Zespół Legii, który jest beniaminkiem pierwszoligowych zmagań po awansie wyraźnie wzmocnił się i już w pierwszych dwóch kolejkach pokazał, że będzie walczył w tym sezonie o najwyższe cele. Niedzielne spotkanie z KS Gniezno było dla Legii inauguracją rozgrywek przed własną publicznością. To historyczne wydarzenie okrasili gospodarze imponującą wygraną dominując szczególnie w pierwszej połowie. Do przerwy Legia prowadziła 3:0 po dwóch trafieniach Mariusza Milewskiego i jednym Mateusza Glińskiego. Drugi gol Milewskiego padł już w końcówce pierwszej połowy z przedłużonego rzutu karnego po szóstym faulu popełnionym przez drużynę gości. Po zmianie stron gra wyrównała się. Gnieźnianie atakowali, ale brakowało im skuteczności. Trzeba też przyznać, że znakomicie w bramce gospodarzy spisywał się Tomasz Warszawski, który jest wychowankiem Legii na boiskach trawiastych, ale szlify futsalowe zbierał przez ostatnie dwa lata grając w zespole AZS UW. Kiedy poczynania ofensywne gnieźnian nie przynosiły rezultatu, siedem minut przed zakończeniem spotkania trener Adam Heliasz zdecydował się na manewr taktyczny zastępowania bramkarza piątym zawodnikiem. Goście zamknęli dzięki temu rywali w ich strefie obronnej, ale nadal ich akcje przypominały walenie głową w mur. Tymczasem legioniści wykorzystali dwie z kilku okazji po stracie piłki przez gnieźnian, a celnymi strzałami z własnej połowy do pustej bramki KS Gniezno popisał się Paweł Tarnowski ustalając wynik spotkania na 5:0.
Legia Warszawa - Grinbud KS Gniezno 5:0 (3:0)
Bramki:
Legia Warszawa – Mariusz Milewski – 2 (8’, 19;), Paweł Tarnowski - 2 (34’, 40’), Mateusz Gliński – 1 (19’)
Zespół Klubu Sportowego Gniezno z jednym punktem zajmują ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Najbliższy mecz gnieźnianie rozegrają również na wyjeździe w Gdańsku, gdzie w niedzielę, 11 października zmierzą się z AZS UG, a przed własną publicznością zaprezentują się dopiero tydzień później, kiedy to podejmą Futsal Szczecin.
Radosław Kossakowski/foto FB Legia Futsal
Liczba komentarzy : 0