Zanim podopieczne trenera Krzysztofa Rachwalskiego zmierzyły się w walce o złoto, w spotkaniu o 5. miejsce turnieju mężczyzn Polacy zmierzyli się z Australią. Do przerwy w tym spotkaniu był remis bezbramkowy. W 22. minucie prowadzenie naszej kadrze dał Patryk Pawlak kończąc celnym pchnięciem „krótki róg”. Trzy minuty później rzut karny wykorzystał Gracjan Jarzyński. W czwartej kwarcie strzelanie bramek również rozpoczęli Polacy. W 33. minucie trafienie bekhendem z prawego skrzydła zaliczył Jakub Hołosyniuk, a pół minuty później na listę strzelców wpisał się także Eryk Bembenek. W tej sytuacji trener reprezentacji Australii podjął decyzję o zastąpieniu bramkarza szóstym zawodnikiem. Początkowo ten manewr okazał się skuteczny. W ciągu czterech minut Australijczycy wykonywali dwa karne strzały rożne i w obu sytuacjach zdobyli bramki. Grę rywali bez bramkarza dwukrotnie wykorzystał jednak Gracjan Jarzyński podwyższając prowadzenie Polaków i ustalając wynik spotkania na 6:2. Brązowy medal mistrzostw świata w zmaganiach mężczyzn zdobyła reprezentacja RPA dzięki zwycięstwu nad Belgią 6:5. W podstawowym czasie finału pomiędzy reprezentacją Niemiec i Austrią padł remis 6:6. W konkursie karnych zagrywek lepsi okazali się Niemcy, którzy zwyciężyli 2:1.
Arkadiusz Kossakowski / foto FIH
Liczba komentarzy : 0