Rehabilitacji nie było, ale pod koniec powiało optymizmem

2022-06-15

W meczu 4. kolejki grupy IV dywizji A Ligi Narodów reprezentacja Polski podejmowała we wtorek, 14 czerwca, drużynę narodową Belgii. Spotkanie rozegrane na Stadionie Narodowym w Warszawie przez większość czasu toczył się pod dyktando gości, którzy szybko objęli prowadzenie. Polacy w końcówce ruszyli bardziej zdecydowanie do ataku, ale nie zdołali doprowadzić choćby do remisu i mecz zakończył się porażką Biało-Czerwonych 0:1.

Polacy przystąpili do tego spotkania bez specjalnego respektu wobec rywali, z którymi kilka dni wcześniej przegrali różnicą aż 5 bramek. Wyrównana gra toczyła się jednak tylko przez kwadrans, a w 16. minucie Belgowie objęli prowadzenie.  Z prawego skrzydła na piąty metr dośrodkował Youri Tielemans.  Tam polskich obrońców wyprzedził Michy Batshuayia, który strzałem głową pokonał Wojciecha Szczęsnego. Polacy  starali się doprowadzić do remisu, ale niecelnie strzelali Szymon Żurkowski i Sebastian Szymański. W 32. minucie
Macieja Szczęsnego pokonał Eden Hazard, ale po analizie VAR sędzia  gola nie uznał, gdyż w momencie podania Eden Hazard znajdował się na pozycji spalonej. Tuż przed przerwą bliski wyrównania był Nicola Zalewski, który uderzył z pierwszej piłki po podaniu Roberta Lewandowski, ale był to strzał minimalnie niecelny. Po pierwszej połowie Polacy przegrywali 0:1. Druga także początkowo toczyła się pod dyktando Belgów, którzy jednak nie forsowali specjalnie tempa najwyraźniej usatysfakcjonowani skromnym prowadzeniem. Nieco cofnięci z łatwością rozbijali też jednak ataki gospodarzy. Pod koniec spotkania jednak Polacy zaatakowali odważniej. W 75. minucie Robert Lewandowski groźnie uderzył z rzutu wolnego z około 18 metrów, ale futbolówka odbiła się od jednego z rywali stojących w murze i poszybowała nad poprzeczką. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie niecelnie strzelił głową Kamil Glik.  W 87. minucie ładnym strzałem z woleja popisał się  Karol Świderski, ale skutecznie obronił Simon Mignolet. Najbliżsi wyrównania Polacy byli w 90. minucie. Piłkę z lewej strony w kierunku dalszego słupka posłał Robert  Lewandowski. Tam akcję zamykał Karol Świderski, który  uderzył głową, ale piłka trafiła tylko w wewnętrzną część   słupka. Do gola zabrakło zaledwie 2-3 centymetrów. Ostatecznie Polacy przegrali z Belgią po raz drugi, choć tym razem zaledwie 0:1.

Polska - Belgia 0:1

 

Belgia - Michy Batshuayi - 1 (16 ')

 

Radosław Kossakowski / foto laczynaspilka.pl

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,rehabilitacji-nie-bylo-ale-pod-koniec-powialo-optymizmem.html