Start rozgromił lidera!

2017-06-11

W niedzielę, 11 czerwca, w 9. kolejce rozgrywek II ligi żużlowej doszło do spotkania na szczycie trzeciego frontu. Do Gniezna przyjechał zespół lidera tabeli – Speed Car Motor Lublin. Mimo, że zajmujący trzecią pozycję gnieźnianie nie mieli przed tym spotkaniem nawet połowy dorobku lidera (między innymi dlatego, że rozegrali do tej pory dwa mecze mniej), to na własnym torze uchodzili za cichego faworyta starcia z głównym pretendentem do awansu. Trzy tygodnie wcześniej startowcy byli bowiem bliscy sprawienia sensacji w Lublinie, a gospodarze wygrali ostatecznie zaledwie dwoma punktami 46:44.

Mimo, że zajmujący trzecią pozycję gnieźnianie nie mieli przed tym spotkaniem nawet połowy dorobku lidera (między innymi dlatego, że rozegrali do tej pory dwa mecze mniej), to na własnym torze uchodzili za cichego faworyta starcia z głównym pretendentem do awansu. Trzy tygodnie wcześniej startowcy byli bowiem bliscy sprawienia sensacji w Lublinie, a gospodarze wygrali ostatecznie zaledwie dwoma punktami 46:44. W ekipie prowadzonej przez trenera Dariusza Śledzia zabrakło na to spotkanie Stanisława Burzy. Zastąpił go  Robert Lambert. Anglik do tej pory wystąpił tylko w dwóch meczach swojego polskiego klubu i miał w planach pozostać na Wyspach Brytyjskich, by reprezentować barwy Newcastle Diamonds w niedzielnym meczu z Edinburgh Monarchs. Ostatecznie jednak pojawił się w Gnieźnie i chociaż początek rywalizacji ze Startem miał bardzo nieudany, to z upływem czasu pokazał, że warto na niego stawiać. Gnieźnianie przystąpili do meczu bez zmian w składzie w porównaniu do ostatniego spotkania, w którym wyraźnie pokonali PSŻ Poznań i tym razem także od początku pewnie zmierzali po zwycięstwo. Po czterech wyścigach gospodarze prowadzili już 19:5 i zanosiło się wręcz na pogrom lidera, chociaż trzeba przyznać, że lublinianie walczyli ze wszystkich sił. Rywalizacja była bardzo emocjonująca. Wyścigu VI nie powstydziłyby się chyba nawet rozgrywki ekstraligowe. W pierwszej odsłonie tego biegu upadł Maciej Kuciapa, który przeszarżował na pierwszym wirażu. W powtórce rozegranej w trzyosobowym składzie początkowo na prowadzeniu znajdowali się dwaj gnieźnianie. Atakujący z trzeciej pozycji Paweł Miesiąc szybko wyprzedził jednak Damiana Stalkowskiego, a później stoczył pasjonującą walkę z Mirosławem Jabłońskim wyprzedzając kapitana Startu na ostatnich metrach. Po ośmiu wyścigach gnieźnianie  prowadzili już 31:17. W kolejnym biegu trener Dariusz Śledź zdecydował się wprowadzić pierwszą rezerwę taktyczną, jednak zastępujący Macieja Kuciapę Bjarne Pedersen przyjechał ostatni, a Paweł Miesiąc nie zdołał już, mimo ambitnej postawy, powtórzyć akcji z wyścigu VI. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte praktycznie już po dziesięciu wyścigach. Trener Dariusz Śledź pomimo świadomości przegranej i utraty punktu bonusowego zdecydował się jeszcze w biegu XIII na wprowadzenie podwójnej rezerwy taktycznej.  Dawid Lambert i Paweł Miesiąc zdołali jednak wywalczyć tylko remis. Ostatecznie triumf gospodarzy przypieczętował najskuteczniejszy w ekipie Startu Marcin Nowak wyraźnie wygrywając ostatni wyścig. Startowcy zwyciężając 57:33 zdobyli punkt bonusowy i pokazali, że także (podobnie jak lublinianie) myślą w tym sezonie o awansie.      


Po meczu powiedzieli:            

Dariusz Śledź (trener drużyny gości) - Mieliśmy dziś spore problemy z rozszyfrowaniem tego toru zwłaszcza na początku. Później część zawodników złapała o co chodzi, a część w zasadzie do końca nie mogła się z nim spasować. Trudno powiedzieć czy to my byliśmy tak słabi, czy gospodarze aż tak dobrzy. Na pewno nasze priorytety nie ulegają zmianie. Nadal walczymy o awans do pierwszej ligi!


Krzysztof Jabłoński (jeżdżący trener Startu) - Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Biorąc pod uwagę fakt, że motor to lider rozgrywek, można było spodziewać się bardziej wyrównanego pojedynku. Cieszymy się z tej wygranej. Cieszę się także ze swojej postawy, z tego że potwierdza się moja przydatność dla drużyny nie tylko jako trenera, ale także zawodnika. Mam świadomość, że inni koledzy także czekają na swoją szansę, ale ja jak każdy -  będę walczył o skład. Jednak to nie do mnie należą decyzje dotyczące zestawienia drużyny. Moim zadaniem jest  pomaganie wszystkim zawodnikom  w odpowiednim przygotowaniu do tego, abyśmy wszyscy jako drużyna osiągnęli sukces.

