Pierwsze punkty wiosną Piasta Łubowo i niedosyt po meczu z "czwartą siłą" w lidze

2018-04-08

W niedzielę 8 kwietnia zespół Piasta Łubowo, w ramach rozgrywek poznańskiej klasy A grupy 1 na boisku ze sztuczną nawierzchnią trawiastą w Gnieźnie mieszczącym się przy ulicy Strumykowej rozegrał swoje drugie spotkanie tej wiosny.

Jak pisaliśmy wcześniej Piast Łubowo, ze względu remontu płyty boiska wszystkie swoje mecze domowe rozgrywał będzie właśnie w Gnieźnie na sztucznej trawie. Pierwszym przeciwnikiem zespołu z Łubowa właśnie w Gnieźnie, była czwarta drużyna tabeli Phytopharm Klęka. 
 
Do niedzielnego meczu podopieczni Arkadiusza Kościańskiego przystąpili bez znanego kibicom duetu pomocników Szwajcowski - P. Kanclerz, którzy musieli pauzować za żółte kartki w meczu z Jurandem Koziegłowy. Za to do drużyny wrócił Paweł Kulczak, który właśnie z Jurandem pauzował.
 
Mecz rozpoczął się od walki w środku pola, obie drużyny od początku grały bardzo agresywnie. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy GKS-u. W 23' obrońca Piasta podał piłkę do Macieja Adamskiego, a ten w ekspresowym tempie przeprowadził rajd prawą flanką przez około 2/3 boiska i zakończył akcję golem przy krótkim słupku. Po kilku minutach z rzutu karnego wyrównali goście i było 1:1. Po zamieszaniu w szesnastce Piasta piłka trafiła w twarz Łukasza Reszelewskiego, sędzia stojący za plecami stopera Łubowa dopatrzył się w tej sytuacji zagrania ręką i wskazał na "wapno". W pierwszej połowie Piast Łubowo ponownie wyszedł na prowadzenie w 41', Aleksander Markiewicz uruchomił podłączającego się Michała Kanclerza, ten zagrał na krótko do Macieja Adamskiego, a skrzydłowy Łubowa wziął na plecy obrońcę i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce. Do przerwy 2:1.
 
Druga połowa, podobnie jak pierwsza, była pełna fauli i walki w środku pola. Kilka razy urywał się prawym skrzydłem Adamski, lecz raz nieczysto trafił w piłkę, a kolejnym razem przed skompletowaniem hattricka powstrzymał go bramkarz Klęki. W 80' bramkę dla Piasta mógł zdobyć Mariusz Jabkiewicz, jednak zbyt późno podjął decyzję o strzale i nie dał dwubramkowego prowadzenia swoim kolegom. Niestety niewykorzystane sytuację lubią się mścić i tak też się stało. W 84' po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawego sektora boiska na drugim słupku znalazł się niepilnowany zawodnik Klęki i precyzyjnym strzałem doprowadził do remisu 2:2. Na trybuny za komentowanie pracy arbitra został odesłany trener gości Marcin Parus, który najwyraźniej nie mógł pogodzić się ze stratą punktów z niżej notowanym przeciwnikiem. Po trzech doliczonych minutach sędzia zakończył mecz odnotowując 2:2.
 
Wyjściowa jedenastka w meczu z GTS Phytopharm Klęka:
 
Alan Piechowiak - Michał Kanclerz, Łukasz Reszelewski, Przemysław Wolniewicz, Paweł Kulczak - Yura Mazur, Aleksander Markiewicz - Maciej Adamski, Kamil Maciejewski, Sławomir Kasprzak - Filip Adamski
 
Z ławki weszli: Adrian Łucjan, Kamil Kupidura, Arkadiusz Wiśniewski, Adrian Wachoń, Mariusz Jabkiewicz
 
Źródło – Piast Łubowo/ foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z meczu - TUTAJ 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,pierwsze-punkty-wiosna-piasta-lubowo-i-niedosyt-po-meczu-z.html