Start postraszył mistrza na Stadionie im. Alfonsa Flinika

2021-04-25

W niedzielę , 25 kwietnia, w meczu 7. kolejki rozgrywek Superligi hokeja na trawie zespół Startu 1954 Gniezno podejmował obrońcę mistrzowskiego tytułu – drużynę Grunwaldu Poznań. Spotkanie rozegrane na Stadionie im. Alfonsa Flinika w Gnieźnie było bardzo zacięte. Gospodarze objęli nawet prowadzenie, ale ostatecznie przegrali ten mecz 1:3.

Mistrzowie Polski w pierwszej połowie mieli optyczną przewagę spychając gnieźnian do defensywy, ale startowcy bronili się skutecznie zachowując czyste konto. Pod koniec  pierwszej kwarty poznanianie umieścili nawet piłeczkę w bramce Marcina Trzaskawki, ale trafienia Mikołaja Gumnego nie zostało uznane. Do przerwy, mimo dalszej przewagi wojskowych  na Stadionie im. Alfonsa Flinika w bramek nie było. Na początku drugiej połowy to gospodarze objęli prowadzenie. W 37. minucie po nieudanej egzekucji karnego strzału rożnego przez gości, gnieźnianie przeprowadzili szybki kontratak. Piłka po strzale Macieja Wejerowskiego z lewego skrzydła trafiła jednak w dalszy słupek. Gospodarze szybko przerwali natomiast kolejną akcję ofensywną poznanian i ponownie w dogodnej sytuacji strzeleckiej znalazł się Maciej Wejerowski. Przymierzając niemal z tego samego miejsca, około dziewięciu metrów od bramki, tym razem był bardziej precyzyjny i  pokonał Mateusza Popiołkowskiego. Po trzech kwartach gnieźnianie prowadzili niespodziewanie z Grunwaldem 1:0. Obrońcy mistrzowskiego tytułu zdołali jednak dość szybko odrobić straty. W 47. minucie egzekwowali jeden z licznych „krótkich rogów”, które jednak wcześniej nie sprawiały gospodarzom specjalnego zagrożenia. Tym razem wojskowi wszystko wykonali doskonale i Michał Kasprzyk silnym pchnięciem zdobył wyrównującą bramkę. Trzy minuty później goście objęli prowadzenie. Szybką akcję środkiem boiska przeprowadził Mateusz Poltaszewski wgrywając piłeczkę prostopadle  w półkole strzałowe. Tam na drugim metrze dopadł do niej Mikołaj Gumny i umiejętnie dokładając laskę skierował piłeczkę do bramki gospodarzy. Gnieźnianie walczyli starając się  doprowadzić do remisu, ale ostatnie zdanie należało w tym spotkaniu do obrońców mistrzowskiego tytułu. W 59. minucie kolejny „krótki róg” zakończył celnym strzałem Paweł Bratkowski ustalając wynik meczu na 1:3.  Mimo przegranej podopieczni trenera Jakuba Stranza zaprezentowali wolę walki, ambicje i niemałe umiejętności skutecznie broniąc się w pierwszej połowie i tocząc otwarty, wyrównany bój w drugiej. Biorąc pod uwagę wysoką porażkę z wojskowymi w sezonie halowym wynik tego meczu można uznać za zupełnie przyzwoity.

 

Radosław Kossakowski/foto archiwum

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,start-postraszyl-mistrza-na-stadionie-im-alfonsa-flinika.html