W spotkaniu 4. kolejki rozgrywek III ligi koszykówki mężczyzn zespół Młodzieżowego Klubu Koszykówki Gniezno podejmował w hali II Liceum Ogólnokształcącego drużynę MKS MOS Konin. Wprawdzie wiceliderujący w tabeli gnieźnianie byli faworytami tego spotkania, ale swą dominację potwierdzili dopiero w drugiej połowie pojedynku wygrywając ostatecznie 99:76.
Pierwszą kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczęli goście, którzy po trafieniach „za trzy” Tomasza Grabianowskiego i Adama Krzemienia uzyskali szybko wyraźną przewagę prowadząc po czterech minutach różnicą dziewięciu punktów (2:11). Szybkie próby odrobienia strat nie przynosiły efektu. Gnieźnianie również próbowali rzucać zza linii 6 metrów i 75 centymetrów, ale nie trafiali. Dopiero uspokojenie gry w kolejnych minutach spowodowało poprawienie skuteczności następnych prób. Dwukrotnie „za trzy” trafił Dariusz Dobrzycki, a po jednym celnym rzucie zza linii 6,75 oddali Arkadiusz Konowalski, Karol Nowiński oraz Michał Jasiński i pierwsza kwarta zakończyła się remisem po 21. W drugiej, po kolejnym trafieniu za trzy punkty Jasińskiego gnieźnianie objęli po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzenie. Po 16 minutach gry przewaga gospodarzy wzrosła do dziewięciu punktów (35:26), ale w końcówce kwarty koninianie odrobili sporo strat - głównie dzięki kolejnym trafieniom „za trzy” Tomasza Grabianowskiego oraz Adama Krzemienia i w połowie pojedynku było 41:39. Po zmianie stron goście zdołali jeszcze doprowadzić do remisu, a nawet objąć jednopunktowe prowadzenie, ale z upływem czasu w ich szeregi wkradało się coraz większe zdenerwowanie, a i Katarzyna Motyl, trenerka MKS MOS reagowała bardzo emocjonalnie na grę swych podopiecznych oraz niektóre decyzje arbitrów. Kluczowa była 7. minuta trzeciej kwarty, kiedy to brutalnie sfaulowany został Piotr Golasiński. Jego akcja przyniosła w sumie aż pięć punktów, a po kolejnym trafieniu zza linii 6,75 Dariusza Dobrzyckiego gnieźnianie prowadzili już 64:47. W końcówce kwarty gospodarze mieli nawet 22 punkty przewagi, ale celny rzut „za trzy” wraz syreną oddał Rafał Marszałek i po trzeciej odsłonie meczu było 73:54. W ostatniej kwarcie gospodarze grali już na luzie powiększając jeszcze przewagę, ale do trzycyfrowego rezultatu zabrakło punktu. Pewnie przy konsekwentnej grze podstawowym składem gnieźnianie złamaliby barierę stu punktów, ale trener Arkadiusz Konowalski, jak najbardziej słusznie, dał pograć również zawodnikom rezerwowym.
MKK Gniezno - MKS MOS Konin 99:76 (21:21, 20:18, 32:15, 26:22)
MKK Gniezno – Konstanty Łepski – 5 , Patryk Konwiński – 6, Michał Jasiński – 13, Karol Nowiński – 11, Marcin Szymkowiak, Arkadiusz Konowalski – 15, Wojciech Bitner, Jakub Małecki, Bartosz Szajdziński, Piotr Golasiński – 17 , Dariusz Dobrzycki – 26, Patryk Szymkowiak - 6
Radosław Kossakowski + foto
