Przygoda pucharowa seniorów Mieszka zakończona

2024-03-09

Nie tak z pewnością miała wyglądać oficjalne przetarcie drużyny seniorów Mieszka Gniezno, przed startem rundy wiosennej w rozgrywkach wielkopolskiej IV ligi ARTBUD sezonu 2023/2024 zaplanowanym na weekend 16-17 marca.

W sobotę 9 marca podopieczni Przemysława Urbaniaka i jego asystenta Tomasza Bzdęgi, udali się do Wrześni ażeby tam zawalczyć nie o punkty ligowe z zespołem Victorii występującym w tej samej grupie mistrzowskiej co gnieźnianie lecz o awans do dalszej rundy Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego. Gnieźnianie występu w 1/16 PP nie zalicza do udanego gdyż po dość delikatnie mówiąc przeciętnym występie przed wrzesińską publicznością, która tego dnia zasiadła na trybunach Stadionu Miejskiego musieli uznać wyższość swojego rywala przegrywając spotkanie 2:0. Co do samego meczu pucharowego wrzesińskiej Victorii z Mieszkiem Gniezno. To podopieczni Roberta Bobkiewicza, który na ławce trenerskiej Victorii Września tego dnia zastąpił Pawła Lisieckiego, którego zatrzymały sprawy rodzinne w  sobotni mecz weszli zdecydowanie lepiej niż gnieźnianie. Gospodarze przez pierwsze piętnaście minut pierwszej połowy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku a co za tym idzie stwarzali sobie sytuacje strzeleckie do zdobycia bramki dającej im jednobramkowe prowadzenie. Już w 4 minucie meczu gospodarze mogli objąć prowadzenie po szybkiej akcji całej drużyny. Na szczęście dla mieszkowców tak się nie stało gdyż piłka uderzona z około 4 metra z ostrego konta przez Kamila Kaniora obiła tylko poprzeczkę bramki Mieszka przez co golkiper biało-niebieskich Patryk Szafran zachował czyste swoje konto. Dwie minuty później ten sam zawodnik Victorii Września, stanął ponowie przed szansą pokonania golkipera biało-niebieskich lecz i tym razem Szafran wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam z Kaniorem wygrywając z nim pojedynek sam na sam. Po upływie kwadransa gry spotkanie się wyrównało a co za tym idzie coraz śmielej gnieźnianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry z pod swojego pola karnego kończąc je celnymi strzałami na bramkę swojego rywala. W 19 minucie po jednej z takich kontr w wykonaniu biało-niebieskich zakotłowało się w polu karnym Victorii Września. Wprawdzie mieszkowcy próbowali z bliskiej odległości wpakować piłkę do bramki wrzesińskiej strzeżonej tego dnia przez Jan Perzyńskiego. Lecz do takiego scenariusza nie doszło gdyż piłka tylko obiła nogi obrońców wrzesińskiej i wyszła w plac gry. Wrześnianie na akcję z 19 minuty odpowiedzieli dopiero w 29 minucie, kiedy to po egzekwowanym rzucie rożnym tym razem groźnie zrobiło się w polu karnym Mieszka Gniezno. Na szczęście dla golkipera biało-niebieskich na strachu się skończyło gdyż piłka po uderzeniu jednego z zawodników gospodarzy opuściła plac gry. W 34 minucie wszystkim kibicom wrzesińskim chyba serca w piersi stanęły. Bliscy zdobycia bowiem bramki byli mieszkowcy a właściwie Adam Konieczny. Po dograniu piłki w pole karne gospodarzy przez Miłosza Brylewskiego, napastnik Mieszka próbował ulokować piłkę z 16 metra w bramce gospodarzy z tak zwanej przewrotki ta jednak tylko o centymetry minęła jej poprzeczkę. I w meczu mielimy nadal wynik bezbramkowy, który utrzymał się do zejścia obu drużyn na przerwę.

Druga połowa sobotniego spotkania pucharowego, a zwłaszcza jej początek nie ułożył się po myśli piłkarzy Mieszka Gniezna. Już w 46 minucie gnieźnianie bowiem stracili gola i przegrywali z swoim rywalem 1:0. Na indywidualną akcję prawą stroną boiska zdecydował się w szeregach Victorii Września – Wiktor Strzelczyk, który z ostrego konta z około 20 metra posłał piłkę w stronę bramki gnieźnieńskiej. Jak się później okazało decyzja zawodnika Victorii, na tyle była trafiona gdyż piłka wpadła w przeciwległy róg bramki  Mieszka. Po tej straconej bramce przez gnieźnian podopieczni Przemysława Urbaniaka, starali się doprowadzić do remisu lecz z stwarzanych sytuacji strzeleckich przez biało-niebieskich nic konkretnego wynikało. Prowadzenie wrześnian jedną bramką utrzymało się aż do 82 minuty. Wtedy to podopieczni Roberta Bobkiewicza zdobyli drugiego gola w meczu, którym to ustalili końcowy wynik potyczki pucharowej 2:0 dla Victorii Wrzenia. Tuż przed końcem linii boiska Damian Garstka faulował w polu karnym Arkadiusza Wolniewica i sędziemu prowadzącemu to spotkanie nie pozostało nic innego jak wskazanie na wapno oddalone od bramki gnieźnieńskiej na 11 metrze. Pewnym egzekutorem podyktowanego rzutu karnego w drużynie gospodarzy okazał się Mikołaj Jankowski. I Victoria Września prowadziła różnicą dwóch goli. Wynik mimo doliczonego czasu do podstawowego w liczbie ośmiu minut nie uległ już zmianie i to wrześnianie cieszyli się z zwycięstwa a co za tym idzie awansu do 1/8 finału Pucharu Polski szczebla wojewódzkiego.

A już w sobotę 16 marca zespół seniorów Mieszka Gniezno, czeka inauguracja rundy wiosennej i to na własnym trenie. W meczu, w którym gospodarzem będą mieszkowcy i do którego dojdzie na nowej płycie boiska po modernizacji stadionu przy ulicy Strumykowej 8 będzie zespół Kotwicy Kórnik. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 18.00 i odbędzie się on po raz pierwszy w historii klubu przy sztucznym oświetleniu.

Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Adrian Franczak (57’ Mateusz Ławniczak), Michał Steinke, Jakub Hoffmann (73’ Jakub Poterski), Adam Konieczny, Kacper Zimmer (57’ Tomasz Kaźmierczak), Dawid Radomski (73’ Oliwer Niklas), Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski (57’ Robert Pepliński), Krzysztof Wolkiewicz, Damian Garstka   

Roman Strugalski + foto - Szersza  relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,przygoda-pucharowa-seniorow-mieszka-zakonczona.html