Po dwóch remisach pierwsza porażka

2015-04-04

Drużynie Mieszko Gniezno, nie udało się podtrzymać trzech meczy bez przegranej. Po dwóch remisach z rzędu podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego stracili pierwsze punkty tej wiosny w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi grupie północnej.

W wielką sobotę 4 kwietnia tuż przed Świętami Wielkanocnymi, gnieźnianie na własnym boisku przy ulicy Strumykowej podejmowali bezpośredniego sąsiada w ligowej tabeli zespół Huraganu Pobiedziska.  Mimo że faworytem meczu byli biało-niebiescy, to spotkanie niestety zakończyło się ich porażką w stosunku 0:1 mimo że podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego do przerwy remisowali bezbramkowo z swoim rywale.
 
Początek spotkania w wykonaniu gnieźnian nie zapowiadał że to oni z placu gry będą schodzili pokonani. Biało-niebiescy od pierwszych minut gwizdka sędziego Rafała Patery, toczyli wyrównaną walkę o każdą piłkę na całek szerokości boiska przy ulicy Strumykowej,z bardziej doświadczonym boiskowo rywalem stwarzając przy okazji sobie dogodne sytuacje strzeleckie. Tak było w 12 minucie kiedy na strzał z dystansu w drużynie Mieszko Gniezno zdecydował się Michał Góralski z odległości około 20. metra od bramki gości. Próba pokonania golipera Huraganu Pobiedziska przez obrońcę gospodarzy okazała się jednak nie skuteczna gdyż piłka poszybowała nad poprzeczką gości. Pobiedziszczanie na strzał Góralskiego odpowiedzieli w 16 minucie. Patryk Jóźwiak po egzekwowanym rzucie wolnym sprawdził umiejętności golipera Mieszko Gniezno – Patryka Szafrana, który zmuszony był piąstkować piłkę przed swoje pole karne po uderzeniu jej z 18. metra przez pomocnika gości. Gnieźnianie po raz kolejny golipera Huraganu Pobiedziska - Adama Garczyka, który ostatnio bronił barw wycofanego KS-u Gniezno z rozgrywek poznańskiej A klasy grupy 1 próbowali pokonać w 20. minucie. Po faulu na Dawidzie Urbaniaku rzut wolny z około 30. metra  od bramki rywala egzekwował Andrzej Stefański. Piłę wrzuconą w pole karne gości przez Stefańskiego, w bramce uderzeniem z głowy w próbował umieścić Karol Karasiewicz jednakże ta poszybowała nad jej poprzeczką . Goście natomiast najdogodniejszą sytuację do objęcia prowadzenia w pierwszej połowie meczu jedną bramką zmarnowali w 25 minucie. Z bliskiej odległości w zamieszaniu w polu karnym gnieźnian w bramce futbolówkę próbował umieścić  napastnik Huraganu Pobiedziska – Adam Napieralski. Biało-niebieskich na szczęście od utraty gola uratowała poprzeczka, w którą trafił piłką napastnik pobiedziszczan. A że więcej sytuacji strzeleckich do zdobycia gola w pierwszych czterdziestu pięciu minutach obie drużyny nie stworzyły. To pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym. 
 
O pierwszej porażce gnieźnian w rozpoczętej rundzie rewanżowej po wcześniejszych dwóch remisach zadecydował początek drugiej odsłony sobotniego meczu. W 54 minucie, w polu karnym gnieźnian w rękę przez jednego z zawodników Huraganu Pobiedziska przy interwencji został trafiony piłką Dawid Urbaniak. Mimo że nie było to celowe zatrzymanie piłki w własnym polu karnym ręką to i tak główny arbiter prowadzący to spotkanie wskazał na wapno oddalone od bramki Mieszko Gniezno, w odległości 11. metra. Pewnym egzekutorem jedenastki w zespole gości okazał się Patryk Jóźwiak, który pokonał golkipera Mieszko Gniezno – Patryka Szafrana. Od tego mementu goście objęli prowadzenie 1:0, które jak się później okazało nie oddali do samego końca. Gnieźnainie wprawdzie po stracie bramki gonili wynik meczu stwarzając sobie dogodne sytuacje strzeleckie do zdobycia gola na wagę remisu. Starania te jednakże nie przyniosły efektu końcowego w postaci strzelonej kontaktowej bramki. I spotkanie zakończyło się porażką Mieszko Gniezno w stosunku 0:1. Był to pierwsze punkty stracone przez zespół Mieszko Gniezno w rundzie wiosennej i to przed własną  publicznością.  
 
Na koniec na leży nadmienić o ile piłkarze obu drużyn stworzyli dość ciekawe widowisko piłkarskie obfitujące w sporo sytuacji strzeleckich. To tego niestety nie można powiedzieć o trójce sędziowskiej sobotniego meczu a zwłaszcza o arbitrze głównym, który dwukrotnie w 73 oraz 82 minucie meczu nie dopatrzył się na korzyść gnieźnian ewidentnych przewinień u piłkarzy gości w postaci zatrzymania piłki ręką w ich polu karnym. Gdyby tak się stało to wynik z goła mógł być inny. Ale to jest już historia. Zwycięstwa należy pogratulować Huraganowi Pobiedziska a gnieźnianom należy życzyć więcej szczęścia w pozostałych spotkaniach mistrzowskich. 
 
Skład Mieszko Gniezno: Patryk Szafran, Krzysztof Jackowiak, Łukasz Mkorzycki, Michał Góralski, Dawid Urbaniak, Karol Karasiewicz, Wojciech Gąsiorowski, Andrzej Stefański, Patryk Pawłowski, Marcin Nowak (60’ Robert Pepliński) ,  Krystian Jabłoński (46’ Błażej Matysiak) 
 
Następne spotkanie zespół Mieszko Gniezno, rozegra w sobotę 11 kwietnia na wyjeździe gdzie o godzinie 17.00 w Plewiskach będzie podejmowany przez zespół miejscowego Gromu. Miejmy nadzieje że do tego meczu dojdzie nie jak to było w XIX kolejce kiedy to zespół z Plewisk w dniu 4 kwietnia miał podejmować Pelikana Niechanowo. 
 
Roman Strugalski + foto 
 
 
 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,po-dwoch-remisach-pierwsza-porazka.html