Porażka Mieszka Gniezno w Skolwinie

Nadal widać że brak czterech podstawowych piłkarzy Mieszka - Juliena Tadrowskiego, Gracjana Goździka, Mateusza Molewskiego oraz Artura Bartkowiaka, ma duży wpływ na poczynania gnieźnian na boisku a co za tym idzie na końcowe wyniki meczów osiągane przez biało-niebieskich. Po ostatnim zwycięstwie u siebie gnieźnian z ekipą Wierzycy Pelplin w stosunku 2:1. Wszystko wskazywało na to że kolejny komplet punktów podopieczni Jakuba Ostrowskiego i Damiana Ludwiczaka, przywiozą z Skolwina gdzie pojechali powalczyć o nie z ekipą miejscowego Świtu. Tak się jednak nie stało gdyż po bardzo dobrym początku spotkania w wykonaniu gnieźnian. Mieszkowcy jednak musieli uznać wyższość gospodarzy przegrywając z nim w stosunku 2:1. 

 

Początek sobotniej potyczki piłkarskiej pomiędzy Świtem Skolwin a Mieszkiem Gniezno, nie zapowiadał że to biało-niebiescy z placu gry będą schodzili jako pokonani. Już bowiem w 5 minucie meczu gnieźnianie zdobyli gola, którym to wyszli na prowadzenie 1:0. Po egzekwowanym rzucie rożnym piłkę celnie z najbliższej odległości do bramki gospodarzy skierował Mateusz Ławniczak. Gnieźnianom jednak z prowadzenia nie dane było się długo cieszyć. W 15 minucie gospodarze po zdobyciu bramki w zamieszaniu w polu karnym Mieszka przez Szymona Emche doprowadzili do stanu 1:1. Po tym straconym golu gnieźnianie wprawdzie mieli kilka okazji do zdobycia kolejnego gola, którym to wyszli by ponownie na prowadzenie. Najdogodniejszą taką sytuację między innymi w ekipie gnieźnieńskiej zmarnował Mikołaj Panowicz, który w 44 minucie popularnymi nożycami próbował wpakować piłkę do bramki gospodarzy będą w ich polu karnym. Sztuka ta Panowiczowi jednak się nie udała gdyż golkiper Świtu - Przemysław Matłoka wybronił strzał gnieźnianina. A że wynik nie uległ już zmianie do końca pierwszej połowy. W tym układzie oba zespoły do szatni schodzili remisując ze sobą 1:1. 

 

Po zmianie stron gospodarze od pierwszych minut rozpoczęcia drugiej połowy ruszyli jeszcze bardziej zdecydowanie niż to było w pierwszej części meczu na bramkę gnieźnieńską pragnąc rozstrzygnąć mecz na swoja korzyść. W tej części gry gorąco pod bramką Mieszka zrobiło się w 71 minucie. Wtedy to miejscowi  egzekwowali rzut rożny a gnieźnian od utraty gola i prowadzenia uratowała poprzeczka. To co nie udało się drużyny Świtu wcześniej udało się już w 80 minucie. Gospodarze bowiem zdobyli gola za sprawą Pawła Krawca wychodząc nim na prowadzenie 2:1.W 86 minucie gospodarze mogli prowadzić już trzema bramami gdyby nie ponownie gnieźnian od straty bramki uratowała dwukrotnie poprzeczka. Co do zespołu Mieszka, to do samego końca meczu starali się doprowadzić do jego wyrównania lecz akcje i strzały na bramkę gospodarzy w wykonaniu biało-niebieskich kończyły się uderzeniami niecelnymi lub obroną golkipera Świtu - Przemysława Matłoka. Ostatecznie wynik spotkania już do jego końca nie uległ zmianie i Mieszko Gniezno przegrało z Świtem Skolwin w stosunku 2:1

 

Skład Mieszka Gniezno: Wiktor Beśka, Marcin Tomaszewski, Mateusz Ławniczak, Adam Konieczny, Dawid Radomski, Dawid Urbaniak (87’ Tomasz Kaźmierczak), Miłosz Brylewski, Krzysztof Wolkiewicz, Igor Luszczewski, Mikołaj Panowicz, Radosław Mikołajczak.

 

Teraz Mieszko Gniezno, zaliczy przerwę w rozgrywkach ligowych. W 27 kolejce ligowej, która odbędzie się w weekend 4-5 maja drużyna z grodu Lecha, zaliczy przymusową pauzę gdyż z powodu wycofania się przed rundą rewanżową Wdy Świecie. Drużynie Mieszka Gniezno jak reszcie zespołom występujących w rozgrywkach III ligi grupy 2 przyznane zostały punkty bez gry czyli walkower 3:0. Najbliższy mecz zespół z Gniezna rozegra dopiero 11 maja gdzie o godzinie 11.00 podejmowany będzie w Kołobrzegu przez zespół miejscowej Kotwicy. 

 

Wyniki: 

Kolejka 26 - 1 maja

 

Roman Strugalski/ foto strona klubowa  Świtu Skolwina