Punkty wywalczone w błocie

Niedzielne spotkanie było bardzo jednostronnym widowiskiem. Poza pierwszym kwadransem kiedy to gra była w miarę wyrównana, zdecydowaną przewagę posiadał Pelikan, który jednak długimi fragmentami nie mógł przebić się przez szczelną defensywę Centry. W dodatku niechanowianom płynną grę wybitnie utrudniały warunki boiskowe. Murawa po nieustających opadach deszczu była nasiąknięta wodą niczym gąbka, a w kilku miejscach stały kałuże w których zatrzymywała się piłka.

 

Zaczęło się od ataku ostrowian, którzy w 5 minucie zaatakowali bramkę dzisiejszego jubilata Patryka Borowczaka. Jednak strzał Tomasza Adamiaka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przeszedł nad naszą poprzeczką. Pięć minut potem groźnie sprzed pola karnego Centry strzelał Mateusz Roszak, ale skuteczną interwencją popisał się Allan Filipiak. W 23 minucie piłka nieuchronnie zmierzała do siatki gości po strzale Jacka Figaszewskiego, ale w ostatniej chwili odbiła się od pleców jednego z defensorów i zmieniła kierunek wychodząc na rzut rożny. W pierwszej części przewaga niechanowian przyniosła jeszcze jedną okazję. Po centrze Huberta Oczkowskiego piłka spadła w polu karnym pod nogi Tomasza Bzdęgi, jednak nasz zawodnik zbyt długo ją opanowywał aż całe zamieszanie wyjaśnili defensorzy zespołu przyjezdnego. W kolejnym kwadransie, poza dużą przewagą optyczną Pelikana, już nic wielkiego się nie wydarzyło i na przerwę obie jedenastki schodziły z bezbramkowym remisem.

 

Druga odsłona rozpoczęła się wyśmienicie dla gospodarzy. Krzysztof Wolkiewicz oddał strzał po ziemi sprzed pola karnego Centry, a w bramce gości źle zachował się Filipiak, który przepuścił futbolówkę pod ręką do siatki. Dwanaście minut potem "Wołek" mógł wpisać się na listę strzelców po raz drugi, jednak mijając bramkarza Centry posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Kolejne powody do radości najwierniejsi kibice naszego zespołu mieli w 74 minucie. Wówczas to akcję lewą stroną boiska przeprowadził Krzysztof Wolkiewicz, następnie dośrodkował wzdłuż bramki gości a tam odnalazł się Łukasz Zagdański, który nie dał szans Filipiakowi pakując piłkę do siatki. Cztery minuty później Centrę spotkało kolejne nieszczęście w postaci czerwonej kartki dla Michała Kucharskiego. Pomocnik przyjezdnych otrzymał ją za brutalny faul na Marcinie Trojanowskim i podopieczni Marka Wojtasiaka kończyli mecz w "dzisiątkę". W samej końcówce tego pojedynku, w 86 minucie, Pelikan dobił ostrowian trzecim golem. Tym razem w sytuacji sam na sam z Filipiakiem znalazł się Łukasz Zagdańskim i ładnym uderzeniem nad interweniującym golkiperem ustalił wynik tego meczu na 3:0 dla beniaminka z Niechanowa.

 

Tym samym podopieczni Sławomira Majaka zakończyli występy na niechanowskich Plantach takim samym wynikiem jak rozpoczęli, czyli wygraną różnicą trzech bramek. Nie było to wcale łatwe zadanie gdyż warunki były ekstremalne i wybitnie utrudniały prowadzenie gry w ataku pozycyjnym. Najważniejsze jednak, że udało się dostarczyć kibicom, którzy mimo deszczu, stawili się na naszym obiekcie radości i zdobyć kolejne bardzo cenne punkty. Teraz na kolejną potyczkę ligową przyjdzie nam poczekać do wiosny przyszłego roku, a w najbliższy weekend czeka nas jeszcze ostatni tegoroczny akord i wyjazdowa potyczka w Pucharze Polski z Polonią Środa Wlkp. Miejmy nadzieję, że awansem do ćwierćfinału pucharowych rozgrywek zielono-czarni zaakcentują w sumie udaną rundę jesienną.

 

Bramki: Łukasz Zagdański 2x (74, 86), Krzysztof Wolkiewicz (48) - dla Pelikana

 

Sędziowali: Mateusz Gajewski, Łukasz bania, Mikołaj Chromiński (Włocławek)

 

Widzów: 150

 

"Pelikan": Borowczak - Oczkowski, Steinke, Otuszewski, Ciarkowski - Trojanowski (78 Buszta), Figaszewski, Roszak (82 Budzyń), Wolkiewicz (89 Drzewiecki) - Bzdęga, Zagdański (89 Retlewski)

 

"Centra": Filipiak - Zając, Wandzel, Adamiak, Jasiński (85 Dolny) - Rodin, Kucharski, Sikora, Michalski (85 Płokarz), Klawiński - Strączkowski (87 Lewnadowski)

 

Żółte kartki: Wolkiewicz, Roszak (Pelikan), Adamiak (Centra)

 

Czerwona kartka: Szymon Kucharski (Centra)

 

Wyniki XVI kolejki

 

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski