- Jak przyjąłeś tę propozycję? Nie wahałeś się, żeby podpisać kontrakt na dwa lata?
- Propozycję klubowych władz przyjąłem jako uznanie i docenienie mojej postawy w minionym sezonie. Nie wahałem się zatem ani trochę. Tym bardziej, że podobne propozycje dostali też moi koledzy z drużyny. W Gnieźnie bardzo mi się podoba. Klub jest dobrze prowadzony. Lubię tutejszy tor. Jest fajna atmosfera w drużynie, dużo kibiców. Bardzo dobrze się tutaj czuję.
- Miniony sezon był bardzo udany dla ciebie i całej drużyny. Start już w pierwszym roku po reaktywacji wywalczył awans. A jaki moment w minionym sezonie był dla ciebie najtrudniejszy?
- Najtrudniejszy był dla mnie rewanżowy mecz finałowy. Miałem spore problemy z dopasowaniem sprzętu i tych moich punktów brakowało, zwłaszcza w środkowej części meczu. Na szczęście moi koledzy dali z siebie wszystko, byli bardzo skuteczni i wygraliśmy ten trudny mecz. Ja oczywiście cieszyłem się z sukcesu drużyny, ale miałem do siebie sporo pretensji. To był rzeczywiście dla mnie indywidualnie najgorszy mecz w sezonie, ale pewnie z racji sukcesu drużyny niewiele osób o tym pamięta...
- Myślę, że bardziej zapamiętany zostałeś z tych spotkań, w których w istotny sposób przyczyniałeś się do sukcesów zespołu
- Mam taką nadzieję...
- Miniony sezon to już historia, a jak przebiegają twoje przygotowania do rozgrywek w I lidze?
- Przygotowania rozpocząłem już w listopadzie. Najpierw były to treningi głównie biegowe. Teraz doszły jeszcze zajęcia w siłowni, crossfit. Jeśli tylko pozwalają na to warunki pogodowe staram się też jeździć na motocrossie, aby cały czas mieć kontakt z motocyklem.
- Jakim sprzętem będziesz dysponował w kolejnym sezonie?
- Na pewno zostawię jeden mój najlepszy motocykl z minionego sezonu. W planie mam zakup dwóch kompletnie nowych motocykli i prawdopodobnie jeszcze jednego silnika. Wiem, że wymagania w nowym sezonie będą o wiele wyższe dlatego muszę być odpowiednio wyposażony w sprzęt.
- Wiadomo, że poziom I ligi będzie z pewnością wyższy. Nie będzie już tak łatwo o punkty i zwycięstwa. Czy masz jakiś program przygotowania mentalnego do tych trudniejszych wyzwań?
- Nie mam w planach żadnych przygotowań mentalnych. Wiem, że wymagania w przyszłym roku będą zdecydowanie większe, ale myślę, że jeśli będę dobrze przygotowany fizycznie i sprzętowo to zdołam im podołać.
- Czyli sezon 2018 będzie równie dobry jak ten miniony?
- Myślę, że tak. Mamy niezłą drużynę. Ja zawsze pozytywnie patrzę w przyszłość i wierzę w sukces, a to pomaga zarówno w przygotowaniach, jak i w czasie rywalizacji.
rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI
Wywiad ukazał się w najnowszym wydaniu "Tygodnika Żużlowego" (3/2018)