Porażka po dobrym meczu z Mistrzem Wielkopolski

2015-10-06

W sobotnie popołudnie 3 października gnieźnianie udali się do Śremu na mecz z Mistrzem Wielkopolski - miejscowym Uczniowskim Klubem Sportowym. Trudne spotkanie, na trudnym boisku - w związku z biegami w Śremie przyszło nam rywalizować na bocznym, nierównym boisku, z bardzo trudnym przeciwnikiem. Gnieźnianie zagrali bardzo dobre spotkanie, jeśli chodzi o grę defensywną.

W pierwszej połowie przewagę mieli miejscowi, jednak ich ataki rozbijane były przez zawodników Mieszka. Bardzo dobra gra całej drużyny w obronie, w grze 1v1 spowodowała, że zawodnicy gospodarzy musieli próbować swoich sił w strzałach z dalszej odległości. Na szczęście dla mieszkowców strzały były niecelne lub w łatwy sposób były wychwytywane przez Wiktora Jóźwiaka. Zawodnicy trenera Artura Bartkowiaka w tej części gry ograniczyli się do wyprowadzenia kilku kontrataków, jednak na posterunku stał bardzo dobrze dyrygujący swoim zespołem bramkarz ze Śremu Borys Boczar. Największym zagrożeniem dla gnieźnian były rzuty rożne. Przy stałych fragmentach przewagę fizyczną posiadali zawodnicy UKSu i tylko nieprecyzyjne strzały spowodowały, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0. 
 
Druga połowa była zdecydowanie lepsza pod względem gry ofensywnej Mieszka. Gnieźnianie wyprowadzali groźniejsze kontrataki. Zawodnicu UKSu stworzyli kilka akcji, w których bardzo dobrymi interwencjami popisał się bramkarz przyjezdnych Wiktor Jóźwiak. Również dobra gra obronna całej drużyny z Gniezna spowodowała, że gospodarze mieli trudności z wykończeniem akcji. Tak samo jak w pierwszej połowie zagrożeniem były rzuty rożne. W 35 minucie właśnie po stałym fragmencie gry wykonywanym z narożnika boiska gnieźnianie stracili bramkę. Napór zawodników UKSu spowodował, że przy próbie wybicia piłkę do własnej bramki skierował kapitan Mieszka Stasiu Zbierski. Stracona bramka ożywiła spotkanie. Gnieźnianie nie mieli nic do stracenia. Kilka groźnych akcji zakończyło się na dobrze grającej linii obrony lub bramkarzu ze Śremu. W kilku przypadkach brakowało przyspieszenia przy rozegraniu akcji ze środka pola. Usprawiedliwieniem może być "dziurawe" boisko, gdzie ciężko było zagrać szybko i dokładnie. W 45 minucie kolejny groźny stały fragment gry, tym razem z drugiej strony boiska. Nieupilnowany zawodnik ze Śremu głową pokonuje bramkarza z Gniezna i gospodarze wychodzą na prowadzenie 2:0. Mieszkowcy do ostatniego gwizdka sędziego próbowali strzelić choćby honorową bramkę, niestety Mistrz Wielkopolski nie dał się pokonać. 
 
Mieszko I Gniezno zagrał w składzie: Wiktor Jóźwiak, Patryk Rembowicz, Kamil Gierałka, Piotr Krupa, Mateusz Stelmaszyk, Mikołaj Czapla, Stasiu Zbierski, Jakub Poterski, Maksym Grzeszczak, grali również: Albert Kurowski, Patryk Polus, Marcel Dąbrowski, Nikodem Szociński.
 
Skład UKS Śrem: Borys Boczar, Michał Wojciechowski, Bartek Kabaj, Jakub Tomaszewski, Szymon Kędziora, Hubert Osiewicz, Paweł Rubach, Mikołaj Witkowski, Kamil Chiliński, Aleksander Jurga, Maciej Okonek, Filip Wilkowski,Szymon Maliński.
 
UKS Śrem - MIESZKO Gniezno 2:0 /0:0/
35' samobójcza
45' Bartek Kabaj, asysta Mikołaj Witkowski
 
Źródło i foto – strona MKS Mieszka Gniezno rocznika 2003
 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,porazka-po-dobrym-meczu-z-mistrzem-wielkopolski.html