Jeszcze w lipcu piloci z Gnieźnieńskiego Stowarzyszenia Sportów Lotniczych im. Ludwika Szajdy cieszyli się ze srebrnych i brązowych medali w Slalomowych Motoparalotniowych Mistrzostwach Świata w Legnicy. A tu początek sierpnia przyniósł kolejne sukcesy, tym razem na XVII Motoparalotniowych Mistrzostwach Polski w Rudnikach.
Co ciekawe, w tym przypadku też gnieźnieńscy zawodnicy startujący w rozgrywkach zamienili się medalami, czyli Daniel i Roman Walkowiak, którzy na MŚ mieli brąz, teraz sięgnęli po srebro, a Tomasz i Ewelina Kroteccy swe poprzednie drugie miejsce oddali za trzecie na podium. Poza tym oprócz nich wystąpili także Violetta Bara i Marek Barczyński, którzy uplasowali się na VI pozycji. Ten ostatni będący również prezesem GSSL przybliżył przy okazji charakter mistrzostw w Rudnikach. - Były to klasyczne zawody motoparalotniowe polegające na nawigacji w nieznanym terenie, umiejętności obliczenia czasu i długości przelotu, przeleceniu najdłuższej zadeklarowanej trasy na ograniczonej ilości paliwa, lądowaniu w dokładnie wyznaczonym punkcie z wysokości 120 metrów z wyłączonym silnikiem oraz czystym starcie za pierwszym razem i bez pomocy osób trzecich – wyliczył Marek Barczyński.
Konkurencje w czasie imprezy zaś rozpoczynały się zaraz po wschodzie słońca czyli o g. 5, więc piloci mieli wczesną pobudkę i tylko pierwszego dnia rozegranie zawodów o świcie uniemożliwił im silny wiatr. Natomiast jeśli chodzi o punkty składające się na zmagania, to okazało się, że nie wszyscy dobrze obliczyli trasę, prędkość czy siłę wiatru i zdarzały się np. z powodu braku paliwa lądowania na przypadkowym terenie. Co ważne, jednak te lądowania nie oznaczały tu żadnej tragedii, a dla motoparalotni jedynym zagrożeniem były linie energetyczne.
Warto dodać, że tym razem mistrzostwa zakończyły się szczęśliwie, medale i statuetki wręczał sam prezes Aeroklubu Polskiego Włodzimierz Skalik wraz z dyrektorem Aeroklubu Częstochowskiego jak i trenerem Adamem Paską. Ponadto gnieźnianie startowali w klasie PL-2, a ogółem już 7 osób z GSSL trafiło do kadry narodowej, co jest dużym wyczynem, gdyż żadna organizacja motoparalotniowa w Polsce nie ma tak licznej obsady. Zdolni piloci z grodu Lecha zaś jeszcze w tym roku wystartują na zawodach w Elblągu, Piszu, Płocku i Pińczowie oraz potraktują je jako swoiste treningi przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata w Anglii. (kk)
Źródło – Przemiany na Szlaku Piastowskim/ fot. Gnieźnieńskie Stowarzyszenie Sportów Lotniczych im. Ludwika Szajdy