Pelikan Niechanowo mistrzem półmetka w IV lidze grupy północnej!!!

2014-11-11

Piłkarze Pelikana Niechanowo zostali mistrzami półmetka czwartoligowych zmagań! W ostatnim meczu pierwszej rundy podopieczni Mirosława Czuryło we wtorek 11 listopada zasłużenie pokonali, w meczu na szczycie ligowej tabeli, Lubuszanina Trzcianka 1:0.

Przed pierwszym gwizdkiem arbitra trenerowi Mirosławowi Czuryło nie brakowało kłopotów. Jak wiadomo nie mógł zagrać kontuzjowany Taras Maksymiv, a dodatkowo krótko przed spotkaniem dołączył do niego chory Bartosz Ciarkowski. W dodatku mocno przeziębiony przystąpił do spotkania Hubert Oczkowski. Mimo tych kłopotów pierwszy kwadrans wtorkowego spotkania był wyrównanym widowiskiem, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W tym okresie warto odnotować jeden celny strzał autorstwa Damiana Pawlaka, który nie zaskoczył jednak bramkarza Lubuszanina. W 17 minucie w dogodnych okolicznościach stanął z kolei Łukasz Zagdański, który strzelał głową po centrze Pawła Ignasińskiego. Niestety w tym przypadku futbolówka przeszła tuż obok trzcianeckiej bramki. Trzy minuty potem, z rzutu wolnego dośrodkował Mateusz Roszak, a uderzeniem głową Tomasza Morawskiego próbował zaskoczyć Hubert Oczkowski. Niestety ponownie piłka przeszła nieznacznie obok bramki gospodarzy. W 24 minucie piłka wkońcu wpadła do siatki zespołu z Trzcianki. Z lewej strony w pole karne dośrodkował Damian Pawlak, tam piłka spadła pod nogi Huberta Oczkowskiego, który zagrał ją do znajdującego się w stuprocentowych okolicznościach Łukasza Zagdańskiego. Napastnik zielono-czarnych nie miał kłopotów ze znalezieniem drogi do siatki i Pelikan wyszedł na prowadzenie. W kolejnych minutach pierwszej części przewagę posiadali goście z Niechanowa, ale nie przełożyło się to na jakiekolwiek sytuacje pod bramką Tomasza Morawskiego. Po drugiej stronie boiska także nic istotnego się nie wydarzyło, poza jednym celnym strzałem Michała Wawszczaka i w efekcie do szatni oba zespoły schodziły z wynikiem 1:0 dla niechanowian.

Na początku drugiej części gospodarze ruszyli do ostrych ataków. Jednak bardzo dobrze dysponowana defensywa Pelikana nie dopuszczała podopiecznych Jarosława Feciucha do jakichkolwiek okazji i w zalążku rozbijała próby doprowadzenia do wyrównania. W 52 minucie zadrżały jednak serca niechanowskich kibiców, którzy w liczbie około pięćdziesięciu zjawili się w Trzciance, gdyż po dośrodkowaniu Adama Lebiotkowskiego z piłką minął się Damian Zamiar. Na szczęście ta trafiła do Damiana Pawlaka, który szybko wyjaśnił niebezpieczeństwo w naszym polu karnym. W 60 minucie mogło być 2:0. Z prawej strony, w pole karne Lubuszanina, dośrodkował Hubert Oczkowski, a tam najwyżej wyskoczył Łukasz Zagdański, który strzałem głową próbował zaskoczyć Morawskiego. Niestety dla naszej drużyny golkiper z Trzcianki okazał się lepszy i w ładnym stylu obronił ten strzał. W 65 minucie w wyśmienitej pozycji znalazł się Mateusz Roszak, który tuż przy linii końcowej "wyłuskał" piłkę jednemu z obrońców i popędził w kierunku bramki. Niestety strzał "Maxa" był nieznacznie niecelny i przeszedł tuż obok poprzeczki. Osiem minut po tej sytuacji w wyśmienitych okolicznościach znaleźli goście. Podopieczni Mirosława Czuryło wyprowadzili szybką kontrę trzech na dwóch obrońców. I kiedy wydawało się, że Damian Pawlak niemal idealnie obsłużył Łukasza Zagdańskiego okazało się, że nasz napastnik był na minimalnej pozycji spalonej, a pachniało w tej sytuacji drugim golem. Minutę potem Pawlak sam próbował znaleźć receptę na Tomasza Morawskiego strzelając z dystansu. Niestety ponownie "górą" był dobrze dysponowany tego dnia golkiper gospodarzy. W ostatnim kwadransie miejscowi postawili wszystko na jedną kartę czego efektem były dwie groźne sytuacje. W 81 minucie zaskakujące uderzenie oddał Wojciech Wypusz, które jednak padło łupem Damiana Zamiara. Natomiast trzy minuty potem gospodarze mieli stuprocentową sytuację, gdy Wypusz z pięciu metrów nie trafił w piłkę mając przed sobą tylko samego Zamiara. Losy spotkania powinien definitywnie rozstrzygnąć, w 90 minucie Kamil Chopcia, który będąc sam na sam z Morawskim strzelił wprost w interweniującego bramkarza. Chwilę potem piłka znalazła się w bramce Lubuszanina, ale arbniter w trochę kontrowersyjnych okolicznościach nie uznał trafienia Łukasza Zagdańskiego uznając, że ten był na pozycji spalonej. Ostatecznie jednak końcowy gwizdek, dobrze prowadzącego te zawody Michała Szmytke, rozbrzmiał przy wyniku 1:0 dla Pelikana co oczywiście wywołało w szeregach naszej druzyny sporo radości.

Trzeba dodać, że mecz stał na niezłym poziomie i mógł zadowolić licznie przybyłych kibiców. Tym zwycięstwem, przy innych rezultatach, niechanowianie wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli i zapewnili sobie tytuł mistrza półmetka sezonu. Teraz przed naszą drużyną jeszcze dwa mecze, które awansem rozegrane zostaną z rundy wiosennej.

Bramka: Łukasz Zagdański (24) - dla Pelikana

Sędziowali: Michał Szmytke, Patryk Kochański, Tomasz Stelmaszewski, Maciej Pelka (Poznań)

Widzów: 400 (w tym 50 z Niechanowa)

"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, Bartkowiak, Trawiński, Kaczor - Oczkowski (83 Kamil Chopcia), Ignasiński, Otuszewski, Roszak, Pawlak - Zagdański

"Lubuszanin": Morawski - Grzymski (80 Mrozek), Wącisz (70 Broda), Lebiotkowski, Kina - Szwedek, Feciuch, Karpiński (46 Natkaniec), Surma (46 Urbański) - Wawszczak, Wypusz

Żółta kartki: Pawlak (Pelikan), Lebiotkowski (Lubuszanin)

Pelikan Niechanowo
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,pelikan-niechanowo-mistrzem-polmetka-w-iv-lidze-grupy-polnocnej.html