Szkoda, że czerwono-czarnych zabrakło na parkietach HMP tym bardziej, że podopieczni Jakuba Stranza na otwartych boiskach radzili sobie jesienią znakomicie. Gnieźnianie rewelacyjnie rozpoczęli zmagania odnosząc sześć zwycięstw z rzędu. Przez pewien czas liderowali nawet w ligowej tabeli. Zwycięski marsz rozpoczęli od wygranej w derbach ze Stellą 5:2. Później rozgromili Polonię Środa Wielkopolska 9:1 i zwyciężyli również w Poznaniu z Wartą strzelając rywalom trzy bramki nie tracąc przy tym żadnej. Kolejne zwycięstwo nie były już tak przekonujące. W wyrównanym meczu z LKS Gąsawa do przerwy było 2:2, ale ostatecznie gnieźnianie zwyciężyli 7:6. Zaskakująco łatwo startowcy pokonali natomiast AZS Politechnikę Poznańską (spadkobiercę Pocztowca) 4:0 i rozgromili Siemianowiczankę Siemianowice Śląskie aż 9:1. Znakomitą passę gnieźnian przerwał dopiero w Toruniu zespół Pomorzanina wygrywając ze Startem 4:2, chociaż do przerwy był remis 1:1. Bez walki nie oddali też punktów startowcy w Poznaniu, w starciu z obrońcą mistrzowskiego tytułu - Grunwaldem . Ostatecznie jednak wojskowi zwyciężyli 4:2. Na zakończenie udanej jesieni zespół Startu stoczył bardzo zacięty pojedynek z AZS AWF Poznań. Do przerwy gnieźnianie przegrywali 2:3, ale ostatecznie zwyciężyli 5:4. W ligowej tabeli podopieczni Jakuba Stranza zajmują po rundzie jesiennej drugą pozycję z dorobkiem 21 punktów, a Marcin Grotowski jest wiceliderem w klasyfikacji najlepszych strzelców mając na koncie 16 zdobytych bramek. Wydaje się, że zespół Grunwaldu Poznań, który zgromadził do tej pory 25 punktów będzie w tym sezonie poza zasięgiem pozostałych drużyn. Gnieźnianie mają natomiast realne szanse na to, aby powalczyć o powtórzenie sukcesu sprzed 59 lat i zdobyć srebrny medal mistrzostw Polski. A to oznaczałoby jednocześnie kolejny historyczny wyczyn zawodników Startu – awans do Ligi Mistrzów. Pytanie tylko - czy uda się pozyskać środki na występy w tych elitarnych rozgrywkach, skoro startowcy, głównie z powodów finansowych, nie przystąpili do zmagań w Halowych Mistrzostwach Polski?
Wypowiedź trenera koordynatora Wojciecha Jankowskiego:
Radosław Kossakowski/foto archiwum
PS.
Odnośnie wypowiedzi Wojciecha Jankowskiego. Poszperałem w dawnych zapiskach i rzeczywiście początek sezonu 2002/2003 był równie dobry w wykonaniu zespołu Startu. Wtedy jednak już w 2. kolejce straciliśmy punkty w wyjazdowym pojedynku z ówczesnym beniaminkiem LKS Rogowo remisując 2:2. Mimo tego, dzięki między innymi historycznej wygranej nad Pocztowcem Poznań 3:2, na półmetku rundy zasadniczej zajmowaliśmy pierwsze miejsce mając w dorobku 22 punkty przed Pocztowcem – 19 i Grunwaldem – 17. Ostatecznie skończyło się zdobyciem brązowego medalu mistrzostw Polski, który był dopiero trzecim w dorobku klubu i to wywalczonym po 44 latach przerwy! Eh! To były piękne czasy, aż łza się w oku kręci…
Liczba komentarzy : 0