Remis w meczu przyjaźni

2014-08-31

W spotkaniu 7. kolejki rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy zespół Lecha Poznań podejmował w niedzielę, 31 sierpnia, drużynę Cracovii. Spotkanie przyjaźni na trybunach wcale nie zwiastowało podobnej sytuacji na boisku, ponieważ obu drużynom bardzo potrzebne (choć z różnych względów) są punkty. Tymczasem okazało się, że mecz zakończył sie „przyjaznym” remisem 1:1.

Od początku spotkania to gospodarze byli stroną przeważającą, ale strzały Gergo Lovrencsicsa, Darko Jevtića i Vojo Ubiparipa nie były w stanie zaskoczyć Krzysztofa Pilarza. Cracovia zamknięta na własnej połowie ograniczała się do kontrataków, a tak naprawdę dopiero w 22. minucie przeprowadziła pierwszą groźną akcję - od razu zakończoną zdobyciem gola. Dokładne podanie z lewego skrzydła na szesnasty metr wykorzystał Marcin Budziński posyłając piłkę pod interweniującym nieco zbyt późno Krzysztofem Kotorowskim (przy zupełnie biernej postawie Marcina Kamińskiego).  Po utracie gola Lech nadal miał przewagę optyczną, ale wciąż był bezradny jeśli chodzi o skuteczność strzelecką. Krzysztofa Pilarza nie byli w stanie pokonać kolejnymi strzałami ani Gergo Lovrencsics, ani Vojo Ubiparip, ani Szymon Pawłowski, który dodatkowo w końcówce pierwszej połowy był faulowany w pobliżu pola karnego krakowian. Gospodarze jednak nawet nie oddali strzału na bramkę rywali po rozegraniu tego stałego fragmentu i do przerwy Lech przegrywał z Cracovią 0:1. Początek drugiej połowy był dla poznanian wręcz wymarzony. Już pierwsza akcja przeprowadzona przez Vojo Ubiparipa i Kaspera Hamalainena przyniosła wyrównanie po strzale Fina, który w sytuacji „sam na sam” tuż przed linią pola karnego ograł Krzysztofa Pilarza. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, ale kolejnym akcjom Lecha znów brakowało skutecznego wykończenia, a z upływem czasu gra wyrównała się. Na kolejne strzały Hamalainena i Ubiparipa odpowiedzieli Mateusz Żytko i Deleu. W końcówce przed szansą na rozstrzygnięcie meczu stanął Barry Douglas, który egzekwując rzut wolny po faulu na Karolu Linettym przymierzył z

Od początku spotkania to gospodarze byli stroną przeważającą, ale strzały Gergo Lovrencsicsa, Darko Jevtića i Vojo Ubiparipa nie były w stanie zaskoczyć Krzysztofa Pilarza. Cracovia zamknięta na własnej połowie ograniczała się do kontrataków, a tak naprawdę dopiero w 22. minucie przeprowadziła pierwszą groźną akcję - od razu zakończoną zdobyciem gola. Dokładne podanie z lewego skrzydła na szesnasty metr wykorzystał Marcin Budziński posyłając piłkę pod interweniującym nieco zbyt późno Krzysztofem Kotorowskim (przy zupełnie biernej postawie Marcina Kamińskiego).  Po utracie gola Lech nadal miał przewagę optyczną, ale wciąż był bezradny jeśli chodzi o skuteczność strzelecką. Krzysztofa Pilarza nie byli w stanie pokonać kolejnymi strzałami ani Gergo Lovrencsics, ani Vojo Ubiparip, ani Szymon Pawłowski, który dodatkowo w końcówce pierwszej połowy był faulowany w pobliżu pola karnego krakowian. Gospodarze jednak nawet nie oddali strzału na bramkę rywali po rozegraniu tego stałego fragmentu i do przerwy Lech przegrywał z Cracovią 0:1. Początek drugiej połowy był dla poznanian wręcz wymarzony. Już pierwsza akcja przeprowadzona przez Vojo Ubiparipa i Kaspera Hamalainena przyniosła wyrównanie po strzale Fina, który w sytuacji „sam na sam” tuż przed linią pola karnego ograł Krzysztofa Pilarza. Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem, ale kolejnym akcjom Lecha znów brakowało skutecznego wykończenia, a z upływem czasu gra wyrównała się. Na kolejne strzały Hamalainena i Ubiparipa odpowiedzieli Mateusz Żytko i Deleu. W końcówce przed szansą na rozstrzygnięcie meczu stanął Barry Douglas, który egzekwując rzut wolny po faulu na Karolu Linettym przymierzył z 24 metrów posyłając piłkę minimalnie obok lewego słupka bramki Krzysztofa Pilarza. W doliczonym czasie to goście mieli więcej ochoty do gry i przechylenia szali na swoją korzyść, ale Krzysztof Kotorowski był na posterunku i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.  

Mecz z Cracovią był ostatnim, w którym ekipa Kolejorza wystąpiła pod wodzą tymczasowego szkoleniowca Krzysztofa Chrobaka. Od poniedziałku drużynę przejmie już faktycznie nowy trener - Mariusz Skorża, który w minionym tygodniu związał się trzyletnim kontraktem z poznańskim klubem.

 

Lech Poznań - Cracovia 1:1 (0:1)

Bramki:

Lech - Kasper Hamalainen - 1 (46')

Cracovia - Marcin Budziński - 1 (22')

 

Lech - Krzysztof Kotorowski, Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Luis Henriquez (40. Barry Douglas), Karol Linetty, Darko Jevtić, Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen (81. Dariusz Formella), Szymon Pawłowski (68. Dawid Kownacki), Vojo Ubiparip

Cracovia - Krzysztof Pilarz, Mateusz Żytko, Bartosz Rymaniak, Adam Marciniak, Deleu, Miroslav Covilo (68. Paweł Jaroszyński), Damian Dąbrowski, Boubacar Dialiba (86. Dariusz Zjawiński), Marcin Budziński, Mateusz Cetnarski, Dawid Nowak (81. Łukasz Zejdler)


Sędziował Szymon Marciniak  z Płocka

Widzów - 14 884

 

Radosław Kossakowski/ foto archiwum

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,remis-w-meczu-przyjazni.html