Pelikan Niechanowo utonął w Warcie

2014-10-06

Prawie trzy lata niechanowski Pelikan był niepokonany na własnym boisku. W niedzielne popołudnie znalazła się jednak drużyna, która okazała się skuteczniejsza od zielono-czarnych i wywiozła z Niechanowa komplet punktów. W IX kolejce czwartoligowych zmagań podopieczni Mirosława Czuryło ulegli Warcie Międzychód 0:1.

Niechanowianie zagrali tym razem w niepełnym składzie gdyż zabrakło kontuzjowanego Adriana Bartkowiaka oraz chorego Huberta Oczkowskiego. Ciekawe na ile absencja tej dwójki wpłynęła na postawę gospodarzy, którzy już od pierwszych minut sprawiali wrażenie zagubionych. Gospodarze niby starali się atakować, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Zdecydowanie groźniejsi w swych atakach byli międzychodzianie. Już w 6 minucie bardzo groźnie strzelał Filip Kozłowski, jednak skuteczną interwencją popisał się Damian Zamiar. Dwie minuty później ponownie uderzał Kozłowski, piłkę odbił Zamiar a doitka Szymona Nabzdyka trafiła w poprzeczkę niechanowskiej bramki. W 13 minucie znowu groźnie było w polu karnym gospodarzy gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową Bartosza Nowaka był minimalnie niecelny. Po kiepskim pierwszym kwadransie w kolejncyh kilkunastu minutach zielono-czarni uzyskali optyczną przewagę, ale nie mogli przebić się przez "autobus" postawiony w polu karnym Warty. W 32 minucie szybka kontra gości zakończona została potężnym uderzeniem Gerarda Pińczuka, ale piłkę nad poprzeczką przeniósł Damian Zamiar. Tuż przed przerwą goście ponownie wyprowadzili szybki kontratak po którym Bartosz Nowak znalazł się sam przed golkiperem Pelikana. Na szczęście skończyło się na strachu gdyż z pojedynku tego zwycięsko wyszedł bramkarz z Niechanowa. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Pierwsze minuty drugiej należały do miejscowych, ale chwila nieuwagi w szeregach defensywnych spowodowała, że Bartosz Nowak ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji. Na szczęście i w tej sytuacji piłkę przechwycił Damian Zamiar. Minutę później Gerard Pińczuk obejrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko co spowodowało, że Pelikan grał w przewadze. Niestety szczęście gospodarzy trwało tylko siedem minut. Prosty błąd w defensywie Tarasa Maksymiva spowodował, że Bartosz Nowak znalazł się sam przed Damianem Zamiarem, a próbujący ratować sytuację Stefan Trawiński zrobił to nieprzepisowo a na dodatek we własnym polu karnym i arbiter podyktował "jednastkę", a dodatkowo wyciągnął czerwoną kartkę. Sęk w tym, że bardzo słabo prowadząca te zawody sędzina nie wiedziała komu tę kartkę pokazać. Najpierw, po konsultacji z asystentem, kartkę obejrzał Taras Maksymiv jednak po protestach zawodników i gwizdach kibiców sędzina ponownie skonsultowała się z asystentem i tym razem ukarała Stefana Trawińskiego. Zamieszanie było ogromne, zresztą nie jedyne tego dnia spowodowane przez fatalne dla obu drużyn decyzje sędziny, aż wkońcu Jakub Nabzdyk wykorzystał rzut karny i goście wyszli na prowadzenie. Pięć minut po zdobyciu gola przed szansą podwyższenia prowadzenia stanął Filip Kozłowski, który po indywidualnej akcji przestrzelił nieznacznie obok słupka. W ostatnich dwudziestu minutach miejscowi wprawdzie dążyli do wyrównania, ale czynili to bez pomysłu. To walenie głową w mur dało nam jedynie trzy okazje, które trudno nazwać stuprocentowymi. W 77 minucie po dośrodkowaniu Mateusza Roszaka z bliska przestrzelił Marcin Siuda. Trzy minuty potem strzał Mateusza Roszaka z ok. 20 metrów w dobrym stylu obronił Adam Makuchowski, a w 81 minucie po dalekiej wrzutce z autu Macieja Wojciechowskiego strzelając głową minimalnie spudłował Paweł Ignasiński. I to była ostatnia godna uwagi sytuacja w tym spotkaniu gdyż miejscowi nawet nie próbowali w samej końcówce zagrać na tzw. "aferę" nie mogąc sforsować bardzo defensywnie ustawionego zespołu Warty.

Tym samym podopieczni Mirosława Czuryło doznali pierwszej porażki w tym sezonie i pierwszej przegranej od 66 meczów. Ostatni raz zielono-czarni schodzili z boiska pokonani w czerwcu 2012 roku kiedy to ulegli w Poznaniu tamtejszej Polonii.

Bramka: Jakub Nabzdyk (58 z rzutu karnego) - dla Warty

Sędziowali: Michalina Diakow, Kinga Kwitowska, Norbert Małolepszy (Konin)

Widzów: 200

"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, Maksymiv, Trawiński, Ciarkowski (77 Kaczor) - Kamil Chopcia (67 Kruczyński), Ignasiński, Otuszewski, Roszak, Pawlak (64 Siuda) - Zagdański

"Warta": Makuchowski - Dohnal, Dębski (46 Dyl), Radosław Nowak, Jakub Nabzdyk - Jenek, Piotrowski, Pińczuk, Szymon Nabzdyk (78 Spychała), Kozłowski (74 Krysiak) - Bartosz Nowak (88 Chorzępa)

Żółte kartki: Pińczuk, Dohnal, Kozłowski, Krysiak (Warta), Ignasiński, Maksymiv (Pelikan)

Czerwona kartka: Trawiński (Pelikan)

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski


 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,pelikan-niechanowo-utonal-w-warcie.html