenie, że Pelikan w tej części meczu grał "swoje", ale tak naprawdę poczynania niechanowian pozostawiały momentami wiele do życzenia. Tego samego zdania był trener Bekas, który w przerwie dał swoim podopiecznym porządną burę.

Jak się później okazało poskutkowało to, gdyż w drugiej połowie miejscowi zagrali dużo lepiej a przede wszystkim skuteczniej. Jednak na drugie trafienie czekaliśmy do 60 minuty. Wtedy to ponownie na listę strzelców wpisał się Przemysław Otuszewski wykorzystując centrę z kornera Mateusza Roszaka. Trzy minuty potem po podaniu Łukasza Zagdańskiego, w klarownej sytuacji znalazł się wprowadzony na murawę chwilę wcześniej Filip Kruczyński i jego precyzyjne uderzenie tuż przy słupku dało Pelikanowi trzeciego gola. Worek z golami rozwiązał się na dobre w 67 minucie kiedy to pierwszego swojego gola w tym dniu zdobył najskuteczniejszy nasz napastnik Łukasz Zagdański. "Zagi" wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem gości i piłka odbijając się od słupka wpadła po raz czwarty do siatki. W 76 minucie Zagdański ponownie pokonał Dembskiego strzałem z najbliższej odległości gdy gospodarze przeprowadzili "książkową" akcję lewą stroną boiska. Trzy minuty po piątym golu bardzo bliski przełamania się był Sławomir Staniszewski. Niestety "Pupcia" został zablokowany przez defensorów z Lubonia po tym jak strzelał z najbliższej odległości po podaniu od Zagdańskiego. Wynik niedzielnego meczu ustalony został w 85 minucie kiedy to najpierw z dystansu strzelał Mateusz Roszak a odbitą przez golkipera piłkę do siatki skierował Łukasz Zagdański kompletując tym samym klasyczny hat-trick.

Goście ani razu, w przekroju całego spotkania, nie zagrozili bramce strzeżonej przez Damiana Zamiara. Tylko raz niechanowskim kibicom serca zabiły trochę mocniej po tym jak jeden z lubonian z połowy boiska kopnął futbolówkę w kierunku bramki a ta niesiona mocnym wiatrem przeszła po palcach interweniującego golkipera z Niechanowa i zatrzymana została dopiero tuż przed linią bramkową. Ostatecznie Pelikan "rozjechał" Stellę wygrywając 6:0 i pieczętując tym samym swoją dobrą i skuteczną grę w ostatnich pojedynkach.

Po tej wygranej niechanowianie mają na swoim koncie 31 punktów i o cztery "oczka" wyprzedzają w tabeli Vitcovię Witkowo. Przed naszą drużyną jeszcze tylko dwa tegoroczne pojedynki. Za tydzień w Poznaniu z Polonią a za dwa tygodnie w Niechanowie z Lasem Puszczykowo.

Bramki: Łukasz Zagdański 3x (67, 76, 85), Przemysław Otuszewski 2x (6, 60), Filip Kruczyński (63) - dla Pelikana

Sędziowali: Tomasz Wolanin, Zbigniew Cukiert, Andrzej Strzelczak

Widzów: ok 150

"Pelikan": Zamiar - Polerowicz (70 Wiśniewski), Steinke, Trawiński (60 Kruczyński), Ciarkowski - Chopcia (64 Staniszewski), Ignasiński, Otuszewski, Roszak, Siuda (56 Stupczyński) - Zagdański

"Stella": Dembski - Biały (81 Goździewski), Budych, Gawron, Grzegorzewski - Kaczmarek, Mroczyński, Wojciechowski, Murawski (70 Smulkowski), Rybak (60 Mędza) - Palacz (70 Zientkowski)

Czerwona kartka: Michał Wojciechowski (Stella) w 23 minucie

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,pelikan-niechanowo-gromi-stelle-lubon.html