Polska wygrała z Serbią! Jakub Błaszczykowski odebrał argumenty sceptykom!

2016-03-24

W środę, 23 marca, na INEA Stadionie Poznaniu odbył się towarzyski mecz reprezentacji Polski i Serbii. Dla Biało-Czerwonych była to pierwsza z konfrontacji decydującego etapu selekcji i przygotowań do mistrzostw Europy we Francji. Trener Adam Nawałka przewidywał, że Serbowie, mimo iż na Euro nie jadą, będą wymagającym rywalem. I tak też było. Polacy wygrali skromnie 1:0 po bramce Jakuba Błaszczykowskiego, który zaprezentował się znakomicie i odebrał chyba wszystkie argumenty sceptykom, czy wręcz przeciwnikom jego wyjazdu do Francji.

Serbowie zgodnie z przewidywaniami trenera Nawałki przystąpili do meczu z Polakami bez żadnych kompleksów i od początku zepchnęli gospodarzy do defensywy. Pierwszą groźną sytuację sprokurował w 6. minucie Bartosz Salamon, który  sfaulował Filipa Kosticia. Serb upadł już w polu karnym, ale arbiter zarządził tylko rzut wolny z miejsca, w którym faktycznie nastąpiło przewinienie polskiego obrońcy. Strzał Adema Ljajicia z niespełna siedemnastu metrów był bardzo groźny. Piłka prześlizgnęła się po palcach Łukasza Fabiańskiego i uderzyła w poprzeczkę. Doskoczył jeszcze do niej Branislav Ivanović, ale strzelając głową z niespełna metra nie trafił do pustej bramki. Polacy rozkręcali się powoli, ale za to skutecznie. W 28. minucie Arkadiusz  Milik zagrał na lewe skrzydło do  Roberta Lewandowskiego, a ten dośrodkował w pole karne. Piłkę od razu wybił Nikola Maksimović, ale wprost do znajdującego się na piętnastym metrze Jakuba Błaszczykowskiego, który  uderzył z pierwszej piłki trafiając do bramki tuż obok lewego słupka. Zdobyty gol uskrzydlił Polaków, którzy zaatakowali bardziej zdecydowanie i dynamicznie. Co kilka chwil, szybkie akcje to lewym, to prawym skrzydłem przeprowadzali Maciej Rybus i Kamil Grosicki oraz  Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski. W 42. minucie były kapitan reprezentacji mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców, kiedy to ściął wyraźnie do środka i uderzył silnie lewą nogą z ponad dwudziestu metrów posyłając piłkę w kierunku dalszego słupka. Jednak tym razem skuteczną interwencją popisał się Vladimir Stojković. Do przerwy było zatem 1:0. Przed rozpoczęciem drugiej połowy w polskiej bramce nastąpiła zmiana. Łukasza Fabiańskiego zastąpił Maciej Szczęsny, a z przodu dał o sobie znać mniej widoczny w pierwszej części spotkania Arkadiusz Milik. W 51.minucie zawodnik Ajaxu wbiegł w pole karne i mimo presji dwóch obrońców strzelił silnie lewą nogą. Piłka trafiła jednak tylko w prawy słupek bramki gości. Z upływem czasu tempo gry wprawdzie nieco spadło, ale Serbowie cały czas dążyli do wyrównania. Filip Duricić umieścił nawet piłkę w polskiej bramce, ale gol nie został uznany, bo aż dwóch zawodników gości było wcześniej na pozycji spalonej.  W 63. minucie na indywidualny rajd lewym skrzydłem zdecydował się Adem Ljajić. Serbski pomocnik mając sporo miejsca zbiegł do środka boiska i uderzył silnie sprzed linii pola karnego, ale niesamowitą interwencją popisał się Wojciech Szczęsny. Wypożyczony do Romy bramkarz Arsenalu jeszcze raz  uratował drużynę w bardzo niebezpiecznej sytuacji. W 89. minucie goście egzekwowali rzut rożny. Do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Slobodan Rajković. Po jego strzale głową Szczęsny podbił piłkę, która odbiła się jeszcze od poprzeczki i trafiła wprost na nogę Branislawa Ivanovicia, ale strzał z woleja wyraźnie Serbowi nie wyszedł i futbolówka  poszybowała wysoko w trybuny.  

Reprezentacja Polski wygrała pierwszy z czterech sparingów zaplanowanych na okres przygotowawczy  do EURO’2016. Zwycięstwo to jest może niezbyt przekonujące, jeśli chodzi o rozmiary, ale bardzo istotnym plusem tego meczu był niewątpliwie fakt, że Biało-Czerwoni zagrali „na zero z tyłu”, mimo zdecydowanie ofensywnego nastawienia reprezentacji Serbii. W Wielką Sobotę kolejny mecz towarzyski. Tym razem na Stadionie Miejskim we Wrocławiu o 17.30 zagramy z Finlandią i będzie to już chyba zupełnie inne spotkanie zarówno pod względem taktyki rywali, jak  i samego przebiegu gry.

 

Polska - Serbia 1:0 (1:0)

 

Bramka

Polska  - Jakub Błaszczykowski - 1 (28')

 

Polska -  Łukasz Fabiański (46. Wojciech Szczęsny), Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Bartosz Salamon (88. Michał Pazdan), Maciej Rybus, Grzegorz Krychowiak (76. Tomasz Jodłowiec), Jakub Błaszczykowski, Piotr Zieliński (83. Ariel Borysiuk), Kamil Grosicki (76. Bartosz Kapustka), Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski (73. Łukasz Teodorczyk)

 

Serbia -  Vladimir Stojković, Branislav Ivanović, Nikola Maksimović (90.+1. Uros Spajić), Slobodan Rajković, Aleksandar Kolarov, Luka Milivojević (73. Nemanja Maksimović), Nemanja Matić (86. Darko Brasanac), Adem  Ljajić, Zoran Tosić (66. Sulejmani), Filip Kostić (78. Filip Mladenović), Nikola Stojiljković (56. FilipDuricić)

 

Sędziował: Alexander  Harkam (Austria)

Widzów - 38 271

 

Radosław Kossakowski + foto

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,polska-wygrala-z-serbia-jakub-blaszczykowski-odebral-argumenty-sceptykom.html