Remis przy pustych trybunach we Wrocławiu

2019-12-15

W meczu 19. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań zmierzył się we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Spotkanie rozegrane zostało w sobotę, 14 grudnia, przy pustych trybunach. Po nagannym zachowaniu kibiców Śląska podczas meczu z Legią Warszawa wojewoda dolnośląski zamknął Stadion Wrocław dla publiczności. Mimo braku wsparcia gospodarze długo prowadzili 1:0, ale w końcówce Darko Jevtić strzelił przepięknie z rzutu wolnego zapewniając poznanianom remis 1:1.

Mimo braku dopingu od początku meczu aktywniejsi byli gospodarze, ale pierwszą groźną akcję stworzyli dopiero w 20. minucie. Przemysław Płacheta pobiegł z piłką lewym skrzydłem i zgrał do środka, do Roberta Picha. Ten kiwnął Thomasa Rogne i uderzył niemal z linii pola karnego, ale minimalnie niecelenie. Pięć minut później w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Lecha znalazł się Mateusz Cholewiak, ale trafił wprost w Mickey’a van der Harta. Napastnik Śląska po chwili poprawił się jednak i zdobył gola. Wykorzystując dośrodkowanie Roberta Picha z prawego skrzydła wyprzedził dwóch obrońców Lecha  i strzałem z piątego metra posłał piłkę pod poprzeczkę. Wydawało  się, że w 38. minucie będzie już 2:0. Michał Chrapek trafił bowiem do bramki gości po zagraniu z lewego skrzydła Przemysława Płachety. Sędzia Tomasz Musiał gola jednak nie uznał, albowiem w momencie podania pomocnik Śląska znajdował się na pozycji spalonej. Do przerwy było więc 1:0. Po zmianie stron gospodarze nadal atakowali. Robert Pich dwukrotnie strzelał w polu bramkowym, ale Mickey van der Harta wespół z Thomasem Rogne zdołali  te uderzenia zablokować.  Pierwszą poważniejszą okazję do wyrównania lechici  mieli w 49. minucie, ale piłka  po strzale Joao Amarala poszybowała minimalnie obok spojenia słupka z poprzeczką. Niespełna kwadrans później  Matus Putnocky o mało nie sprawił prezentu dawnym kolegom wybijając piłkę wprost pod nogi Darko Jevticia.  Kapitan Lecha zagrał na środek,  przed pole karne do Pedro Tiby, a ten trafił w słupek bramki gospodarzy.  W 69. minucie powinien być rzut karny dla Lecha. Podczas rajdu Kamila Jóźwiaka piłkę w polu karnym Śląska dotknął ręką wchodzący wślizgiem Wojciech Golla. Sędzia jednak nie dopatrzył się przewinienia. Chwilę później nie uznał też jednak kolejnej bramki Mateusza Cholewiaka uznając, że wcześniej jeden z zawodników biorących udział w zamieszaniu podbramkowym był na pozycji spalonej. Śląsk naciskał, ale to Lech zdobył bramkę. W  84. minucie Darko Jevtić egzekwował rzut wolny z ponad dwudziestu metrów nieco bliżej prawego skrzydła. Szwajcar przymierzył idealnie posyłając piłkę ponad murem wprost w bliższe okienko bramki gospodarzy. Lech ruszył jeszcze do ataku, ale nie zdołał rozstrzygnąć meczu na swoją korzyść.

 

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1:1 (1:0)

 

Bramki:

Śląsk - Michał Cholewiak – 1 (26’)
Lech  - Darko Jevtić - 1 (84’)

Sędziował  Tomasz Musiał z Krakowa

 

 

Radosław Kossakowski / foto archiwum

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,remis-przy-pustych-trybunach-we-wroclawiu.html