Spóźnione prezenty Lechity Kłecko

2017-04-23

Niestety pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza, doskonale o tym przekonali się w sobotę 22 kwietnia piłkarze Lechity Kłecko, którzy zmierzyli się z drużyną GKS Gułtowy w ramach 17. kolejki rozgrywek poznańskiej klasy B grupy 1.

Tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego sobotniego meczu spadł grad, a przez dużą część meczu zawodnikom towarzyszył porywisty wiatr oraz deszcz. Już w 2. minucie gospodarzy na prowadzenie mógł wyprowadzić Krzysztof Strycharz, jednak jego strzał na rzut rożny sprawował bramkarz Gułtów. Po stałym fragmencie okazję miał Alan Tomkowiak, lecz przestrzelił. Pięć minut później Kamil Janas dostrzegł niepilnowanego na skraju pola karnego Damiana Wiśniewskiego, jednak i jego próba została odbita na korner przez golkipera rywali. Goście pierwszą groźną akcję zakończoną celnym strzałem przeprowadzili w 11. minucie, ale na posterunku był Daniel Wojciechowski. Trzy minuty później niestety Lechita stracił bramkę po prostym błędzie i przegrywał z Gułtowymi 1:0. Po tej bramce na kolejne emocje musieliśmy czekać do 29. minuty, kiedy to strzał głową Dawida Gąsiorowskiego nad poprzeczką przeniósł bramkarz z Gułtów. W 37. minucie goście mogli prowadzić już 2:0, ale tym razem dobrze interweniował Daniel Wojciechowski i wynik do przerwy nie uległ już zmianie. 
 
Lechita myśląc o zwycięstwie musiał ruszyć do ataku, dlatego też trener Piotr Siudziński od początku drugiej połowy zdecydował się wprowadzić na plac gry Kacpra Serwatkę w miejsce obrońcy Stefana Grzechowiaka. Ku zaskoczeniu wszystkich, to goście pierwsi stworzyli sobie dobrą okazję do zmiany rezultatu, jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce Wojciechowskiego. Chwilę później rajd prawą stroną przeprowadził Bartosz Wiśniewski, ale na nieszczęście gospodarzy nikt nie potrafił zamknąć tej akcji. W 53. minucie po sprytnie rozegranym rzucie wolnym piłka trafiła do Krzysztofa Kubalewskiego, którego mocny strzał nieznacznie minął bramkę przeciwników. Lechici w tym fragmencie meczu zepchnęli rywali do obrony, którzy bronili się całym zespołem na własnej połowie boiska. W przeciągu kwadransa Lechita stworzył sobie sześć kolejnych okazji do zdobycia wyrównującej bramki, a swoich sił odpowiednio próbowali Serwatka, Wiśniewski, Tomkowiak, Saskowski, Kubalewski oraz Strycharz, ale żaden z nich nie był w stanie skierować piłki do siatki gości. W 77. minucie piłka wpadła do bramki tyle, że do tej gospodarzy... zawodnik gości zdecydował się na strzał z dystansu, a Daniel Wojciechowski niestety poślizgnął się na grząskiej murawie i nie był w stanie obronić tego zaskakującego uderzenia. Mimo utraty drugiej bramki kłecczanie wciąż uparcie dążyli do zdobycia gola, sztuka ta udała im się dopiero w 88. minucie po dośrodkowaniu Krzysztofa Strycharza z rzutu wolnego piłka trafiła do wprowadzonego 10 minut wcześniej Rafała Walczaka, a ten nie miał problemu by ulokować ją w siatce. Mimo starań gospodarzom nie udało się doprowadzić do remisu i druga porażka z rzędu stała się faktem.
 
Piłkarze Lechity stworzyli sobie wiele dogodnych okazji do zdobycia gola, jednak zawodnikom Piotra Siudzińskiego zabrakło skuteczności, co przełożyło się na niekorzystny wynik sobotniego spotkania. Walką o drugą pozycję w tabeli staję się coraz bardziej ciekawsza, a w grze pozostają cztery zespoły. Lechita po sobotniej porażce spadł na czwartą lokatę i traci jeden punkt do drugiego KS Łopuchowo. Kolejną okazją do zdobycia trzech punktów dla Lechitów będzie derbowy pojedynek z Farą Pelikan Żydowo, który zostanie rozegrany 30 kwietnia w Żydowie. 
 
Skład Lechita Kłecko: Daniel Wojciechowski, Krzysztof Kubalewski, Radosław Olszewski, Krzysztof Strycharz, Stefan Grzechowiak (46' Kacper Serwatka), Kamil Janas (34' Bartosz Wiśniewski), Jakub Wiśniewski, Piotr Saskowski (85' Michał Kędziora), Dawid Gąsiorowski (78' Rafał Walczak), Damian Wiśniewski, Alan Tomkowiak (85' Artur Kolmer) 
 
Krzysztof Borowiak + foto 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,spoznione-prezenty-lechity-klecko.html