Sokół Kleczew "latał" wyżej od Pelikana Niechanowo

2014-07-15

Wtorkowy sparing z Sokołem Kleczew był bez wątpienia najbardziej wartościowym sprawdzianem dla piłkarzy Pelikana Niechanowo na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy. Niedoszły drugoligowiec pokazał, że nieprzypadkowo wygrał rozgrywki III ligi i pokonał dzisiaj zielono-czarnych 2:0.

Wtorkowe spotkanie w którym trener naszej drużyny miał do dyspozycji tylko szesnastu zawodników (kontuzje Roszaka i Trawińskiego oraz choroba Kaczora), tradycyjnie możemy podzielić na dwie różne odsłony w wykonaniu podopiecznych Mariusza Bekasa. W pierwszej części, gdy na boisku występował skład zbliżony do podstawowego niechanowianie toczyli z bardzo wymagającym rywalem dość wyrównany bój. Wprawdzie nieco więcej z gry posiadali kleczewianie, ale nic wielkiego z tego nie wynikało. W początkowej fazie spotkania Sokół dwukrotnie próbował zagrozić bramce Damiana Zamiara, ale kończyło się na pewnych interwencjach młodego golkipera Pelikana. Niechanowianie odpowiedzili z kolei strzałem z dystansu Łukasza Zagdańskiego. W 34 minucie golkipera gospodarzy próbował pokonać Przemysław Otuszewski tylko, że jego uderzenie z rzutu wolnego poszybowało nad bramką. Pięć minut później bliski szczęścia był najlepszy w zespole gospodarzy Jakub Dębowski, na szczęście dla przyjezdnych piłka po jego strzale sprzed pola karnego przeszła minimalnie obok słupka. Na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem bezbramkowym.

W drugiej części powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sparingu z Unią Swarzędz kiedy to bo zmianach gra Pelikana całkowicie "siadła". W 50 minucie mieliśmy pierwszy poważny sygnał kiedy to po akcji prawą stroną boiska futbolówka przeszła wzdłuż bramki strzeżonej przez Patryka Borowczaka i tylko szczęściu zawdzięczaliśmy, że nie padł pierwszy gol. Dwie minuty później naszą drużynę od straty gola uratował słupek, natomiast natychmiastowa dobitka padła łupem testowanego w naszym zespole osiemnastoletniego golkipera. W 54 minucie próbowali zaatakować goście jednak dośrodkowanie Filipa Kruczyńskiego zakończone "główką" Przemysława Otuszewskiego o centymetry nie znalazło drogi do siatki kleczewian. Dwie minuty potem gospodarze udokumentowali swoją przewagę golem. Niecelne wybicie Michała Steinke trafiło pod nogi Krystiana Sobieraja, który mocnym strzałem po ziemi pokonał Borowczaka. W 70 minucie zespół prowadzony przez Tomasza Mazurkiewicza zdobył drugą bramkę. Tym razem nieodpowiedzialne zachowanie Filipa Kruczyńskiego faulem próbował ratować kapitan naszej drużyny, a że zrobił to w polu karnym więc arbiter podyktował "jedenastkę". Patryk Borowczak był bliski obrony tego strzału ale ostatecznie futbolówka zatrzepotała w naszej siatce i zrobiło się 2:0. Osiem minut później bliski zdobycia honorowego gola był Łukasz Zagdański jednak w bardzo dogodnej pozycji za słabo strzelił głową i skończyło się tylko na nadziejach zielono-czarnych. W ostatnich minutach kleczewianie jeszcze dwukrotnie mogli pokusić się o zdobycie bramki, ale na posterunku był Patryk Borowczak broniąc trudne strzały miejscowych.

Ostatecznie ten bardzo wartościowy dla niechanowian sparing zakończył się wygraną Sokoła 2:0, a podopiecznym Mariusza Bekasa słowa uznania należą się tylko za pierwszą odsłonę kiedy to postawili niedoszłemu drugoligowcowi twarde warunki gry. Niestety w spotkaniu tym nie obyło się bez kolejnej straty kadrowej gdyż kontuzji, która może wykluczyć z treningów na kilka tygodni doznał Kamil Chopcia.

W sobotę Pelikana czeka kolejny sparing, z nie mniej wymagającym rywalem, w Mostkach zmierzymy się z Formacją Port 2000. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 12.00.


"Pelikan": Zamiar (46 Borowczak) - Wojciechowski, Steinke, Otuszewski (58 Oczkowski, 69 Zagdański), Ciarkowski - Grobelny, Ignasiński, Oczkowski (46 Stachowiak), Siuda (46 K. Chopcia, 75 Pawlak), Pawlak (46 Kruczyński) - Zagdański (46 A.Chopcia)

Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
 

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,sokol-kleczew-latal-wyzej-od-pelikana-niechanowo.html