Świadkami interesującego i toczonego w szybkim tempie meczu byli kibice, którzy wybrali się w sobotę 28 lutego na boisko przy ulicy Strumykowej w Gnieźnie. W jednym z ostatnich sparingów przed inauguracją rundy wiosennej Pelikan Niechanowo zremisował z Wartą Poznań 2:2.
W pierwszej połowie nieco lepszym zespołem, więcej utrzymującym się przy piłce i stwarzającym groźniejsze okazje bramkowe, byli niechanowianie. Jednak zaczęło się od mocnego uderzenia poznaniaków gdyż już w 3 minucie strzałem z dystansu Damiana Zamiara próbował zaskoczyć Arturt Marciniak, ale golkiper zielono-czarny popisał się udaną interwencją. W odpowiedzi Wojciecha Pawłowskiego próbował zaskoczyć Tomasz Bzdęga, jednak piłka minimalnie minęła słupek bramki Warty. W 13 minucie ładnym podaniem do Łukasza Zagdańskiego popisał się Mateusz Roszak, tyle tylko, że uderzenie napastnika naszej drużyny minęło o centymetry słupek poznańskiej bramki. W 15 minucie w sytuacji sam na sam z Pawłowskim znalazł się Hubert Oczkowski. Uderzenie pomocnika zielono-czarnych zdołał obronić golkiper, a odbita piłka spadła jeszcze pod nogi nadbiegającego Tomasza Bzdęgi, który strzelił jednak za słabo i sprzed linii bramkowej wybił ją Mateusz Wypych. Sześć minut potem potężną bombą popisał się ponownie Artur Marciniak, jednak znowu jego mocny i precyzyjny strzał padł łupem bramkarza Pelikana. W 30 minucie Zamiara próbował zaskoczyć Krystian Łukaszyk ale jego uderzenie niemal z linii końcowej zdołał odbić bramkarz zielono-czarnych. Jedyna bramka w pierwszej połowie padła w 35 minucie. Wtedy to w polu karnym Warty Mateusz Wypych sfaulował Łukasza Zagdańskiego i arbiter podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Tomasz Bzdęga i gospodarze wyszli na prowadzenie. W 38 minucie przed szansą powiększenia przewagi stanął Hubert Oczkowski. Na nieszczęście dla niechanowian strzał ten spod poprzeczki wybronił Pawłowski. Ostatnią okazję godną uwagi, w pierwszej części, oglądaliśmy w 42 minucie kiedy to Michał Ciarkowski posłał futbolówkę tuż obok słupka niechanowskiej bramki. Tak więc na przerwie obie jedenastki zeszły z wynikiem 1:0 dla Pelikana.
Pierwsze dziesięć minut drugiej odsłony były jeszcze wyrównane, ale od 55 minuty inicjatywę przejęła Warta. Niechanowianie wyraźnie opadli z sił i efektem tego były okazje, a w następstwie bramki zdobyte przez podopiecznych Tomasza Bekasa. W 67 minucie Taras Maksymiv ręką zatrzymał piłkę we własnym polu karnym i arbiter po raz drugi podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Wojciech Onsorge doprowadzając do remisu. Cztery minuty potem, błąd w wyprowadzeniu piłki z niechanowskiej strefy obronnej błyskawicznie wykorzystali goście, którzy za sprawą Michała Ciarkowskiego zdobyli drugiego gola. Potem warciarze mieli jeszcze dwie sytuacje w których bardzo dobrze interweniował Damian Zamiar i gdy wydawało się, że podopieczni Ryszarda Łukasika doznają pierwszej tej zimy porażki, w 84 minucie ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Damian Pawlak doprowadzając tym samym do wyrównania.
Ostatecznie ten ciekawy pojedynek zakończył się remisem 2:2 i był to już ostatni sprawdzian naszego zespołu w którym rywalem była drużyna z III ligi. Teraz czekają nas już tylko dwa pojedynki z ekipami z tej samej klasy rozgrywkowej. W najbliższą sobotę, najprawdopodobniej na głównej płycie w Kościanie, Pelikan zmierzy się z tamtejszą Obrą.
Bramki: Tomasz Bzdęga (35 z karnego), Damian Pawlak (84 z wolnego) - dla Pelikana, Wojciech Onsorge (67 z karnego), Michał Ciarkowski (71) - dla Warty
Sędziowali: Wojciech Brenk, Krzysztof Marczyk, Filip Huebner
"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, Bartkowiak (80 Trawiński), Maksymiv, Ciarkowski (78 Chopcia) - Oczkowski (46 Budzyń), Otuszewski, Roszak, Pawlak - Zagdański (56 Owczarek), Bzdęga
"Warta": Pawłowski (46 Filipowiak) - Kozorowski, Onsorge, Wypych, Siwek - Łukaszyk, Brzostowski, Marciniak, Ngamayama, Ciarkowski - Spławski
Na zmiany wchodzili: Fiedosewicz, Durowicz, Brylewski, Czerniejewicz, Marciniak, Gałkowski
Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
