Podział punktów w Kaliszu

2015-09-20

Drugi remis w tym sezonie zanotowali na swoim koncie piłkarze Pelikana Niechanowo. Podopieczni Jerzego Cyraka podzielili się punktami w sobotę 19 września w Kaliszu remisując 1:1 z KKS-em Włókniarz.

Pierwsze minuty sobotniego spotkania to bardzo udany fragment dla gości. Już w 6 minucie wychodzącego na czystą pozycję Tomasza Bzdęgę powalił Mateusz Gawlik i arbiter podyktował rzut wolny z ok. 25 metrów od bramki KKS-u. Do piłki podszedł Krzysztof  Wolkiewicz i mocnym strzałem wykorzystał złe zachowanie bramkarza miejscowych wyprowadzając Pelikana na prowadzenie. Trzy minuty później pierwszą dogodną okazję w tym spotkaniu miał Łukasz Zagdański, który w zamieszaniu podbramkowym próbował skierować piłkę do siatki, niestety z linii bramkowej wybił ją Marcin Lis. Po kwadransie zaatakowali gospodarze. W doskonałej sytuacji znalazł się Adam Majewski, ale jego uderzenie zdołał odbić, debiutujący w trzecioligowych rozgrywkach w zielono-czarnych barwach Damian Zamiar. Minutę potem po akcji Błażeja Ciesielskiego wszyscy na kaliskim stadionie widzieli piłke w siatce gości, jednak idealnie zagraną piłkę wzdłuż pustej bramki Pelikana nie zdołał dosięgnąć żaden z graczy KKS-u. W tym momencie niechanowianie wrócili z bardzo dalekiej podróży... W 29 minucie ponownie przed dużą szansą stanęli podopieczni Jerzego Cyraka. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adriana Buszty, bardzo dobre uderzenie oddał Przemysław Otuszewski, jednak jeszcze lepszą interwencją popisał się Adam Wasiluk, który odbił piłkę. Futbolówkę do siatki dobijał jeszcze Michał Steinke, jednak asystent arbitra uznał, że kapitan zielono-czarnych był na pozycji spalonej. Sześć minut potem w stuprocentowej sytuacji znalazł się Krzysztof Wolkiewicz, który biegł sam na sam z Wasilukiem. Niestety pomocnik Pelikana zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, aż został uprzedzony przez powracającego defensora. W 37 minucie kolejną znakomitą sytuację stworzyli sobie "kakaesiacy". Dalekie przekątne podanie zaskoczyło Tarasa Maksymiva, który nie zdążył za Majewskim. Pomocnik gospodarzy wbiegł w pole karne gości i zagrał wzdłuż bramki Damiana Zamiara. Tam na szczęście znowu nie było nikogo kto skierowałby futbolówkę do siatki. W odpowiedzi drugą znakomitą sytuację tego dnia zmarnował Łukasz Zagdański. Napastnik Pelikana dostał bardzo dobre podanie od Adriana Buszty i stojąc pięć metrów od linii bramkowej, strzelając wślizgiem posłał piłkę obok słupka. W ten sposób pierwsza połowa zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem Pelikana.
 
Druga odsłona rozpoczęła się dla niechanowian najgorzej jak mogła. Zaledwie dwie minuty po wznowieniu gry, gospodarze wykonywali rzut rożny. Serial błędów defensywy Pelikana skończył się tym, że Damian Czech przeskoczył na "długim" słupku Tomasza Bzdęgę i tuż przy nim strzałem głową wyrównał stan meczu. Cztery minuty potem w dogodnych okolicznościach znalazł się Tomasz Bzdęga, ale jego strzał z bliska w dobrym stylu obronił Wasiluk. W 53 minucie zakotłowało się niemiłosiernie przed bramką Pelikana. Piłka spadała raz pod nogi graczy KKS-u, a za moment Pelikana. Wplątał się w to jeszcze Damian Zamiar, aż w pewnym momencie arbiter uznał, że kaliszanie nieprzepisowo przetrzymywali piłkę i odgwizdał rzut wolny. Kolejne minuty gry to wyrównana walka, choć trochę więcej przy piłce utrzymywali się gospodarze, którzy nie przypominają już tej drużyny z kompletnie nieudanego początku sezonu. W 62 minucie ponownie dobrą okazję bramkową miał Łukasz Zagdański, jednak jego strzał głową był niecelny. Gospodarze jeszcze raz poważnie zagrozili naszej bramce w ostatnim kwadransie, kiedy to Ciesielski szarżował na prawej stronie boiska, a następnie zagrywał w nasze pole karne. Tam na szczęście nie potrafili odnaleźć się napastnicy KKS-u. Ostatnie minuty to jeszcze kilka groźnych stałych fragmentów gry zarówno pod bramką Zamiara jak i Wasiluka, które jednak nie przyniosły zmiany rezultatu i ostatecznie dwaj beniaminkowie III ligi podzielili się punktami co jest rozstrzygnięciem sprawiedliwym. Sobotni mecz w Kaliszu był jednak dla niechanowian trzecim z rzędu spotkaniem bez wygranej...
 
Bramki: Krzysztof Wolkiewicz (6) - dla Pelikana, Damian Czech (47) - dla KKS-u
 
Sędziowali: Bartosz Kowalczyk, Dariusz Drozd, Damian Dorn (Bydgoszcz)
 
Widzów: 600
 
"Pelikan": Zamiar - Maksymiv, Bartkowiak, Steinke, Ciarkowski - Buszta (60 Drzewiecki), Otuszewski, Radomski, Wolkiewicz (70 Trojanowski) - Bzdęga, Zagdański (70 Izydorczyk)
 
KKS: Wasiluk - Sówka (46 Ignaczak) , Gawlik, Czech, Grabowski - Ciesielski, Lis, Stojchev, Kostov (75 Grzesiek), Majewski - Kucharski (69 Cierniewski)
 
Żółte kartki: Bartkowiak, Otuszewski (Pelikan), Gawlik, Czech (KKS)
 
Pelikan Niechanowo/ foto archiwum SportGniezno.pl
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,podzial-punktow-w-kaliszu.html