Rozmowa z trenerem Pelikana Niechanowo Mariuszem Bekasem.

2013-10-08

Panie Trenerze! Długo pozostawał Pan na trenerskim bezrobociu? - Bez pracy w zawodzie pozostawałem od momentu rozstania z ŁKS Łomża.(13 maja 2013 r. - przyp. ML)

Panie Trenerze! Długo pozostawał Pan na trenerskim bezrobociu?
- Bez pracy w zawodzie pozostawałem od momentu rozstania z ŁKS Łomża.(13 maja 2013 r. - przyp. ML)

Jak to się stało, że trafił Pan do Pelikana?
- Dyrektor Sportowy Pan Dawid Frąckowiak zadzwonił do mnie i umówiliśmy się na spotkanie, podczas którego doszliśmy do porozumienia w sprawie     objęcia     posady trenera Pelikana.

W swojej przygodzie trenerskiej pracował Pan głównie w II i III lidze. Co skłoniło Pana do przyjęcia propozycji z klubu występującego w klasie okręgowej?
- Przede wszystkim lubię pracować w klubach ambitnych gdzie można podnosić swoje umiejętności jako trener, gra o najwyższe lokaty w każdej lidze jest     wyzwaniem i tak postrzegam obecność w Niechanowie. Drugim czynnikiem był poziom organizacyjny i sportowy w Pelikanie.

Czy przed podjęciem pracy w Niechanowie, słyszał Pan coś o tym klubie?
- Tak, wiedziałem że Dyrektorem Sportowym jest Dawid Frąckowiak oraz w jego szeregach grają zawodnicy występujący wcześniej na wyższym poziomie     rozgrywek.

Jak, po tych pierwszych tygodniach pracy, ocenia Pan zespół z Niechanowa?
- Bardzo pozytywnie w szczególności poziom zaangażowania w meczach oraz treningach a także bardzo dobrą atmosferę panującą w zespole. Widać że każdy chce podnosić umiejętności i wspólnie osiągnąć wyznaczone cele.

Jaki cel postawili przed Panem działacze klubu?
- Krótkoterminowe to grać efektywnie i efektownie, co przełoży się na awans do ligi wyżej w kategoriach celów długoterminowych.

Jak ocenia Pan poziom sportowy w rozgrywkach klasy okręgowej?
- Niski, przeważają cechy wolicjonalne nad umiejętnościami czysto piłkarskimi.

Których z ligowych rywali uważa Pan za najgroźniejszych przeciwników dla swojego zespołu?
- Wszystkim zespołom przystępującym do rywalizacji należy się szacunek i żadnego nie będziemy lekceważyć. Obecnie wykrystalizowała się grupa zespołów z czołówki (Vitcovia Witkowo, Wełna Rogoźno, Kłos Zaniemyśl, Warta Śrem, Kotwica Kórnik) w tych zespołach widzę największych konkurentów w lidze.

Pana poprzednicy traktowali rozgrywki Pucharu Polski z przymrużeniem oka. A jak podchodzi Pan do tych rozgrywek? Czy Pelikan będzie poważnie traktował tą rywalizację?
- Każdy mecz traktujemy bardzo poważnie i zamierzamy walczyć w nich o zwycięstwo czy to w lidze czy Pucharze Polski.

Panie trenerze! Zaczął Pan się ubiegać o licencję UEFA Pro uprawniającą do prowadzenia drużyny w ekstraklasie. Czy to oznacza, że zamierza Pan wprowadzić Pelikana do najwyższej klasy rozgrywkowej? :)
- Jestem trenerem piłki nożnej (ukończywszy AWF w Poznaniu) od 2000 roku kiedy to zostałem zatrudniony przez Macieja Skorżę w młodzieżowej sekcji piłki nożnej Amiki Wronki, następnie pracowałem od 2005 roku w piłce seniorskiej (Warta Poznań, Wisła Płock ,Mieszko Gniezno, Polonia Środa Wlkp, Elana Toruń, ŁKS Łomża)w między czasie uzyskałem stopień trenera I klasy (UEFA A) na AWF Warszawa, tak więc kurs UEFA Pro jest następnym krokiem w rozwoju zawodowym i możliwością do pogłębienia wiedzy trenerskiej.Co do wprowadzenia Pelikana do ekstraklasy to uzależnione jest to od możliwości finansowych i od tego czy kibice chcieli by oglądać mecze tej klasy rozgrywkowej w Niechanowie J czy też wolą rywalizację z potęgami piłkarskimi z okolic Poznania J. 

Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał  Marian Lisiecki

Foto Pelikan Niechanowo




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,rozmowa-z-trenerem-pelikana-niechanowo-mariuszem-bekasem.html