Wydawało się, że mając dużą przewagę w czwartej kwarcie w meczu Żakiem Koszalin wreszcie uda Wam się zwyciężyć bez niepotrzebnych nerwów. Udało się minimalnie wygrać, choć końcówka była nerwowa. Jak Pan ocenia ten mecz i postawę drużyny Żaka Koszalin?
-W naszym wykonaniu to spotkanie było na szkolną trójkę. Widać było po chłopakach, że chcą grać i walczyć, jednak trochę ta cała otoczka inauguracji nas sparaliżowała. Zespół z Koszalina mimo iż debiutuje na drugoligowym froncie, ma w swoich szeregach wielu doświadczonych graczy z poziomu drugiej i pierwszej ligi. Postawili nam ciężkie warunki i myślę, że będą niebezpieczni dla większości drużyn.
Jak Pan ocenia postawę poszczególnych zawodników w tym meczu? Czy wszyscy są zdrowi i gotowi na kolejny mecz ligowy?
-Nie lubię oceniać indywidualnie graczy. To sport zespołowy, więc patrzę na naszą grę globalnie. Co do zdrowia czekamy na powrót na parkiet Adama Bednarczyka i Mikołaja Kiełpińskiego, którzy cały czas leczą swoje urazy. Ponadto w piątek nie będę mógł skorzystać z EmilaRaua i Marcina Nocka, którzy dojadą do nas na sobotni mecz we Władysławowie.
Będąc przy kolejnym meczu ligowym, to już w piątek 11 października czeka Was wyjazdowe spotkanie z Treflem II Sopot. Jak Pan ocenia obecny potencjał rywala, który w zeszłym roku cudem uniknął spadku?
- Zespół obecny Trefla to inna drużyna niż ta z zeszłego roku. Chłopaki stanowiący zaplecze ekstraklasy okrzepli, są bardziej dynamicznii agresywni. Ich zwycięstwo w pierwszej kolejce trzydziestoma punktami w Międzychodzie nie było przypadkowe . My jednak jedziemy tam po zwycięstwo i myślę, że jest ono w naszym zasięgu. Na drugi dzień gramy we Władysławowie i tam również celem jest wygrana.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuję również
Liczba komentarzy : 0