           
Robert Lambert - Miało mnie tu w ogóle dziś nie być. Jednak odwołane zostały zawody w Wielkiej Brytani i dlatego mogłem wystąpić w tym meczu. Początek nie był dla mnie udany.  Zaliczyłem upadek, ale uważam że sędzia powinien powtórzyć ten bieg w pełnym składzie. Na początku miałem też problemy z dopasowaniem sprzętu. Później tor stawał się coraz bardziej przyczepny i coraz łatwiej było mi na nim rywalizować. W sumie swój występ uważam za nienajgorszy, ale jako drużyna przegraliśmy mecz i to jest smutne.

           
Patryk Fajfer - To był najbardziej udany występ ligowy w mojej karierze. Jeszcze w końcówce udało mi się wystartować dodatkowo, po tym jak Eduard Krcmar dotknął taśmy. Cieszę się tym bardziej, że wygraliśmy z liderem zmagań i to nie był łatwy mecz. Na szczęście w klubie nikt nie wywiera na mnie żadnej presji i to jest chyba dobre. Dzięki temu łatwiej mi się startuje.

           
Marcin Nowak - Pojechaliśmy naprawdę dobre zawody. Od początku z dużą determinacją. Świetnie, że udało nam się uzyskać przewagę już na początku meczu, bo później łatwiej było rywalizować z rywalami. Myślę że gdyby nie fakt, iż mamy od nich rozegraną mniejszą ilość spotkań, to już teraz pewnie bylibyśmy na szczycie tabeli, ale to obecnie i tak nie ma większego znaczenia, bo przecież do rundy finałowej można awansować nawet z czwartego miejsca, a ostatecznie wywalczyć awans. Zatem czeka nas  jeszcze wiele walki, ale oby tak jak dzisiaj kończyła się ona sukcesami.  

 

WYŚCIG PO WYŚCIGU:
 

I. NOWAK (66,85), Pedersen, Berntzon, Lambert (w/u) 4:2
II. FAJFER (66,72), Stalkowski, Brzeziński, Kuromonow 5:1 (9:3)
III. KRCMAR (65,96), K. Jabłoński, Miesiąc, Kuciapa 5:1 (14:4)
IV. M. JABŁOŃSKI (67,08), Fajfer, Jeleniewski, Kuromonow 5:1 (19:5)
V. PEDERSEN (67,90), Krcmar, Lambert, K. Jabłoński 2:4 (21:9)
VI. MIESIĄC (67,69), M. Jabłoński, Stalkowski, Kuciapa (w/u) 3:3 (24:12)
VII. BERNTZON (66,51), Nowak, Jeleniewski, Brzeziński 5:1 (29:13)
VIII. LAMBERT (66,65), M. Jabłoński, Pedersen, Fajfer 2:4 (31:17)
IX. NOWAK (67,62), Berntzon, Miesiąc, Pedersen (RT) 5:1 (36:18)
X. KRCMAR (67,97), K. Jabłoński, Jeleniewski, Kuromonow 5:1 (41:19)
XI. LAMBERT (67,48), Berntzon, Miesiąc, M. Jabłoński 2:4 (43:23)
XII. K. JABŁOŃSKI (68,59), Pedersen, Stalkowski, Kuromonow 4:2 (47:25)
XIII. LAMBERT (RT - 66,87), Nowak, Fajfer, Miesiąc (RT), Krcmar (t) 3:3 (50:28)
XIV. K. JABŁOŃSKI (A - 67,84), Jeleniewski (B), Krcmar (C) , Miesiąc (D) 4:2 (54:30)
XV. NOWAK (B - ??,??), Pedersen (C), Lambert (A), Berntzon (D) 3:3 (57:33)


GTM START GNIEZNO
9. Marcin Nowak 13+1 (3,2*,3,2,3)
10. Oliver Berntzon 8+1 (1,3,2*,2,0)
11. Krzysztof Jabłoński 10+2 (2*,0,2*,3,3)
12. Eduard Krcmar 9 (3,2,3,t,1)
13. Mirosław Jabłoński 7 (3,2,2,0)
14. Damian Stalkowski 4+1 (2*,1,1)
15. Patryk Fajfer 6+2 (3,2*,0,1*)

 

SPEED CAR MOTOR LUBLIN
1. Bjarne Pedersen 10 (2,3,1,0,2,2)
2. Robert Lambert 11+1 (w,1,3,3,3,1*)
3. Paweł Miesiąc 6 (1,3,1,1,0,0)
4. Maciej Kuciapa 0 (0,w,-,-)
5. Daniel Jeleniewski 5 (1,1,1,-,2)
6. Kamil Brzeziński 1 (1,0,0)
7. Maciej Kuromonow 0 (0,0,0)

 

NCD uzyskał w wyścigu III EDUARD KRCMAR – 65,96 s. Sędziował Grzegorz Sokołowski z Ostrowa Wielkopolskiego. Komisarz toru - Krzysztof Okupski z Gorzowa Wielkopolskiego. Widzów około 6.000. 

 

Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski

 

Szarsza relacja fotograficznego z meczu Start - Motor

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,start-rozgromil-lidera.html